Jestem wegetarianką,więc postanowiłam tego nie ukrywać przed moją najlepszą przyjaciółką.Ale sądząc po jej minie ona tego nie rozumie i nie akceptuje 🙁
Sądziłam,że akurat ona mnie zrozumie.Gdy zaczynamy tematy cierpienia zwierząt itp. ona nie rozumie dlaczego jestem,aż taka smutna i oburzona.Zresztą moi rodzice też mnie nie rozumieją.Gdy ciągle mówię im,że nie chcę mięsa i nie będę go jadła to mówią,że w końcu będą mi dawali je na siłę!Jesteście w podobnej sytuacji?Jak zapobiec takim kłótniom?
Jest bardzo prosty sposób: nie wchodzić w bezsensowne dyskusje. One do niczego nie prowadzą. Trzeba spokojnie odpowiadać na zaczepki i prowokacje; jeśli są poważne - odpowiadać rzeczowo, jeśli mają ośmieszać - odpowiedzieć śmiechem, albo kazać wy*****alać.
Jeśli chcesz akceptacji to po prostu omijaj ten temat, jeśli chcesz promować ideę wegetarianizmu to świadcz o tym swoim życiem, a nie słowami.
I nie mów ciągle rodzicom, że nie chcesz mięsa. Raczej unikaj tematu, bo rodzice traktują to jako wyraz twojego buntu i "odmrażania sobie uszu na złość mamie" 😉
Rodzice uszanują twój wybór po kilku latach... albo i nie 😛
Na to nie ma reguły.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
zgadzam się z przedmówcą:) kłótnią i "gadaniem" niczego nie wskórasz.... Ja zaczynałam w sumie od walk słownych z rodziną, obrażaniem się, trochę szantażem, co pogarszało sprawę. Później zaczęłam po prostu robić swoje i w razie czego spokojnie odpowiadać i rozmawiać. Poskutkowało, a rodzice chyba zaakceptowali mój wybór, tylko czasem coś przygadają ale... przymykam na to oko i traktuję jako żarcik głupi 😉 Albo i po prostu po tych paru latach przywykli, a że nie uschłam i nie wylądowałam w szpitalu z anemią to pewnie i nie mają po co ingerować:)
[edytowane 3/9/2011 od Nu91]
Przyszła kosmetolog i wielbicielka zioł:)
Kocham i dostaję miłość:) W końcu ona jest najważniejsza
Trudno uniknąć dyskusji o mięsie podczas obiadu, którego główna potrawa jest mięsna, rozumiem Cię doskonale, Nowicjuszko...:) Musisz chyba przejść przez ten początkowy etap, kiedy Twoi najbliżsi są mega zdziwieni i nie rozumieją, o co chodzi... Najlepiej będzie, jak swoim dobrym zdrowiem udowodnisz im, że dieta bez mięsa jest równie korzystna, co ta z mięsem, a nawet bardziej...:) Rób wszystko, żeby widzieli, że czujesz się świetnie bez mięcha...;)
Ale to nie tak,że ja chodzę za nimi i gadam,,nie jem mięsa,nie jem mięsa''.Po prostu oni się pytają czy zjem mięso,a ja odpowiadam,że nie i już się zaczyna ich takie gadanie.
No ja wiem, wiem przecież 😉
A może zaproś ich tutaj? Chętnie odpowiemy na ich pytania i rozwiejemy wszelkie wątpliwości 😛
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja