Dlaczego Bóg pozwala aby zwierzęta zabijały się nawzajem??? Mięsożercom na pewno łatwiej byłoby zrezygnować z mięsa, gdyby zwierzęta wobec siebie nie były tak okrutne -chodzi mi o to że one ZJADAJĄ SIĘ ŻYWCEM!!! Dlaczego głodny niedźwiedź w Bieszczadach żywcem zaczynając od wymion zjada okrutnie ryczącą z bólu krowę? Dlaczego najpierw jej nie zabije - nie rzuci jej się na szyję??? Usiłuję pogodzić wiarę w Boga z wegetarianizmem ale przez to nie mogę. Liczę na odpowiedzi. 🙁

Głodne zwierzę kieruje się instynktem. Ono walczy o byt, walczy o przetrwanie, a nie o humanitaryzm. Jestem przekonana, że gdyby niedźwiedź miał możliwość bezbolesnego zagazowania swojego śniadania i potrafiłby to robić, z pewnością by z tego skorzystał 😉 . Póki co, nie dajmy się zwariować! Natura wie, co robi, Bóg również. Wszystko to zostało skonstruowane tak, by zachowała się równowaga. I tak było, póki na łąki nie wlazł człowiek i nie założył swoich obozów koncentracyjnych, gdzie, mając możliwość wyboru, zabija w sposób niehumanitarny.

"Podobno" w raju wszystkie zwierzęta były roślinożerne aż do czasu zerwania przez Ewę jabłka z zakazanego drzewa. Od tamtej pory lew rzucił się na baranka (czy wilk na owcę - coś w tym stylu). Gdyby wszystkie zwierzęta były wegetarianami prędzej czy później wszyscy ludzie by nimi byli!!! Takie jest moje zdanie.

Sprawa sporna. Najważniejsze jest to, żeby, mając wybór, wybierać to, co humanitarne i zdrowe. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale nie wszystkie zwierzęta od czasu wypędzenia Adama i Ewy z raju zaczęły jeśc mięso. To wszystko jest świetnie pomyślane. Gdyby zwierzęta mięsożerne przeszły na dietę wegetariańską/wegańską, wkrótce zachwiałaby się równowaga ekosystemu. Wilk nie zjadłby sarny (nie mogłam innego przykładu wymyślić 😛 ), sarna wydałaby roślinożerne potomstwo. Potmostwo nie zostałoby zjedzone przez wilki (to tylko teoria) i wydałoby następne roślinożerne potomstwo. I tak w kółko. Aż wreszcie planeta zaludniłaby się roślinożercami (w tym wypadku - sarnami) i zabrakłoby trawy 😉

Po pierwsze-nie było Adama i Ewy.
Po drugie- nie dlaczego Bóg pozwala zwierzętom zabijać się nawzajem. Dlaczego Bóg pozwala LUDZXIOM dręczyc zwierzęta? Stworzył Ziemię, a nie potrafi na nowo stworzyc wyciętego lasu? Według mnie Boga nie ma, a religia chrześcijańska (a jej odłam katolicki to już w ogóle) zaprzecza samej sobie.

nie dlaczego Bóg pozwala zwierzętom zabijać się nawzajem. Dlaczego Bóg pozwala LUDZXIOM dręczyc zwierzęta?

Ponieważ dał ludziom wolną wolę. Do tego świetnie pasuje teoria, że czas jest zakrzywioną płaszczyzną, która można rozłożyć jak na mapie. Według tego Bóg, znając przeszłość, teraźniejszośc i przyszłość, nie zmienia woli ludzi.

Stworzył Ziemię, a nie potrafi na nowo stworzyc wyciętego lasu?

Pragniesz tu boskiej interwencji, a przecież, tak naprawdę, to my możemy sadzić lasy. Pytanie bliższe: dlaczego tego nie robimy?

Ateizm mnie nie przekonuje 😉 . Cięzko byłoby mi żyć bez wiary.

Piszę bo ostatnio różne takie teorie nie trzymające się kupy spędzały mi sen z powiek (to chyba przez tę zimę).

Też mnie nurtował problem mięsożerności zwierząt i chyba podobnie gdzieśtam kiedyś zakładałam wsteczną ewolucję - czyli, że jak ludzie przestaną jeść mięso to może zwierzęta kiedyś też. Ale w sumie to trochę bardziej skomplikowana sprawa - bo przecież każde jedzenie jest zabijaniem jakiegoś życia.Życie ogólnie wiąże się z pochłanianiem pierwiastków i ich przyswajaniem - w przypadku wegetarian akurat z roślin, które muszą w tym celu ulec śmierci. I nie wiem jaki byłby skutek tego że wszyscy ludzie przeszliby na wegetarianizm. Czy poprzestano by na jedzeniu roślin czy gdzieśtam zaczęłyby zapadać decyzje o przejściu na breatharianizm i co by z tego mogło wyniknąć??(Zresztą nie wiadomo czy ten breatharianizm to nie bujda na resorach). Jakby sie nic nawzajem nie zjadało a się nadal mnożyło to chyba ziemia by się okazała za mała. Zresztą te wszystkie teorie oparte na biblii ( Adam + Ewa ), wygnanie z raju i próby powrotu do niego funkcjonują raczej w sferze symbolicznej niż rzeczywistej i raczej za naszego życia nie stworzymy tu na ziemii takiego raju - co by nikt ani nic się nawzajem nie zjadało. Zresztą myślę, że takie pytania i dziwaczne teorie budujemy sobie ze strachu przed śmiercią, może przed umieraniem w bólu. Wszelkie opisy biblijne i ogólnie religie są tłumaczeniem zachowań ludzkich i odnoszą się do sfery czysto ziemskiej. Nigdzie nie jest napisane co się dzieje po śmierci - bo jeszcze nikt stamtąd nie wrócił. Religie dotyczą życia na ziemii. Nie znamy planu rozwoju tego świata i myślę, że nie ma sensu wymyślać różnych spekulacji i teorii na ten temat bo po pierwsze człowiek jest zbyt ograniczony, żeby wymyśleć coś co się trzyma kupy, po drugie rzeczywistość i tak zawsze okazuje się zupełnie inna, po trzecie - jako jednostka śmiertelna umierając przestajemy istnieć dla tego świata. Więc w sumie obmyślanie takich różnych teorii nic konkretnego nie przynosi.

A co do zwierząt, które zabijają - myślę, że one nie są okrutne. Zabijają tylko tyle, aby się wyżywić i przeżyć. A że ich sposobem są ostre zęby i pazury... no cóż może to dobrze, że nie wymyśliły sobie "prądu" do "humanitarnego zabijania".

Podobnie sprawa wygląda z eskimosami - oni muszą także jeść mięso żeby żyć bo po prostu tam gdzie żyją nic innego nie ma, ale oni żyją w poczuciu jedności z całą naturą. Także zabijają tylko tyle aby przeżyć i wierzą w to, że to zwierzęta same im się ofiarowują jako pożywienie. A to co z nich pozyskują wykorzystują maksymalnie aby nic się nie zmarnowało. Taki rodzaj zabijania jestem w stanie zrozumieć.

To człowiek "cywilizowany" zabija bezmyślnie wszystko co się rusza eksploatując maksymalnie swoje otoczenie i wydaje mu się, że jest panem świata. A my - żyjemy w takim klimacie i takich warunkach, że nie musimy zabijać istot do siebie podobnych aby żyć więc możemy być wege.

cze misiu
nie znam odpowiedzi na twoje pytanie, ale myślę że zwierzęta nie zabijają się dla chorej przyjemności (jak robią to co niektórzy ludzie) tylko po to aby przeżyć

ps.
chciałaś mojego maila - amadzia@vp.pl
i bardzo chętnie się z tobą spotkam i może razem powędrujemy w "marszu na rzeźnie"

ja w boga nei wierze... jestem ateista

nie dlaczego Bóg pozwala zwierzętom zabijać się nawzajem. Dlaczego Bóg pozwala LUDZXIOM dręczyc zwierzęta?

Ponieważ dał ludziom wolną wolę. Do tego świetnie pasuje teoria, że czas jest zakrzywioną płaszczyzną, która można rozłożyć jak na mapie. Według tego Bóg, znając przeszłość, teraźniejszośc i przyszłość, nie zmienia woli ludzi.

Stworzył Ziemię, a nie potrafi na nowo stworzyc wyciętego lasu?

Pragniesz tu boskiej interwencji, a przecież, tak naprawdę, to my możemy sadzić lasy. Pytanie bliższe: dlaczego tego nie robimy?

Ateizm mnie nie przekonuje 😉 . Cięzko byłoby mi żyć bez wiary.

No więc
1. Nie pragnę boskiej interwencji bo Boga nie ma.
2. PODOBNO Bóg stworzył świat w......7 dni (przepraszam niezbyt dobrez pamietam 🙂 A ile czasu zajmuje posadzenie nowego lasu i czasu, w jakim te drzewa znowu urosna. Dziesiątki lat nawet więcej.
Wiarę w Boga moge zrozumiec...Ale wiarę w nasz polski kościół........pozostawię bez komentarza. Tak w ogóle to religia katolicka (ten odłam, jak równierz całe chrześcijaństwo) zaprzecza samemu sobie przykro mi, ale tak jest. A poza tym nie zgadzam się z tym (np.) , że aborcja, ancykoncepcja i homoseksualizm kwalifikują się do grzechu......A poza tym to jest śmieszne....Babcia w futrze w kościółku ;/

zgadzam sie poza ta aborcja...

No tak...Aborcja ta taki temat do burzliwej dyskusji ;] Z jednej strony to jest dziecko, a z drugiej....no po prostu nie czujący płód ( nie zgadzam się z tym). Ale według mnie lepsza aborcja, niż takie dziecko ma żyć w biedzie, mieć jakąś patologiczną rodizne i w ogóle okropne zycie.....To już lepiej jak sie w ogóle nie narodzi 🙂

PODOBNO Bóg stworzył świat w......7 dni (przepraszam niezbyt dobrez pamietam A ile czasu zajmuje posadzenie nowego lasu i czasu, w jakim te drzewa znowu urosna. Dziesiątki lat nawet więcej.

Bog stworzył swiat w 6 dni, a siódmego odpoczywał - to tylko symbol, ktorego nie nalezy traktowac dosłownie. 1 dzien nalezaloby traktowac jako miliony lat.

Wiarę w Boga moge zrozumiec...Ale wiarę w nasz polski kościół

czy ateista moze zrozumiec wiare w Boga??
a coz to takiego jest wiara w nasz polski kosciół??

Przpraszam za błąd. Może, jeśli kiedyś był wierzacy i zresztą nie tylko. EEEEEE..No chodziło mi o te wszystkie bzdury, jakie wygaduje rm i tti zgadzanie się z nimi, ale oczywiście nie tylko. O to całe takie...No cóż nie wiem jak to wyjaśnic. O tych nawiedzonych kaechetów w szkołach.A tak to radze przeczytac artykuł w polityce.

Moje zdanie na ten temat jest takie: Jesli Bóg dał ludziom możliwość zbudowania cywilizacji (zbudowaliśmy), podróży w kosmosie (podróżowaliśmy) to mógł dać róznież umiejętność współodczuwania cierpienia innych istot (co powinniśmy wykorzystać i nie krzywdzić ich)... a zwierzęta? moze nie mają takiego daru...
Osobiście nie mogę odnaleźć sie w rzadnej religii... wciąż poszukuję.