Obroncy zwierzat/ weganie przezyli pieklo w amerykanskim wiezieniu

Filip Barche i Marta Nitecka, weganie od wielu lat aktywnie dzialaja;cy na rzecz zwierzat, zostali aresztowani w USA. Przeczytajcie historie;, która; opisal sam Filip:
http://www.swiatpl.com/home/art.php?id=5386

http://www.knowacz.pl/felietony/serafinska/serafinska_1501.htm

Prosimy wegan i wegetarian mieszkaja;cych w Danii (Kopenhaga) lub Szwecji (Sztokholm) o pomoc dla Marty i Filipa. Prosimy o ugoszczenie, wsparcie zwlaszcza w pierwszych tygodniach pobytu i pomoc w znalezieniu pracy. Filip i Marta uratowali os smierci i przygarneli psa i kota, stad nie moga; wjechac' do W. Brytanii czy Irlandii.

Blog Filipa: http://barche.blog.onet.pl/
i jego profil w naszej-klasie.pl: http://nasza-klasa.pl/profile/3649964
- tu znajdziecie dane kontaktowe. Prosimy o pomoc!

Wiecej informacji: http://www.myspace.com/barchefilip
i http://www.myspace.com/martanitecka
i http://www.youtube.com/user/FilipBarche

Reportaz. w polnonijnej TV: Przez.ylismy amerykanskie pieklo: http://www.polvision.com/
(wybrac okienko "monitor 9 4", godz. 11:12 - 14:44)

Mogę jedynie napisać, że mam wielką nadzieję, że im sie powiedzie i znajdą sie życzliwi ludzie 😀 A biurokrację przemilczę 🙁

Współczuję, nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiego przeżycia...
A link do reportażu nie działa:(

brak słów, mam nadzieję, że bohaterowie znajda swoje miejsce na Ziemi, gdzie odnajdą spokój i radość

Złamali obowiązujące prawo to i poszli do aresztu, normalne i nie widzę w tym nic dziwnego. Próby rozmiękczanue serca i żałosne argumenty typu "płaciliśmy przecież podatki" zbywam śmiechem. Dura lex sed lex. Ja osobiście jestem zwolennikiem wolnego przepływu towarów, dóbr i usług, ale chcieli ludzie socjalizmu to go mają.

Ps. Autor listu napisał: "Zamknięci byliśmy z ludźmi którzy dopuszczali się najróżniejszych przestępstw. Zaczynając od jazdy w stanie nietrzeźwym a kończąc na kradzieży samochodów i handlu narkotykami" Dla mnie osobiście ani jazda w stanie nietrzeżwym, ani sprzedaż narkotyków, ani też przebywanie na terenie jakiegoś kraju bez zezwolenia nie powinny być przestępstwami. W ani jednym przypadku nie ma poszkodowanego więc nie można mówić o przestępstwie. Co innego oczywiście kradzież samochodu.

Dla mnie osobiście ani jazda w stanie nietrzeżwym, ani sprzedaż narkotyków, ani też przebywanie na terenie jakiegoś kraju bez zezwolenia nie powinny być przestępstwami. W ani jednym przypadku nie ma poszkodowanego więc nie można mówić o przestępstwie

Mhm, rozumiem... A jak ten pijany kogoś przejedzie, to już jest przestępstwo, czy nie? Albo jak ktoś zginie przez te narkotyki? Przykłady można długo mnożyć... Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego według ciebie to nie powinny być przestępstwa, skoro mogą one prowadzić (i często prowadzą) do wypadków bądź śmierci.

jazda po pijaku jest zła 😮 co jak co, ale tego nie popieram, to świadczy o braku odpowiedzialności, wyobraźni...pijanym kierowcom powinno byc dożywotnio zabierane prawo jazdy-środowisko byłoby czystsze i mniej idiotów na dogach, mniej ofiar i większe bezpieczeństwo

Kudłacz, w zeszłym roku prawie nie zostałam rozjechana razem z dziećmi, którymi się opiekowałam, bo kierowca na samym zakręcie sobie przypomniał, że ma zakręcić. Był (bodajże) trzeźwy. Gdyby był pijany, to pewnie byłoby po nas 😡
Ja rozumiem, przebywali nielegalnie, ale to była przesada jak na to co zrobili. Rząd Amerykański powinien zrobić lepsze praw co do zdobycia Visy i zielonej karty 😡

Fasoilencjo, zgadzam siez Tobą w 100%

[edytowane 7/9/2008 przez Nantosvelta]

Po przeczytaniu tekstu muszę się zgodzić z Kudłaczem - łamiesz prawo, więc ponosisz konsekwencje. Tylko prosze mnie nie atakować, że chodzi tu tylko o to, że ja nie lubie Filipa i się ciesze, że przeżył coś takiego. Po prostu prawo jest prawem (jak słusznie zauważył Kudłacz - dura lex, sed lex). Ja też raz jechałem bez biletu (zgubiłem), nakryła mnie kontrola i musiałem płacić. Nie pomogły tłumaczenia, że go zgubiłem itd. Jeśli się złamało prawo, to nie można na nie zwalać swojej winy ("jechałem PKP i ta głupia kontrola mnie nakryła i musze płacić 150zł!")!

no to ekstra, że po 2 latach, w ciągu których polscy ekolodzy mieszkali w Ameryce, tamtejsi urzędnicy [u]przypadkiem [/u] dowiedzieli się, że przebywają tam nielegalnie, przecież podatków nie płaci się anonimowo, nie ma żadnej weryfikacji, kto je płaci?natomiast za prawo twarde, aczkolwiek dziurawe płaci się więzieniem

[edytowane 7/9/2008 od fasolencja]

no to ekstra, że po 2 latach, w ciągu których polscy ekolodzy mieszkali w Ameryce, tamtejsi urzędnicy [u]przypadkiem [/u] dowiedzieli się, że przebywają tam nielegalnie, przecież podatków nie płaci się anonimowo, nie ma żadnej weryfikacji, kto je płaci?natomiast za prawo twarde, aczkolwiek dziurawe płaci się więzieniem

[edytowane 7/9/2008 od fasolencja]

Przez opieszałość urzędników dostali bonusowe dwa lata na ustabilizowania swojej sytuacji prawnej, ale woleli oszukiwać w nadziei, że nikt ich nie przyłapie i się przeliczyli. Takie to są paranoje socjalizmu.

Enisfer z kolei pyta:

Mhm, rozumiem... A jak ten pijany kogoś przejedzie, to już jest przestępstwo, czy nie? Albo jak ktoś zginie przez te narkotyki? Przykłady można długo mnożyć... Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego według ciebie to nie powinny być przestępstwa, skoro mogą one prowadzić (i często prowadzą) do wypadków bądź śmierci.

I te dwie rzeczy należy rozdzielić. Jeżeli pijany kierowca rozjedzie człowieka to oczywiście jest przestępstwo. Ale nie można karać człowieka za to, że może komuś wyrządzić krzywdę. Prewencja dąży do tego by pozamykać ludzi w pokojach bez klamek by nie robili sobie i innym krzywdy. Dorosły człowiek tym się różni od reszty zwierząt, że w pełni odpowiada za swoje czyny. Można posiadać nóż ale nie można nim dźgać ludzi. Powiem więcej, prawo polskie wciąż nie zabrania przyrządzania sobie owym nożem kanapek w stanie nietrzeźwym, chociaż można przy tym zrobić komuś krzywdę!
Co do narkotyków, nawet jeśli ktoś umrze pod ich wpływem to co z tego? Wolny człowiek ma prawo ryzykować własnym życiem a nawet je sobie odebrać. Przypomnę tutaj kolejną paremię volenti non fit iniuria. Twoje ciało należy tylko do Ciebie i to, że narkotyki mogą Cię zabić nie jest sprawą ani rządu ani dilera, tylko Twoją.

[edytowane 9/9/2008 przez Kudłacz]

Zgadzam się z Ensiferem i Kudłaczem. Prawo jest prawem. Jesli je łamiesz,musisz ponieść konsekwencje o którch zapewne wiesz. Trudno.A to,że byli ekologami,czy tam obrońcami zwierząt,to nie ma nic do rzeczy.
Pozdrawiam.

moim zdaniem lepiej jest zapobiegac, a nie czekac, aż pijany kierowca kogoś zabije

Tak a propo narkotyków, to nie wiem jak teraz, ale wiele lat temu przynajmniej zdarzało się, że ćpuni wbijali zarazone szczykawki przypadkowym przechodniom 😡 Nie ważne co i tak będe przeciwna narkotykom (chyba że mają pomagać zdrowiu, ale to i tak w umiarze).

Ale nie można karać człowieka za to, że może komuś wyrządzić krzywdę. Prewencja dąży do tego by pozamykać ludzi w pokojach bez klamek by nie robili sobie i innym krzywdy.

Z całym szacunkiem, ale to są bzdury i jakieś cuda na kiju (szczególnie zdanie o prewencji). Jest dowiedzione, że człowiek pod wpływem alkoholu i narkotyków zachowuje się zupełnie inaczej, niż normalny! Prosze, dogadaj się z osobą, która ma 5 promili alk. we krwi, albo z narkomanem na haju. Życze powodzenia.

Powiem więcej, prawo polskie wciąż nie zabrania przyrządzania sobie owym nożem kanapek w stanie nietrzeźwym, chociaż można przy tym zrobić komuś krzywdę!

Naturalnie, lecz jest dość duża różnica w robieniu sobie kanapek (pal licho, że w stanie nietrzeźwym), a chodzeniem z tymże po mieście i wymachiwaniu nim (w stanie upojenia, bądź też nie). Po alkoholu człowiek ma gorszą percepcję i refleks, więc czas reakcji również się wydłuża. Trudno przewidzieć zachowanie tej osoby, dlatego też uważam, że po alkoholu jeździć nie należy i powinny być za to bardzo surowe kary, zresztą za narkotyki również - cała masa skutków ubocznych, śmiertelne zatrucia, przestępstwa popełniane pod ich wpływem, etc.

[edytowane 9/9/2008 od Ensifer]