Raczej staram się nie spożywać. Tzn. w czystej postaci nie jem/nie piję, ale nie wykluczam że gdzieś w składzie jakiegoś produktu się znajdą. Mleko ma dość łatwy substytut w postaci sojowego lub kokosowego, jajka nie są mi do życia potrzebne 😉
wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂
mleka,sera,jogurtów itd nie jem. Jajka tak- zerówki albo wiejskie, w nie dużych ilościach (średnio 1 na tydzień, czasami więcej, a czasami przez kilka tygodni w ogóle).
Za mlekiem sojowym nie przepadam- generalnie nie potrzebuje niczym zastępować mleka. choć miewam czasami ochotę na jogurt sojowy 😛
Ogólnie rzecz biorąc: jem nabiał,jajka i piję mleko - mało ale jednak.
Ot, 90 % czasu odżywiam się nieświadomie jak rasowy weganin a potem pac! trzasnę sobie kawę z mlekiem. Później znów żyję zdawałoby się na wikcie wegańskim a wtem bęc- panierka na sojowych, bądź jajko w roli "zlepu" do farszu przy sajgonkach. Jak mnie czasem coś najdzie, to w twarożku ziarnistym zęby zatopić muszę.
Lakto-owo-minimalistycznie, o 😉
Białowieska się Puszcza.
Mleko, sery, jogurty itp. Nie rezygnuję...Bardzo lubię 🙂
Jajek nie jem,ale dopiero od 5 lat.Na początku jadłam.
Moim przestępstwem jest osądzanie ludzi nie po tym jak wyglądają, lecz po tym, co mówią i myślą. Moim przestępstwem jest to, że jestem bardziej bystra od ciebie - nigdy mi tego nie wybaczysz.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja