Połowa Indii, (no może więcej), ale to i tak sporo. 🙂
A co do jedzenia ryb, wspomnianego na poprzedniej stronie tegoż wątku, to więcej z niego szkód niż pożytku. Lepiej jeść dużo strączkowych i zbożowych jeżeli już tak się martwimy o to białko nieszczęsne... 🙂
[edytowane 21/5/2013 przez cienkun]
A może jedzmy tylko te zwierzęta które zjadają ludzi?
To by było sprawiedliwe 🙂
A tak na serio, wydaje mi się, że trzeba się nieźle nachodzić po sklepach żeby wszystko zorganizować. Np. ja pierwsze słyszę o czymś takim jak Tofu. Sprzedawca w sklepie pewnie też
nic o tym nie będzie słyszał.
Skąd więc brać dobrą, wegetariańską żywność? W hipermarketów? :/
Ok, sorry za zły dział na tę dyskusję.
Znajdę inny wątek.
Połowa Indii, (no może więcej), ale to i tak sporo. 🙂
Na północy zdecydowana większość nie je mięsa (byłem tam przez miesiąc :P)
W Indiach mięso zaczęto dopiero spożywać od czasów podboju tego kraju przez mongołów, a później anglików. Hindusi mięsa nie jedzą, a cywilizacja ta kształtowała się już setki lat przed naszą erą 😛
Jak w Indiach powiesz komuś, że jesteś wege to usłyszysz:
"That's very nice of you" 😛
A co do to tofu to staje się to coraz bardziej popularne, u mnie nawet w sklepie osiedlowym mają... fakt, że chyba jestem jedyną osobą, która kupuje... 😛
Dobra też kończę rozpisywanie się w tym wątku 😀
Pozwolę sobie pociągnąć temat kupowania wege żywności, bo ostatnio "poluję" na tanie żarcie.
Nie wiem co dziwnego jest w kupowaniu w supermarketach. Chyba większość wegetarian zaopatruje się w Biedronce w mleko sojowe, ja tam kupuję też makarony, wafle ryżowe i inną "suchą karmę" typu kasze czy bakalie.
Jest koniec maja więc najtańsze warzywa są na rynku - za 30-40 zł kupuję tygodniowy zapas. Warto obżerać się sezonówkami - ja teraz cały czas zajadam się szparagami czy botwiną, pojawiła się też już młoda marchew.
Tofu, wege kostki rosołowe czy inne eko-super-rzeczy tylko "od święta" - chociaż właśnie odkryłam, że nie każdy ekosklep ma wysokie ceny.
Tylko na początku trzeba szukać ulubionych produktów, później zakupy zajmują bardzo mało czasu - na targowiskach nie stoi się w kilometrowych kolejkach do kasy:)
Czy naprawdę człowiek może funkcjonować na samych warzywach? Nie dowierzam. A co gdy wykonuję ciężką pracę fizyczną, uprawiam sport? Warzywa wystarczą? Jak mam nie jeść nawet ryb tylko zieleninę to trochę się obawiam :/
A wy jesteście wegetarianami z powodów ideologicznych (miłość do zwierząt itp.) czy czysto zdrowotnych?
[edytowane 22/5/2013 przez Masif]
[b]Masif [/b] chyba nie czytałeś prezentacji która podrzuciła Lily 😛 Wszystkie większe organizacje dietetyczne na świecie potwierdziły, że dieta wegetariańska jest zdrowa na każdym etapie życia, włącznie z okresem niemowlęctwa, ciąży czy jak ktoś uprawia sport. Nawet polski resort zdrowia ostatnio wydał pozytywna opinię.
Nie wiem co tutaj jest do niedowierzania. Myślisz stereotypami.
Tutaj jest strona Scotta Jurka, ultramaratończyka weganina http://scottjurek.com/
Na tym portalu jest absolutnie wszystko czego szukasz.
Ja jestem wegetarianką od 6 lat. Moja decyzja była podyktowana wszelkimi powodami dla których można zdecydować się na niejedzenie mięsa czyli etyka, zdrowie, troska o środowisko czy teraz nawet walory estetyczne.
Dieta wegetariańska wychodzi taniej niż tradycyjna jeśli jedzenie robi się samodzielnie w domu a nie kupuje gotowe paszteciki 😛
[edytowane 22/5/2013 przez Bellis_perennis]
Jak bym przestał jeść ryby to jak będzie wyglądał mój grill? 🙂 Szaszłyki z papryki i cebuli.
Piszesz, że nawet ministerstwo zdrowia mówi że wegetarianizm jest ok, ale to samo ministerstwo mówi żeby jeść dużo ryb co najmniej 1 tygodniowo. Wiec trochę to nie konsekwentne. Mam wrażenie że ministerstwo wyda każdą opinię za którą zapłacisz.
No ale biorąc pod uwagę inne źródła wydaje się to prawdziwe. Fakt, myślę stereotypowo bo tak żyłem przez 30 lat. Od stycznia tego roku coś we mnie drgnęło gdy kupowałem po raz kolejny tą syfiatą pseudoszynkę w sklepie. Powiedziałem k**** dość!
Czas chyba udać się do księgarni i kupić jakąś dobrą literaturę na temat wegetarianizmu. Jakieś przepisy poszukać.
P.s a jest jakaś odmiana wegetarianizmu która je ryby?
Jak bym przestał jeść ryby to jak będzie wyglądał mój grill? Szaszłyki z papryki i cebuli.
Ogranicza Cię TYLKO Twoja własna wyobraźnia... 😛 i chęci...
Piszesz, że nawet ministerstwo zdrowia mówi że wegetarianizm jest ok, ale to samo ministerstwo mówi żeby jeść dużo ryb co najmniej 1 tygodniowo. Wiec trochę to nie konsekwentne. Mam wrażenie że ministerstwo wyda każdą opinię za którą zapłacisz.
Za pozytywną opinię na temat diet wege zapłaciło lobby ekoterrorystyczne. Przecież wiadomo, że mięso jest potrzebne :rotfl:
Ech... 😉
Jak jesz ryby to wtedy nie jest to wegetarianizm, ale np. ja tak jadłem 2 lata zanim przeszedłem zupełnie na wegetarianizm.
Owszem ministerstwo zalecania jedzenie ryb bo to najprostszy sposób zachęcenia ludzi do spożywania kwasów tłuszczowych omega-3, poza tym trzeba utrzymywać sprzedaż ryb.
Oczywiście powiedzieli, że dieta wegetariańska jest zdrowa, bo to prawda, jednak nigdzie nie powiedzieli, że zalecają jej stosowanie 😛
Oczywiście mówią żeby jeść sery i pić mleko, żeby przemysł mleczarski nie zbankrutował, mówią żeby jeść ryby żeby rybacy nie zbankrutowali, mówią żeby jeść mięso żeby przemysł mięsny nie zbankrutował.
Niestety to często tak działa, że decyzje dyktowane są gospodarką po pierwsze, a dopiero gdzieś daleko zdrowiem obywateli.
Od zaprzestania spożywania zwierząt nie umrzesz, sam sprawdź jak będziesz się czuł odstawiając mięso, najlepszą nauką jest własne doświadczenie, bo powiedzieć i napisać można wszystko, prawda ?
A co do grilla to mogę dać ci przepis na wegańskie hamburgery z grochu 😛
Poza tym nikt nie karze ci przechodzić na weganizm od razu, jedz sery i jajka. A na grilla wrzuć camemberta (tylko weź więcej, bo mięsożercy będą chcieli ci zabrać :P)
Jak to? To wegetarianie nie jedzą sera i jajek? 😮 Jasny gwint.
qetrab Co do samopoczucia to wiesz, cały czas czuje się doskonale, jak jadłem mięso też się dobrze czułem. Ale jak zrobiłem badania krwi to wyszło, że mam lekką anemię (tak! jedząc mięso), wysoki cholesterol i inne takie pierdoły.
Po 3 miesiącach bez mięsa (ale na rybach) i po ograniczeniu kawy wszystko wraca powoli do normy. W czerwcu znów zrobię sobie badania i sprawdzą jak to po 6 miesiącach wygląda.
Zmierzam do tego, że często możemy czuć się dobrze a nasz organizm od wewnątrz ma problemy.
Ale jestem bliższy niż dalszy porzucenia nawet ryb.
Co prawda nie chodzi mi o etykę bo przecież inne zwierzęta też jedzą ludzi: rekiny, tygrysy, niedźwiedzie, węże i wiele innych. Wg. mnie taka jest kolej rzeczy na świecie. Chodzi mi tylko o zdrowe jedzenie i zgodne z natura do jakiej organizm nasz został stworzony.
wegetarianie jedzą sery i jajka 😛
weganie nie jedzą 🙂
no zanim zaczniesz fizycznie czuć się źle, potrzeba wiele lat trucia się, ale wtedy już jest za późno.
No właśnie ludziom wydaje się, że jak jedzą mięso to już niczego im nie zabraknie, prawda jest taka, że większość mięsa na naszych stołach to wieprzowina, która jest bardzo uboga w składniki mineralne.
Masif tutaj jest dość fajny artykuł o wegetarianiźmie na wikipedii, są odmiany wegetarianizmu, powody dla których ludzie nie jedzą mięsa i odnośniki do badań nad wegetarianami. Wiem, że to wikipedia ale akurat w tym wypadku wszystko jest ładnie i rzetelnie opisane.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wegetarianizm
Z książek o zdrowiu to polecam Nowoczesne zasady odżywiania autorstwa T.Colin Campbell. Wprawdzie książka droga ale warta przeczytania.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja