Witam chciałbym spytac jak wy się widziecie, postrzegacie siebie samych jak i znajomych wegetarianin bo wegetarianie a znaczna wasza częsc wydaje mi się strasznie niesympatyczna jak i nietolerancyjna.. byłem niedawno na czacie dla wegetarianinów i naprawdę zachowanie niektóych nie podobało mi się, wszystko był sprzeczne przed tym jak wyobrażałem sobie stereotyp wegetarianina, wyczuwam w was wrogosc do innych ludzi.. nie wiem może akurat trafiłem na dziwną grupe no ale nie pasi mi to, ja nie zamierzam taki byc jestem sobą dla mnie nawet te zwierzęta (ludzie) co jedzą mięso są jakimiś istotami i zasługują na szacunek, nie zamierzam nikogo wyśmiewac ani nikomu dokuczac a mnie się nie da dokuczyc więc jeśli wejdę w konflikt kiedyś z jakimś innym wegetarianinem to dziwnie się poczuje bo jednak jedziemy na tym samym wózku.

[edytowane 4/8/2010 przez tommy_beat]

(...) dla mnie nawet te zwierzęta (ludzie) co jedzą mięso są jakimiś istotami i zasługują na szacunek

A zdajesz sobie sprawę, że poprzez to zdanie można zakwalifikować Cię do właśnie tych "wrogo nastawionych" ? Jakieś istoty...

konflikt kiedyś z jakimś innym wegetarianinem to dziwnie się poczuje bo jednak jedziemy na tym samym wózku.

Ilu wegetarian tyle osobowości: bezmięsne menu nie przekreśla zwad 😉

Ja jestem tak tolerancyjna, nastawiona zupełnie nie-bojowo i nie-propagandowo iż niektórzy wege gotowi sa mi zarzucić druzgocą bierność.
Po prostu swój wegetarianizm postrzegam nie jako walkę o coś, nie etykę, a nieco odmienną zawartość talerza.

hej.
To na prawdę różnie bywa, ja tez sie zawiodłam bo kiedyś myślałam ze wszyscy wegetarianie to wspaniale istoty o wielkim sercu a jednak nie , bo są tu ludzie bardzo różni. Najbardziej zabolał mnie fakt ze niektórzy popierają aborcje !! . Ci którzy nazywają sie obrońcami życia. (widocznie tylko zwierząt) To mi sie w głowie nie mieści . No ale tak jest i trudno. Wspaniali ludzie także tu są i pewnie jest ich dużo więcej niż wśród normalnych śmiertelników 😉
No i fanatycy się zdążają ale to już inny rozdział ....
Różnice są tez miedzy tymi którzy nie jedzą od dzieciństwa a tymi którzy wychowali sie w mięsożernych rodzinach . Ja np, rozumiem jak rodzina potrafi wpłynąć na życie, i jak mięso jedzone od dziecka potrafi uzależnić. Ale jak ktoś ma wrażliwe serce to z biegiem czasu da rade i jest bardziej wyrozumiały dla tych co sobie nie poradzili lub po prostu o tym nie myślą jak 80 % ludzi wychowanych na mięsie. A człowiek który od dziecka nie wie co to mięso, nie zawsze będzie taki wyrozumiały ..i ja to akurat rozumiem ...ze to im sie nie mieści w głowie ze można tak bezmyślnie krzywdzić zwierzęta.
hehe jak widać każdemu sie może coś nie mieścić w głowie 😉

Nie zrażaj się ,..ja tez miałam chwile zwątpienia ale postanowiłam zostać tu dłużej i poznałam wielu naprawdę fajnych ludzi.

Ogólnie wegetarian postrzegam jako ludzi tolerancyjnych i empatycznych aczkolwiek w każdej społeczności występują jakieś wyjątki 😉
Zdarzają się fanatycy mający w sobie ogromną ilość agresji i braku szacunku do innych ludzi.
Jest też wiele osób mających bardzo zdrowe podejście i posiadających pewną mądrość której grupie wyżej wymienionej brakuje.
Jest jeszcze grupka lubiąca bardzo ostro strofować dopiero zaczynających swoją wegetariańską drogę i kształtujących swój światopogląd. Ja na samym początku na takich ludzi trafiłam co mnie bardzo zdemotywowało.
Ja sama w tej kwestii święta nie jestem i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam a jeśli tak to przepraszam.
Kiedyś chciałam wykasować konto ale na szczęście nadal tu jestem 😀

Najbardziej zabolał mnie fakt ze niektórzy popierają aborcje !!

Niekoniecznie to może wynikać z braku szacunku do życia ale też z niewiedzy.

(...) dla mnie nawet te zwierzęta (ludzie) co jedzą mięso są jakimiś istotami i zasługują na szacunek

A zdajesz sobie sprawę, że poprzez to zdanie można zakwalifikować Cię do właśnie tych "wrogo nastawionych" ? Jakieś istoty...

Zawsze jest jakiś impuls przez który kogoś nie akceptujemy ja nie toleruje ale akceptuje, mają te same prawa co ja a jak czasami się zapomne to mają mi prawo oddac.

Jest jeszcze grupka lubiąca bardzo ostro strofować dopiero zaczynających swoją wegetariańską drogę i kształtujących swój światopogląd. Ja na samym początku na takich ludzi trafiłam co mnie bardzo zdemotywowało.

To niech się zastanawią nad celem tej ich propagandy, mniej ludzi dołączy do naszego grona gdy zauważy że wchodzi w grono buraków. W gruncie rzeczy nikt nie jest wegetarianinem bezinteresownie każdy jest sterowany jakąś potrzebą, może oni chcą byc na siłe elitarni? może im to odpowiada że tak mało wegetarianów (podświadomie zniechęcają innych) w tym celu aby się bogami czuc, im chyba nie chodzi o zwiększanie tego grona albo tego nie rozumieją.

[edytowane 4/8/2010 przez tommy_beat]

[edytowane 4/8/2010 przez tommy_beat]

Ja może nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia w tej kwestii, ale... Wydaje mi się, że nigdy nie można generalizować, w jakiejś grupie zawsze znajdą się pewne wyjątki. A w zasadzie trzeba to rozpatrzeć pod innym kątem - ludzie są po prostu różni. I niezależnie od tego, jakimi poglądami się kierują, nigdy nie znajdziemy dwójki identycznych ludzi, tak więc nie ma się co dziwić, że inaczej pewne kwestie postrzegamy.

Co do szydzenia z "mięsożerców" - ja sama jeszcze kilka miesięcy temu jadłam mięso, otaczam się ludźmi, którzy mięso jedzą, kocham ich i nie wyobrażam sobie teraz zadzierania nosa i wielkiego udawania, że jestem lepszym człowiekiem. Bo akurat uważam, że na określenie "dobry człowiek" składa się zbyt wiele elementów, aby tak ludzi szufladkować.

Ale nigdy przenigdy nie można szydzić z tych, którzy mięso jedzą i traktować ich jako gorszych, czy mniej empatycznych.

Ja nie jestem wegetarianką chociaż bym chciała (po prostu nie lubię warzyw i tych wszystkich rzeczy typu mleko sojowe orzechy itp) i kocham zwierzeta. Wiem że jedząc je tak naprawde je zabijam, ale aktualnie nie widzę innego wyjścia. Cieszę się, że są osoby które to tolerują i są otwarte na ludzi którzy w swojej diecie nie zapominają o mięsie.

Najbardziej zabolał mnie fakt ze niektórzy popierają aborcje !! . Ci którzy nazywają sie obrońcami życia. (widocznie tylko zwierząt)

Chciałem zauważyć, iż:

1. Osoby nastawione entuzjastycznie do aborcji, o ile mi wiadomo, nie istnieją. Niektórzy po prostu nie widzą sensu w zakazywaniu aborcji, gdyż taki zakaz skutkuje tylko i wyłącznie rozwojem podziemia aborcyjnego.

2. "obrońcami życia", o ile się orientuję, nazywają się osoby, dla których liczy się tylko ochrona życia ludzkiego od poczęcia do porodu

Jak slysze czy przeczytam 'jestem wegetarianinem', to odrazu jestem pełna entuzjazmu 😀

ja myślę, że tu nie ma za bardzo sensu generalizować. W innym wątku już odbyła się dyskusja na temat tego, że wegetarianie to nie żaden klub ani stowarzyczenie czy jakakolwiek inna organizacja, to po prostu grupa ludzi, których łączy to, że w przeciwieństwie do większości populacji ludzkiej nie spożywają mięsa. i Tyle, ot i co. Moim zdaniem, trochę przesadzając podobnie można by i mówić o wszystkich blondynkach czy brunetkach świata, że są takie a takie... ile osób, tyle różnych osobowości i trzeba o tym pamiętać 🙂
niemniej też oczywiście, z drugiej strony, często wegetarianami są osoby nietuzinkowe, o nieprzeciętnych zainteresowaniach i poglądach. ale powtarzam: często nie znaczy że zawsze.
poza tym niejedzenie mięsa nie oznacza koniecznie dużej otwartości na ludzi, jakkolwiek by to nie brzmiało 😉

hNajbardziej zabolał mnie fakt ze niektórzy popierają aborcje !! . Ci którzy nazywają sie obrońcami życia. (widocznie tylko zwierząt) To mi sie w głowie nie mieści . No ale tak jest i trudno. Wspaniali ludzie także tu są i pewnie jest ich dużo więcej niż wśród normalnych śmiertelników 😉

a co ma wspólnego jedno z drugim?
ja popieram prawo do aborcji w 100% :red:

zaznaczam, że nie chcę tu zaczynać dyskusji o aborcji, tylko dowiedzieć sie jaki jest związek między byciem wege a postawą wobec aborcji? bo dla mnie nie ma żadnego.

tommy_beat, wiadomo, że są wśród nas różne osoby, nie można oczekiwać że ktoś będzie mieć takie same poglądy jak my tylko dlatego że oboje jesteśmy wege (i ja uważam, że nie ma w tym nic złego :red: )
nie powinieneś oceniać ludzi tylko po tym jak się wypowiadają na czacie-tam często coś moze być napisane pod wpływem impulsu, czy źle zinterpretowane
a wrogość jest tylko chyba w takim stopniu, że niektórzy czują żal wobec mięsożerców, ale nie sądze, żeby to wpływalo na ich kontakty z osobami jedzącymi mięso :red: to raczej tylko takie narzekanie w necie, a na żywo wiadomo, że żyjemy wśród mięsożerców i ciężo byłoby do wszystkich się wrogo nastawiać

Wegetarianizm ideologiczno-etyczny kojarzy mi się z obroną życia (każdego)... po prostu..
Bo ja traktuje ludzi i zwierzęta na równi.. nie mam żadnych podziałów na gorsze i lepsze stworzenia...
Ale każdy myśli inaczej...co jeszcze mogę powiedzieć.
Wydaje mi się to dosyć logiczne.

Tez nie mam zamiaru dyskutować o aborcji ..
bo dosyć już pisałam w innym temacie.. jestem kategorycznie na "nie".

Ja też popieram aborcję - zaznaczam, że tylko i wyłącznie wczesną aborcję. Szczególnie jest to zasadne, gdy kobieta padnie ofiarą gwałtu lub gdy ciąża zagraża jej życiu.

do takich wyjątków tez nic nie mam
jestem na "nie" dla aborcji z czystego wygodnictwa 🙂

[edytowane 12/9/2010 przez n.i.x]

Ja nie jestem wegetarianką chociaż bym chciała (po prostu [b]nie lubię warzyw[/b] i tych wszystkich rzeczy typu mleko sojowe orzechy itp) i [b]kocham zwierzeta[/b]. Wiem że jedząc je tak naprawde je zabijam, ale aktualnie nie widzę innego wyjścia. Cieszę się, że są osoby które to tolerują i są otwarte na ludzi którzy w swojej diecie nie zapominają o mięsie.

Ja jestem tolerancyjny wobec każdego, ale jak czytam, że ktoś chce być wege, ale nie może, bo nie lubi warzyw, to aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Sorry, ale to dla mnie totalnie głupie tłumaczenie. I do tego to pierdzielenie o miłości do zwierząt i o ich zjadaniu - to wszystko się kupy nie trzyma. Po co w ogóle pisać takie bzdury? Lepiej zamilknąć i i przestać siebie ośmieszać na forum publicznym.