Jezus brał pieniadze za głoszenie swej nauki?! Doprawdy trzeba by miec wypaczony swiatopoglad by w cos takiego wierzyc?
Zupełnie nie o to mi chodziło 😮
Nie na darmo wszyscy wg niego to sekty ale on juz nie.
Oni wszyscy to jedna wielka sekta, gadają o Bogu, a zależy im na władzy i pieniądzach.
=
Jezus brał pieniadze za głoszenie swej nauki?! Doprawdy trzeba by miec wypaczony swiatopoglad by w cos takiego wierzyc?
Wybacz mi, droga Marzenusiu (jak mniemam starsza ode mnie, postaram się więc zwracać do Ciebie w sposób kulturalny, oczywiście o ile osoba zaliczająca się do kręgu młodzieży może być kulturalną...), jednak sądzę iż Ensiferowi chodziło o rozgłaszanie i z biegiem lat wypaczanie "legendy" Żyda imieniem Jezus. Zupełnie jak... jak choćby postaci Świętego Mikołaja.
[edytowane 26/5/2008 od Heretyca]
a mnie sie wydaje że w obecnych czasach mało który dom przekazuje nauki i zasady przekazywane w Biblii swemu potomstwu, i stąd ten absurd ze kolejne pokolenia wymyslaja niestworzone historie.
Dla nich swiatem teraz sa durnowate gru komputerowe, ktore ucza tylko przemocy.
Jeszcze przed wojna swiatową kazdy mloy czlowiek mial jasny poglad jak ma zyc, wg jakich zasad i co ma robic by byc lepszym.
Teraz to nie ma mowy o czyms takim, bo dla niego nie ma juz auterytetow, nieraz powoluje sie na naukowcow co teraz pelnia funcje boga cywilizacji zachodniej. Ale byc naukowcem a uczonym to roznica. Pitagoras, Sokrates, Kopernik itd to uczeni co cos odkryli, wynalezli, wniesli do swiata, zawsze powolujac sie na boskie prawa. Natomiast naukowcy to pasozyty co tylko zeruja na odkryciach uczonych i nic soba nie reprezentuja, malo tego wmawiaja herezje ze np. doswiedczenia nazwierzetach sa niezbedne, ze prawidlowa dieta zbilansowana to jak jest bialko zwierzece itd.
Ludzie i zwierzęta mają duszę
a mnie sie wydaje że w obecnych czasach mało który dom przekazuje nauki i zasady
Nie zgodze się z tym, w wielu domach są przekazywane odpowiednie zasady, są wzorce i przykłady...
ktore ucza tylko przemocy
Ach, ten przeokrutny Tetris i Saper, że nie wspomnę o Pasjansie! Wiele mówi się o przemocy w grach, ale nie uczą one TYLKO tego i o tym trzeba pamiętać. W końcu od czego są programy edukacyjne?
Jeszcze przed wojna swiatową kazdy mloy czlowiek mial jasny poglad jak ma zyc, wg jakich zasad i co ma robic by byc lepszym.
Nie pamiętam tych czasów, nie wypowiem się. Ale wtedy też to było.
natomiast naukowcy to pasozyty co tylko zeruja na odkryciach uczonych i nic soba nie reprezentuja
To kto jest uczonym, a kto naukowcem? Nie można mówić o naukowcach w ten sposób... nie są bez winy, ale nie zwalajmy grzechów kilku na całą grupę.
malo tego wmawiaja herezje ze np. doswiedczenia nazwierzetach sa niezbedne, ze prawidlowa dieta zbilansowana to jak jest bialko zwierzece itd.
Według ciebie są to herezje, to jest kwestia dyskusyjna, nie jest to tak oczywiste jak to, że 2+2 daje 4
=
Ach proszę, po wypowiedzi drogiej Pani Marzenusi nasunęło mi się automatycznie pewne powiedzenie, mianowicie: "Zapomniał wół, jak cielęciem był.". Jednak mniejsza o to, nie mnie oceniać wartości wyniesione z ich własnych domów przez osoby starsze, postanowiłam jednak odpowiedzieć na Twój post, droga Pani.
a mnie sie wydaje że w obecnych czasach mało który dom przekazuje nauki i zasady przekazywane w Biblii swemu potomstwu, i stąd ten absurd ze kolejne pokolenia wymyslaja niestworzone historie. Dla nich swiatem teraz sa durnowate gru komputerowe, ktore ucza tylko przemocy.
Cóż, sprawy związane z religią są osobistym wyborem rodziców, jak i później ich dzieci. Na to niestety nie masz wpływu moja droga. Nie znaczy to jednak iż dzieci nie zaznajomione ze świętymi zasadami Starego, jak i Nowego Testamentu nie będą wiedziały w jaki sposób mają się zachować. Moja droga, nawet ateiści wiedzą iż nie powinno się zabijać, nie potrzebna jest im do tego znajomość Dekalogu.
Jeszcze przed wojna swiatową kazdy mloy czlowiek mial jasny poglad jak ma zyc, wg jakich zasad i co ma robic by byc lepszym.
Nie mnie to oceniać, czasy przedwojenne nie są bowiem znane mi na wskroś, choć jak widzę szanowna Pani ma je w małym paluszku... ach, te doświadczenia życiowe, czyż nie?
(...) odkryciach uczonych i nic soba nie reprezentuja, malo tego wmawiaja herezje ze np. doswiedczenia nazwierzetach sa niezbedne, ze prawidlowa dieta zbilansowana to jak jest bialko zwierzece itd.
Testy na zwierzętach, tak? Powiedz mi więc, czy testy medykamentów i innych przedziwnych środków wykonywane na ludziach w obozach zagłady w czasie drugiej wojny światowej było lepsze niż obecne testy na zwierzętach? Otóż przez kilkanaście lat mojego życia miałam styczność z osobą, której takie właśnie "testy" udało się przeżyć... wybacz, lecz obie oddałybyśmy krocie, by właśnie wtedy biedny, biały szczur otrzymywał zastrzyki i to on zdechł na raka.
eeeeeee marzeniusia... już nawet jak dla mnie ta rozmowa robi się absurdalna... naprawdę nie rozumiem dlaczego aż tak bardzo chcesz przekonać innych do swoich racji, rozumiem że uważasz jedzenie mięsa za coś złego ale wrzucanie wszystkiego i wszystkich do jednego wora to przesada lekka.....
[edytowane 27/5/2008 od Natasha]
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
22 stycznia
Wielu ludzi zastanawia się, czy Bóg w ogóle istnieje. Niektórzy lecą nawet daleko w kosmos. I co stwierdzają? [i] God is nowhere [/i]. Nawet nie umieją pisać. To nie znaczy przecież [i] God is nowhere (Boga nie ma nigdzie)[/i] , lecz [i]God is now here (Bóg jest teraz tutaj)[/i] !
Jest to typowe dla ludzi, którzy koniecznie nie chcą wiedzieć: fałszują rzeczywistość tak długo, aż pasuje do ich teorii.
Po co lecieć w kosmos, aby stwierdzić, że Boga tam nie ma? Lepiej byłoby zostać w domu i chociażby raz [i] świadomie[/i] popatrzeć przez okno!
Sądzisz, że lot ptaka nie jest cudem? Albo rośnięcie drzewa?
Weź na przykład mały żołądź. Jakie potężne drzewo może z niego powstać!
Ogromny dąb jest już zawarty w żołędzi jako Moja wola.
"Świat ma być cudem? Jak to?" - pyta pełen wątpliwości niedowiarek.
Zadam odwrotne pytanie: jak to robisz, że nie możesz zobaczyć cudów? Jak możesz wsiadać do statku kosmicznego, nie pytając się, czy moją wolą jest, abyś wrócił na Ziemię?
Tu objawia się kolejny cud: mimo że nie zadajesz sobie w ogóle takich pytań, możesz jednak odnosić tak długo sukcesy!
Wiesz, dlaczego jest to możliwe?
Ponieważ w poprzednim życiu prezentowałeś zupełnie przeciwną postawę. Bóg był wówczas twoim życiem, Bóg był twoim celem.
Ze względu na tę łączność ze mną w poprzednim życiu, możesz dzisiaj z mniejszym lub większym sukcesem żyć w ateizmie.
Jest to cud, w który już dzisiaj nie wierzysz: zapomniałeś bowiem swoje poprzednie żywoty, zapomniałeś Boga.
Bóg ciebie nie zapomina. Nigdy.
Jeśli to zrozumiesz, pojmiesz również, jak ogromny dąb pasuje do małej żołędzi.
Ludzie i zwierzęta mają duszę
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja