Mam pytanie: Czy noszenie zywych karpi w siatce jest przestepstwem? Bo chcialabym isc z kims i dzwonic na policje jak ktos bedzie zywe karpie mial, dla mnie to cos okropnego, niecierpie tego torturowania karpi.

ja też nie mogę na to patrzeć, ale po pierwsze maltretowanie karpia należałoby chyba zgłosić do sądu, bo na policji każdy by cię wyśmiał, zresztą w sądzie podobnie...chyba w najlepszym przypadku orzeczono by niską szkodliwość i tyle. a koszty założenia sprawy spadłyby na pozywającego, czyli na Ciebie, póki co więc lepiej wstrzymać się ze zgłaszaniem znęcania nad karpiem.

ciężko,bo żadne ustawy dotyczące zwierząt nie wspominają o rybie,dla rządu nie ma ryb a jak już są to są rzeczą 😡
najlepiej to podejść np z jakąś ulotką i pogadać,uświadamiać,bo może sami ludzie nie wiedzą po co to robią i robią to tak chce bog.
pzdr 🙂

Czy noszenie zywych karpi w siatce jest przestepstwem?

To raczej nie jest przestępstwo, ale musiałbym sprawdzić. Ja też nie lubie tej całej bieganiny z karpiem - po co go męczyć? Głopota.

Nie chcę być demotywujący, ale nawet jak istnieją jakieś prawa to często są martwe. Np. te o ochronie środowiska, bywało tak że dzwonilisy w sprawie palenie plastików i pcv na budowach obok, policja odpowiedziała tyle że "dobrze przyjedzie" i dalej siedzą i pija kawę i oglądają tv.
Ale mimo wszystko działaj ! W jaki kolwiek sposób skoro czujesz taka potrzebę.

policja ma to gdzies, ale w wiekszych miastach (jak moje-Poznan)jest policja dla zwierząt, mam numer w komorce

Ja zamówiłam ulotki i o ile dojdą w terminie będę je rozdawać.. Wiadomo, że nie powstrzymamy tego procederu (zwanego tradycją) w ciągu jednego roku, ale coś trzeba robić. Swoją drogą, jeśli juz muszą sprzedawać te biedne karpie, to niech je chociaz sprzedają martwe.. Nie ma to jak widok karpia w reklamowce pod stertą zakupów.. Co do tego, czy to jest przestępstwem - o ile można to podciągnąć pod znęcanie się nad zwierzętami, to ludzi patrzą na to inaczej, niż gdyby np. ktos znęcał się nad psem, niestety cały czas istnieje podział na zwierzęta do kochania i jedzenia..

Wiadomo, że nie powstrzymamy tego procederu (zwanego tradycją)

Jak tam tradycja. Moja babcia będąc w moim wieku nie znała czegoś takiego jak reklamówka ani koszyk na zakupy. Nie jadła też karpia. Opowiadała mi, że uroczyste świętowanie Wigilii "przyszło do wsi" dopiero po wojnie. Wtedy też poznał choinkę, dotąd były tylko gałązki. Jak widać różne w Polsce były tradycje. Druga babcia znała Wigilię przed wojną, ale wanny wtedy na oczy nie widziała 🙄 . Gros naszych rodaków na wsi myło się porządnie dwa razy do roku, "z okazji Świąt Wielkanocnych i Bożego Narodzenia, w balii 😮 . Gdzie wanna, gdzie koszyk, gdzie reklamówka. To zwykły peerelowski zwyczaj, całkiem świeży i głupi. Aż dziw bierze, iż w świadomości Polaków tak szybko zagościł jako jakaś odwieczna tradycja. Trzeba to tepić, bo nie ma żadnych podstaw żeby istaniało. A już z całą pewnością nie ma ich w tradycji.

[edytowane 13/12/2008 przez Linek]

Zgadzam się z Tobą.
Ludzie wmawiają sobie takie rzeczy i twierdzą ,że to tradycja.Sadze,że powstało to na zasadzie,porąbanych upodobań mięsożerców.Tzn.nie jedli tego dnia mięsa i musieli sobie zrobić wymówkę -ryba.
Lecz dla niektórych ryba to nie mięso.
Prostackie..lecz niektórzy w to wierzą ,BA TAK MYŚLĄ.

Tak nie ma żadnych podstaw tradycji Świąt Bożego Narodzenia,aby jeśc rybę,biednego karpia.Trzeba tępić to zjawisko.

właśnie wróciłam z zakupów w tesco. w kolejce stała za mną kobieta z dwoma karpiami w siatce. żywymi! biedactwa, tak chciały wydostać się z tej torebki, że zaczęły się szmotać i w końcu rozerwały siatkę. wypadły na podłogę, uderzając o nią z pewną siłą- ślady ich krwi znalazły się prawie pod moimi nogami.nie mogłam na to patrzeć. może powinnam coś powiedzieć tej babie,ale nia dałam rady- musiałam walczyć z odruchem wymiotnym i zbliżającym się napadem płaczu naraz:( może przesadzam (kumpela, z którą byłam na tych zakupach, zapewne tak myśli), ale to było naprawdę okropne:(

to jakaś zmora! wczoraj jak byłam na zakupach to też widziałam te biedne karpie. W balii było ich tyle, że ledwo mogły się ruszac a ludzie co i raz odchodzili z jednym w siatce próbującym złapac oddech. Ja nie urodzilam się wegetarianką i choc nie jestem z tego dumna to kiedyś jadłam mięso ale karpia nigdy! właśnie dlatego, że pare go0dzin wcześniej pływał żywy w wannie...ludzie wybierają byc ślepi..zjeśc mięso to jedno ale znęcac się tak bezsensownie i twierdzic, że ryba to nie zwierzę to już spora przesada. Ale świat się zmienia:) wegetarian przybywa i to całkiem szybko:)

Karp się nie może obronić to jest traktowany jak warzywo 😡
niestety ja się dziś wybieram na zakupy i zapewne nie uniknę oglądania tego... 🙁

Ale świat się zmienia:) wegetarian przybywa i to całkiem szybko:)

A skąd o tym wiesz ? 😮

Normalnie brak słów jak widzi się karpia przed sklepem..zapiera dech i łzy cisną się na oczy...
Ale ludzie nic z tego sobie nie robią.Żrą na potęgę ryby,mięso,
Jak widze kosze w marketach załadowane mięchem to szlag mnie trafia...
A nadodatek wesoła rodzinka bo będzie żarła mięsko :((

Może kiedyś się to zmieni....

Ale świat się zmienia:) wegetarian przybywa i to całkiem szybko:)

A skąd o tym wiesz ? 😮

Choćby stąd, ze jest coraz więcej knajp, sklepów z wege żywnością. 'Zwykłe' sklepy też poszerzają ofertę o takie produkty... A 20 lat temu Grodecka pisała o mleku sojowym jako o rarytasie, co go mają w Hameryce 🙂

Popyt nakręca podaż 😉