Świat nie zabija zwierząt aby raczyć się ich mięśniami... Czy to realne?
A może to wbrew naszej naturze? Bo przecież ona sama ...

Właśnie w tym jest problem. Z jednej strony zwierzeta tez maja prawo zyc z drugiej strony jak ktos ich nie bedzie jadł bedzie ich zbyt duzo. na szczescie mamy wybór. wiec ja ich nie jem

jak ktos ich nie bedzie jadł bedzie ich zbyt duzo

Przeciwnie. Gdyby ludzie nie jedli mięsa, nie hodowano by setek milionów milionów zwierząt przeznaczonych na rzeź.

to że zwierzęta się między sobą zabijają jest naturalne, taki jest łańcuch pokarmowy, taka jest również natura. jesteśmy ludźmi, mamy rozum, mamy świadomość, nie musimy zabijać żeby żyć, to nas różni od zwierząt, różni ale nie wyróżnia. ostatnio zastanawiałem się nad działaniami Frontu wyzwolenia Zwierząt i pomyślałem co by się stało gdyby uwolnić wszystkie hodowane zwierzęta, myślę, że zrobiłoby się ciasno, każdy człowiek mógłby mieć w domu trzy krowy tyle ich się obecnie hoduje. mój poprzednik ma rację, nie doszłoby do tego, gdy nie wzmożony apetyt na mięso. coraz więcej ludzi przechodzi na wegetarianizm lub weganizm, spożycie mięsa zacznie spadać, co za tym idzie ilość hodowlanych zwierząt również, za setki tysięcy lat 😀 :d :d już nie będzie mięsożerców :d :d :d bo już nie będzie ziemian, to raczej smutne, a mój śmiech to raczej śmiech bezradny, bo co mam robić...
taka sytuacja: w pracy jakoś się wydało że jestem weganem, część ludzi uznała, że rychło umrę, część, że nie dostarczę sobie białka i też umrę, a część, która chciała się czegoś dowiedzieć, po kilku słowach oznajmiła: dobra nie kończ, bo więcej nie wezmę mięsa do ust. ludzie nie chcą słyszeć o tym czym jest mięso z czym się wiąże itd. uważają, zacytuję za jednym facetem z pracy "mięso jest po to żeby je wpier.....ć", no i gadaj tu z takim.

Świat nie zabija zwierząt aby raczyć się ich mięśniami... Czy to realne?

nie. ludzie jedzą i będą jedli mięso.

A może to wbrew naszej naturze? Bo przecież ona sama ...

co jest wbrew naturze? widziałaś lwa który idzie na polowanie dla przyjemności? natura mówi nie tylko że owszem, mamy prawo zadawać cierpienie i sami też musimy cierpieć, ale że zadawanie bólu nie odbywa się w sposób bezwładny i chaotyczny. każde zwierze zadaje tylko tyle cierpienia ile jest niezbędne dla podtrzymania egzystencji. wilk poluje bo tylko w ten sposób podtrzyma życie. gdyby jedzenie mięsa było absolutnie niezbędnym czynnikiem mojego przetrwania to bym je jadła. ale mięso w ludzkiej diecie jest zbędne. działam zgodnie z naturą: zadaje tyle bólu (przyjmuję że roślina czuje ból) ile jest niezbędne do przetrwania. nie mówię że nie zadaję go w ogóle. argument o występowaniu mięsożerców w naturze nie trafia w cel.

za to w bibliotece czytałam kawałek książki o "diecie optymalnej". miała formę wywiadu. w życiu nie czytałam takich głupot. co więcej: ów wywiad nie miał nawet formy naukowej polemiki, gdyż rozmówca nie mówił w ogóle o naukowych aspektach diety, tylko opierał się o... Biblię i swoje subiektywne odczucia. może trafilam na nieodpowiedni fragment książki, nie miałam ochoty sprawdzać. ale jak przeczytałam że "wegetarianie nie mogą cieszyć się pełnią życia gdyż aby zapewnić sobie szczęście musimy być na szczycie łańcucha pokarmowego. wynika to z tego że dieta roślinna jest przeznaczona dla niewolników (?)", nie mówiąc o samej interpretacji biblii: "bóg kazał na jeść mięso" odpowieź pytającego: ale w Biblii bóg mówi że stworzył dla nas zielone jarzyny abyśmy je jedli a facet rąbną światłą ripostę: "to nadinterpretacja" 😮

a tak w ogóle to witam wszystkich po dłuższej przerwie 😛 liceum daje mi w kość 😛

[edytowane 8/11/2008 od Natasha]

w pracy jakoś się wydało że jestem weganem, część ludzi uznała, że rychło umrę, część, że nie dostarczę sobie białka i też umrę,

Jak zobaczą po pewnym czasie, że nadal żyjesz to będą podejrzewać, że i tak podjadasz mięso skoro jeszcze do tej pory nie umarleś 😀

Jak zobaczą po pewnym czasie, że nadal żyjesz to będą podejrzewać, że i tak podjadasz mięso skoro jeszcze do tej pory nie umarleś

o! ja się niedawno spotkałam z takim komentarzem, że na pewno podjadam ^^ już nie mówiąc o czymś takim co niedawno zasłyszałam:

na pewno długo nie wytrzymasz na tej diecie i powiesz w końcu "ale bym sobie zjadła takiego tłustego kebaba z mięskiem"

oba teksty od mojego ojczyma (nie mylić z ojcem!), do którego moja niechęć wzrasta wprost proporcjonalnie do czasu jaki z nim spędzam 😛 no cóż...

Świat bez mięsa może nie, ale świat, w którym jedzenie mięsa nie będzie powodem do dumy i "jedynie słuszną" ścieżką, zgodną z najnaturalniej naturalnymi potrzebami najnaturalniejszego z możliwych człowieka - Tak.

Małe porównanie, dotyczace zmiany tego, co "nienaruszalne".
Ludziom wydaje się, że wszystkie swoje prawa otrzymali za darmo - same spadły z nieba. Nie pamiętają, że o najmniejszą rzecz, która stawiała dziewiętnastowiecznego robotnika wyżej od niewolnika, musieli walczyć jak wilki i wyszarpywać dla siebie skrawki godności.
To było tak niedawno, a przecież wolność decydowania o sobie, prawo do głosowania, swobodę wypowiedzi, równość i inne oczywiste dziś prawa, rządzący uważali za postulaty sprzeczne z naturalnym porządkiem, zamach na ustanowioną przez Boga władzę. Nierówność ekonomiczna miała być częścią tego boskiego porządku 😮 .
Pod koniec XVIII w. uważano, iż dobre i "konieczne jest, by robotnik nigdy nie był w dobrobycie(...) niska cena za siłę roboczą nie tylko jest pożyteczna sama w sobie, ale że ponadto robi ona robotnika w wyższym stopniu pracowitym, dzielnym(...) uległym" (z Memoriału liońskich fabrykantów jedwabiu, 1786). Po Wiośnie Ludów państwa niemieckie "zjednywały sobie" robotników rozporządzeniami, dotyczącymi nie przyjmowania do pracy dzieci do lat 12 i "tylko" 6 godzin pracy młodzieży od 12 do 14 lat :hallucine: . To były postępowe wówczas ograniczenia. Kiedy dzisiaj łamie się prawa człowieka, to się je Łamie i większość, a nie mniejszość jest tego świadoma. Naprawdę, tak niedawno większość z nas traktowano jak zwierzęta.
Każda dobra rzecz nie mająca poparcia większej liczby społeczeństwa, wydaje się niemożliwa. Tyle, że nawet po kilkudziesięciu latach, to co było skandalem, staje się prawem, oczywistością. To nie mrzonki. Wystarczy wczytać się w historię.
Chodzi mi o zmianę. Ona wciąż się dokonuje. Nic nie jest nie do ruszenia.
W przedmiocie wegetarianizmu również widać postęp. Społeczność wegetarian powiększa się. I nie można wydawać sądów o przyszłości typu: zawsze tak było i tak już będzie. Nie można przewidzieć co będzie. Przyszłość niemal zawsze zaskakuje i to co się potem dzieje drwi sobie z napuszonych i pewnych sądów sprzed lat. Ludzie mogą zostać zmuszeni do zmiany diety przez skutki nadmiernej eksploatacji zwierząt i całego środowiska. Nic nie jest niemożliwe.

[edytowane 8/11/2008 przez Linek]

[edytowane 9/11/2008 przez Linek]

[edytowane 9/11/2008 przez Linek]

Jakoś nie wierzę żeby ludzie mieli zrezygnować z jedzenia mięsa. Jeśli już to hodowla zmieni się na bardziej humanitarną, ale to też kwestia stuleci.
Zresztą mam jakieś takie niejasne przeczucie że zanim to nadejdzie to ludzie zdążą wywołać kilka większych wojen które przetrzebią naszą populację. I w sumie wcale nie będzie to złe bo i tak jest nas za dużo. I jak najbardziej leży to w ludzkiej naturze.
Trzeba pamiętać że ogromna większośc ludzi nie ma nawet połowy wrażliwości przeciętnego wegetarianina.

Wegetarianie nie są wcale aż tak wrażliwi. Potrafią być tak samo podli jak inni. A ludzie mogą jeść mniej mięsa, tak jak to robili wcześniej. W porównaniu z nawykami współczesnych Polaków moi dziadkowie i babcie jedli niemal jak wegetarianie.

A ludzie mogą jeść mniej mięsa, tak jak to robili wcześniej

Ludzie mogliby też mniej śmiecić, nie zabijać, nie oszukiwać, mogliby nie być tak koszmarnie pazerni, egocentryczni i krótkowzroczni.

Wegetarianie nie są wcale aż tak wrażliwi. Potrafią być tak samo podli jak inni

Tu masz rację. Chodziło mi w sumie o to że raczej większość wegetarian nie je mięsa ze względu na zwierzęta ale jest masa ludzi którym los zwierząt zwyczajnie zwisa. I prawda jest taka że choćby i te ściany rzeźni były ze szkła to ludziom by to nie przeszkodziło nadal jeść mięso. Przywykliby do tego widoku jak do mordowania i seksu w tv...

Są pewne rzeczy które można zmienić. Prawa, zwyczaje, tradycje itp. Ale nasza wredna natura pozostaje... Nie ma co się oszkuiwać. Ludzie lubią twierdzić że dzięki swojej 'inteligencji' jesteśmy lepszym gatunkiem. A tak naprawdę jesteśmy najgorszą rzeczą która się mogła przytrafić tej planecie.

Ale to, że ludzie mogą jeść mniej mięsa nie jest idealizmem tak jak wyzbycie sie chciwości i egoizmu. Ludzie, w ogromnej większości byli biedakami, którzy częściej nie jedli mięsa, niż jedli. Byli pazerni i będą - to ich główna cecha.

krótkowzroczni.

nie bij! ja jestem krótkowidzem od urodzenia niemalże! 😉
a tak na poważne to wielu ludziom nie da się przetłumaczyc, że zwierzęta cierpią, ich riposty są tak głupie, że brak sił na tłumaczenia...

Tacy ludzie mają to po prostu gdzieś, mają ważniejsze zajęcia, niż słuchanie o okrutnym losie zwierząt, no bo co ich to obchodzi, do kroćset?! Nie dość, że trzeba pracować, to jeszcze jacyś kolesie się na tobie wyżywają, że jesz mięso... trudno się dziwić, że przeciętny zjadacz chleba na negatywny obraz wegetarianina lub obrońcy praw zwierząt, którzy potrafią zablokować wszystko, z powodu jednego motylka -.- Po prostu to jest tak absurdalne, że aż boli.

Duże znaczenie ma nasza zachodnia kultura, konsumpcyjny styl życia, eksploatuj innych i siebie. Główne hasło Ja Ja Moje Moje Daj wpajane od dziecka. Cos mi daję chwilowe szczęście dlaczego mam z tego zrezgnować.