Szczerze mówiąc, to sądzę, że skoro rodzice pozwalają 15-latce tak się odżywiać, to o warzywach, ich mnogości i sposobach ich przyrządzania wiedzą cały guzik z pętlą. Dlatego też wspomniana delikwentka warzyw nie lubi, bo ich nie zna w innej postaci niż mizeria/pomidor pokrojony z cebulą/gotowana marchewka z groszkiem/kiszona kapusta. A jeśli zna, to powinna czym prędzej porzucić dziecinne grymaszenie i polubić 😉 Zwłaszcza jeśli chce zostać wegetarianką. Ogólnie to chęć zostania wegetarianką w zestawieniu ze stwierdzeniem, że nie lubi się warzyw jest nieco z zada wzięta.
Głową muru nie przebijesz, polub warzywa.
[edytowane 5/8/2010 od fasolencja]
Taka dieta (jak Twoja obecna) u 15-latki, której organizm się rozwija i potrzebuje tego co najlepsze?! Nie chcę Cię straszyć, ale poważnie ryzykujesz zdrowiem. Nie wiem, czy już miesiączkujesz, ale w tych sprawach też możesz sobie zrobić krzywdę takim sposobem odżywiania.
Oj, dziewczyno! Jest taka różnorodność warzyw i owoców, że nawet zagorzały zwolennik schabowego coś dla siebie znajdzie, a co dopiero osoba planująca przejście na wegetarianizm! Na pszennych bułkach z powidłami długo nie pociągniesz po odstawieniu mięsa... 🙁
[edytowane 5/8/2010 przez rubia]
Przechodząc na wegetarianizm i nie zmieniając nawyków żywieniowych za długo nie pociągniesz...twoja dieta i tak jest już strasznie uboga. Ja radzę powoli zmieniać nawyki żywieniowe przekonując się do warzyw, owoców, orzechów itp., a potem brać się za wegetarianizm.
Jasne, że możesz być wegetarianką. Musisz tylko zmienić podejście do jedzenia - nie ładować w siebie tylko tego co ci smakuje, ale próbować nowych, wartościowych rzeczy. Należy eksperymentować. Nie lubisz warzyw , ale być może smakowały by ci w formie past, zapiekanek. Trzeba włożyć w to trochę wysiłku, twoja obecna dieta jest koszmarna.
Ja zawsze lubiłam warzywa , owoce, orzechy, nasiona itp, więc przejście na wege było istną rozkoszą dla mojego podniebienia, ale nie wierzę, że nie można przyzwyczaić się i polubić takiego sposobu odżywiania.
[edytowane 5/8/2010 od hipiska]
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Anas14, piszesz, że chcesz być wegetarianką a lubisz mięso, z którego będziesz przecież musiała zrezygnować 😉 zobaczysz że warzywa wcale nie są taką straszną alternatywą. Zdaję sobie sprawę, że bez "predyspozycji" kulinarnych ciężko jest zmienić nawyki żywieniowe, bo sama w tym wieku miałam nikłe pojęcie o zdrowej diecie- dość wspomnieć, że wegetarianizm był dla mnie czymś równie egzotycznym jak...hmm, ciężko znaleźć odpowiednie porównanie ;P Ale piszesz, że lubisz owoce, a poza tym warzywa to nie tylko marchew, kalafior, fasola- jest ich całe mnóstwo- także nie ma bata- coś się zawsze znajdzie. A stopniowo może będzie tego coraz więcej 😉 pozdrawiam.
Raaany każdy lubi jakieś warzywa oO A sądziłam, że takie jak pomidor, papryka, kukurydza i ogórek to już każdy 🙂 Ja nigdy nie lubiłam zieleninki - np pietruszki czy koperku. Ale te smaki naprawdę można wypracować ! Dodać troszkę do czegoś, zjeść na siłę i potem się zjada ze smakiem ! Na świecie jest tysiące wegetariańskich przepisów. Można nieźle kombinować i znaleźć coś dla siebie. A mi się wydaje, że Ty nie chcesz... Zwróciłaś się do nas ze swoim problemem, pogadałaś i niestety mam złe przeczucie, że na tym się skończy Twój wegetarianizm 🙁 Ale nie poddawaj się ! Bycie wege jest piękne ! Daje wolność, tożsamość, szczęście i zdrowie 😀 Naprawdę warto 😎 Mam swój album w necie z moimi potrawami - http://picasaweb.google.pl/vegesmile/VegeFoodIsGood#
Może tu coś znajdziesz 😉
jestem lewakiem.
tak naprawde to wina rodzicow , z tego co widze po jadlospisie to typowe polskie pojscie- snaidanie i kolacja na szybko kanapka z szynka, a obiad schabowy 9b tez najszybciej) a zeby bylo wedle tradycj- ziemniaki mieso surwka to ogorki lub marchewka- bo naszybciej
przerazaja mnie tacy ograniczeni ludzie
ja obiad typu ziemniaki schabowy (czyli u mnie kotlety sojowe a la schabowy) i surowka (marchewka) czyli tzw polski standard to mama kilka razy w roku i czuje sie jak bym jadla cos tak niecodziennego jak np wigilijny barszcz
[edytowane 9/8/2010 od assasello987]
myślę, że nie ma na świecie osoby, która lubiłaby dosłownie WSZYSTKIE warzywa. przyznam, że uznałabym ją za jakiegoś mutanta w takiej sytuacji... tak więc nie wszystko stracone 🙂 warzywa zawsze możesz polubić. jak się bardzo czegoś pragnie to się stara bardziej niż normalnie no nie? 🙂 więc na pewno dasz radę. poza tym wegetarianizm to nei tylko warzywa. to np. kotlety sojowe, tofu i takie inne rzeczy 🙂 na bank się przekonasz do niektórych rzeczy z Twojej długaśnej listy.
sky's the limit.
tak naprawde to [b]wina rodzicow[/b] , z tego co widze po jadlospisie to typowe polskie pojscie- snaidanie i kolacja na szybko kanapka z szynka, a obiad schabowy 9b tez najszybciej) a zeby bylo wedle tradycj- ziemniaki mieso surwka to ogorki lub marchewka- bo naszybciej
przerazaja mnie tacy [url= http://www.edarling.pl] [color=black] ograniczeni [/color][/url] ludzie ja obiad typu ziemniaki schabowy (czyli u mnie kotlety sojowe a la schabowy) i surowka (marchewka) czyli tzw polski standard to mama kilka razy w roku i czuje sie jak bym jadla cos tak niecodziennego jak np wigilijny barszcz
a nie uważasz, że przesadzasz trochę? albo nawet trochę bardzo? w tym wieku nie można już wszystkiego zrzucać na rodziców... jeśli ma siłę i ochotę podjąć taką decycję (mam na myśli przejście na wegetarianizm), to powinna też sama się zacząć odżywiać... a poza tym, to nawet jeśli przyjmniemy, że to w jakiś tam sposóbi do jakiegoś stopnia [b] wina rodziców[/b], to i tak nei masz prawa nazywać ich [b]ograniczonymi [/b] ludźmi!...
a do autorki wątku: podpisuję się rękoma i nogami pod opiniami reszty osób, że Twoja dieta jest bardzo, bardzo biedna w składniki odżywcze i stanowczo powinnaś ją urozmaicić! i zanim przejdziesz na wegetarianizm, zdecydowanie musisz się do tego przygotować, żeby nie mieć poważnych problemów ze zdrowiem... pozdrawiam i powodzenia na nowej ścieżce odżywiania! 😉
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja