ciekawe pytanie, tak znam - mnóstwo
mają kilka wspólnych cech:
- ich dieta była dośc radykalna (jaki jest sens zycia bez marsów ice-cream?)
- poglądy jak wyżej (dużo straconej energii życiowej na puste walki o dupę maryny)
- nadmierne przewrazliwienie na swoim punckcie (mieszkanka hipochondrii z narcyzmem)
- dbali zbyt mocno lub zbyt słabo o swą dietę
Reasumując brak balansu w życiu.
codo ciepłoty-oczywiście zauwazyłem duża poprawę, jest mi o wiele cieplej niżkeidyś ale nei wiem czy to ma związek z dietą
[edytowane 22/5/2008 przez tru]
Jestem wegetarianką od ok. 2 lat. Swoją przyszłosć planuję związać z wojskiem, no i moja mamusia mnie straszy, że tam będę musiała zaczać jeść mięso! Nie wyobrażam sobie tego... kotlety?? sosy?? ciarki!
totalna bzdura. jestem zawodowym żołnierzem- na stanowisku pielęgniarki i nie jadam mięsa w wojsku. ktoś ci nagadał bzdur. są racje żywieniowe i naprawdę mozna sobie dostosować pozywienie do swojej diety. oczywiście nie masz takiego luksusu że sobie bóg wie co wybierasz (wojsko nie ma na to kasy), ale dla wegan zawsze coś sobie zmodyfikujesz!!! i naprawdę nie ma żadnego przymusu!! zresztą- z tego co pamietam- to przy przyjęciu do wojska wypełniasz stos kwestionariuszy i tam jest też nawet takie pytanie o dietę i powody
[edytowane 24/5/2008 przez badba]
[edytowane 24/5/2008 przez badba]
SEMPER FI
Cóż, jeżeli jako całkiem nowy nabytek tegoż forum mogę się wypowiedzieć... znam pewną osobą, widuję ją codziennie, nie byle gdzie zresztą, widuję ją bowiem we własnym lustrze. Oto przywiało do Was (za pośrednictwem pewnej osoby) "uwarunkowaną" wegetariankę. Tak, zrezygnowałam z nie jedzenia mięsa. Czymże było to spowodowane...? Cóż, możecie przecież zadawać pytania, na to w końcu pozwala wolna wola.
(mam nadzieję iż obędzie się bez linczu)
Cóż, rzec można iż było to spowodowane zmianą szkoły, a co za tym idzie przeprowadzką do babci, która nie do końca rozumiała zamiłowania swej wnuczki do jedzenia warzyw, bo w końcu rosnącej dziewczynie wręcz niezbędne do życia są nowe, ogromne pokłady tłuszczów zwierzęcych.
"Przecież nie jedzenie jeszcze nie dawno biegającej świnki, czy też krówki to herezje!"
I tak oto rozgorzała regularna walka... co było dalej? Płacz i zgrzytanie zębów zakończone moją kapitulacją.
Cóż, jeżeli chodzi o samo bycie wegetarianką, ciągnęłam to uparcie przez jakieś pięć lat, jednak jak było już nadmienione wcześniej zmuszona byłam ustąpić rozpoczynając szósty rok nie jedzenia tkanek zwierzęcych, jak i pochodzących od rzeczonych stworzeń produktów.
Czy zamierzam wrócić do wege? Cóż, sądzę iż nie wytrwałabym w jednym miejscu z Ensiferem, co pozostawiałoby wiele do życzenia. Wiem, że stara się on rozumieć, jednak czasem przychodzi mu to nieco opornie.
adba to podziel się z nami informacją jak zmodyfikowałaś dietę , że teraz nie odczuwasz zimna ?
mam to samo pytanie. Co z tą modyfikacją diety???Dla mnie od kiedy pamiętam jest wiecznie zimno, może to złe krążenie albo brak nadmiernego tłuszczu...?Więc co jeść, żeby funkcjonować bez ciepłych skarpet latem :question: :question:
A co do osób którzy zrezygnowali z wegetarianizmu: brat mojego męża kiedyś byłna diecie wege, potem makrobiotycznej...Taki zagorzały zwolennik.Tyle że teraz nie wyobraża sobie nawet przysłowiowego piątku bez kiełbasy...Jakby na przekór wszystkiemu, teraz ciągnie w drugą stronę... :(( :((
Jestem wegetarianką od ok. 2 lat. Swoją przyszłosć planuję związać z wojskiem, no i moja mamusia mnie straszy, że tam będę musiała zaczać jeść mięso! Nie wyobrażam sobie tego... kotlety?? sosy?? ciarki!
hehe, mój chłopak jest zawodowym żołnierzem ,przed szkołą wojskową przez 10 lat był wegetarianinem, myślał że uda mu się upiecze... Niestety okazało się że musiałby funkcjonować na samych surówkach i ziemniakach a przy tak dużym wysiłku fizycznym jak tam było to niemożliwe... Cóż, na rok musiał zawiesić swój wegetarianizm, ale teraz w pracy znów nie je mięsa i nie ma z tym żadnego problemu 🙂
pozdrawiam!!
Całe szczęście moi rodzice zaakceptowali fakt bycia przeze mnie wegetarianka . Zreszta jestem za stara ,żeby mi kazali jeść mięso .
Znam byłą wege , wróciła do mięsa dlatego,że nie stać jej było na jedzenie wege :/ BYła "czysta " ,że tak powiem ok 7 lat . Potem wyszła za mąż i urodziła dzieci . Teraz często stosuje w kuchni soje.
miageta yozora no hoshi-tachi no hikari
znam sporo takich osób. niektóre zaczęły znów jeść mięso bo po prostu smakuje im ono. inne ze względów zdrowotnych - w tym 2 takie, które nie unikały warzyw, jadły jak trzeba a wyniki były i tak coraz gorsze: jednej krwi, drugiej wątroby. szczegółów nie znam. drażni mnie trochę pisanie tutaj o wielkim zadziwieniu, niemożności zrozumienia tych osób i zarzekanie się, że ja to nigdy przenigdy. niewielu z nas nie jadło mięsa od urodzenia. co więcej, nawet będąc wege lub wega nie unikniemy pośredniego chociaż zabijania - nieintencjonalnie. więc nie osądzajmy innych a żyjmy w zgodzie ze sobą. wegetarianizm/weganizm to nie religia.
znam sporo takich osób. niektóre zaczęły znów jeść mięso bo po prostu smakuje im ono. inne ze względów zdrowotnych - w tym 2 takie, które nie unikały warzyw, jadły jak trzeba a wyniki były i tak coraz gorsze: jednej krwi, drugiej wątroby. szczegółów nie znam. drażni mnie trochę pisanie tutaj o wielkim zadziwieniu, niemożności zrozumienia tych osób i zarzekanie się, że ja to nigdy przenigdy. niewielu z nas nie jadło mięsa od urodzenia.
Te przykłady świadczyły by o tym, ze nie tylko w organiźmie wegetarianina zachodzą procesy na poziomie fizycznym regulujące jego stan zdrowia ale bardzo się też liczy pozytywne nastawienie psychiczne osoby nie jedzącej mięsa. 😎
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja