Jednym z argumentów mięsożerców od zawsze był tekst: "rośliny też żyją". Nigdy nie brałam tego jakoś szczególnie na poważnie, bo nie sądziłam że ktokolwiek mógłby zrównać świadomą istotę/zwierzę do rośliny. Dla mnie było oczywiste, że brak układu nerwowego = brak odczuwania i brak świadomości. Jednak coraz częściej całkiem na poważnie mówi się o roślinach jako o organizmach myślących i czujących. W świecie nauki aż huczy od nietypowych wniosków, jakoby roślina naprawdę była na takim samym poziomie jak zwierzę..
[url] http://www.focus.pl/przyroda/zobacz/publikacje/rosliny-takie-jak-my/ [/url]
,,Wielu naukowców badających reakcje roślin zaczyna używać określeń „neurologia roślin” czy neurobotanika. Czy to możliwe, by czuły i cierpiały podobnie jak zwierzęta? Jeśli uda się to potwierdzić, wegetarianie i weganie będą mieli twardy orzech do zgryzienia. ''
Co o tym wszystkim myślicie, bo ja się już sama pogubiłam. Czy to świat oszalał, czy my?
1. Nikt nie oszalał 😛
2. Dla mnie to jest oczywiste, że rośliny są pewną formą świadomości, tak samo jak bakterie, owady i wszystko co żywe.
Nie przestałem jeść zwierząt dlatego, że one czują, a rośliny nie. Nie buduje żadnego logicznego argumentu, którym się kieruję w życiu, określającego co mam jeść a co nie.
Gdy choruję biorę leki, które zabijają bakterie. Komar, który chce mnie ugryźć kończy marnie. Śmierć jest wpisana w życie.
To co jem, a czego nie, określa, nie logiczny argument, ale wewnętrzne odczucie, które mną kieruje. Twierdzenie: "skoro rośliny też czują to wegetarianie mają twardy orzech do zgryzienia" jest bez sensu, bo skoro rośliny czują i zwierzęta czują i ludzie czują, to może jedzmy wszystkich ?
[edytowane 1/6/2013 przez qetrab]
[edytowane 1/6/2013 przez qetrab]
[edytowane 1/6/2013 przez qetrab]
[edytowane 1/6/2013 przez qetrab]
Mnie się wydaje, że to przesada przypisywać roślinom uczucia. Jako, że są organizmami żywymi, to muszą sobie radzić, odżywiać się, rosnąć, bronić się przez zmiennymi warunkami (np. zwijanie się liści), ale to nie znaczy, że one coś czują. To moim zdaniem są jedynie konsekwencje ewolucji - rośliny też walczą o przetrwanie, ale z innymi roślinami. Pomyśl, gdyby np. trawa mogła czuć ból, kiedy po niej stąpamy, to jaki byłby sens jej istnienia, skoro byłaby z góry skazana na cierpienie i zniszczenie? Wszystko co nas otacza to chemia, nieustannie zachodzące procesy - musi tak być, żeby roślina np. w odpowiednim momencie zachęciła owady do zapylenia jej, później żeby zaowocowała, dojrzała i miała okres "regeneracji" przed kolejnym owocowaniem. Nie doszukiwałabym się w tym wszystkim przeżyć i uczuć... Zwierze, gdy chcesz je dotknąć a się boi, to zazwyczaj odwraca się, ucieka, albo atakuje. Ile razy uciekła przed Tobą marchewka z grządki? 🙂
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Rośliny z pewnością reagują na bodźce gdyż są istotami żywymi i należy im się szacunek. Nie niszczymy ich bez konieczności. Ale, ich "odczucia" są o płytsze niż odczucia królestwa zwierząt i dlatego to je jemy, a nie zwierzęta. Wybieramy mniejsze zło, gdyż idealnie byłoby żyć powietrzem...
Podobno są tacy co to umieją, jednak ja nikogo takiego nie poznałem (mimo że jeden twierdził że tak żyje, ale ja mu jakoś nie uwierzyłem)
P.S.
Komarów staram się nie zabijać, niestety dzisiaj zabiłem jednego niechcący.
To co jem, a czego nie, określa, nie logiczny argument, ale wewnętrzne odczucie, które mną kieruje.
Ja jednak czuję się stabilniej, wspierając się logiką 😉
Rośliny reagują na bodźce - ok, ale czy to oznacza że czują ból, że myślą tak jak zwierzęta? Organizm żywy a świadomość to chyba dwie odmienne sprawy. Wirusy także wykazują się pewnego rodzaju inteligentnym działaniem, a to zaledwie odcinek DNA z otoczką [przez wielu nawet nie są uznawane za organizmy żywe]. Czy to oznacza, że każdy organizm zawierający kod genetyczny, który realizuje informację czuje ból i rozmyśla?
Jednak pozostanę przy swoim poglądzie, że rośliny nie czują bólu, a jeśli ktoś wysuwa takie twierdzenie, to niech mi też wskaże mechanizm, który na to wskazuje. 😉
"Wybrać mniejsze zło"? Cienkun, jak w tym wszystkim jeszcze jesteś w stanie wierzyć w Boga, który daje Ci tylko możliwość, wyboru mniejszego zła?
To, że rośliny reagują na bodźce i walczą o przetrwanie to jeszcze nie znaczy, że czują ból.
Wg. mnie odczuwanie bólu przez rośliny jest ewolucyjnie wykluczone. Rośliny są cały czas zjadane przez zwierzęta, trawa jest zadeptywana, jeżeli rośliny cierpiały by z tego powodu wykształciły by na drodze ewolucji jakieś mechanizmy obrony/ucieczki.
Oczywiście rośliny bronią się różnymi sposobami przed całkowitym unicestwieniem (toksyny, kolce itp itd), ponieważ wtedy nie miały by szans przekazać swoich genów i przetrwać. Jest to jednak mechanizm, który wytworzyła ewolucja, naprawdę do tego nie jest potrzebna głębsza świadomość i odczuwanie jak u zwierząt i ludzi.
[edytowane 2/6/2013 przez qetrab]
Gdyby jakims cudem rośliny miały uczucia (choć oficjalne stanowisko nauki jest inne i tego się trzymajmy) to i tak wegetarianizm byłby znacznym ograniczeniem cierpienia innych istot bo przecież aby wyprodukować mięso trzeba zuzyć bardzo dużo roślin.
Jesteśmy tak czy siak bardziej ekonomiczni.
Jeśli uda się to potwierdzić, wegetarianie i weganie będą mieli twardy orzech do zgryzienia.
Jak mnie to wkurza niemiłosiernie, kiedy ktoś się martwi o moje sumienie bardziej ode mnie i bardziej niż o swoje własne. Bo my to musimy być kryształowi, a pozostali mogą być zwolnieni.
[edytowane 3/6/2013 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
Gdyby jakims cudem rośliny miały uczucia (choć oficjalne stanowisko nauki jest inne i tego się trzymajmy) to i tak wegetarianizm byłby znacznym ograniczeniem cierpienia innych istot bo przecież aby wyprodukować mięso trzeba zuzyć bardzo dużo roślin.
Jesteśmy tak czy siak bardziej ekonomiczni.
Słuszna uwaga 🙂 Co prawda ja i tak twierdzę, że odczuwanie bólu jest przez rośliny ewolucyjnie wykluczone 🙂
Kiedyś, jak miałem już dość na odpowiadanie na ciągłe pytania "Dlaczego nie jesz mięsa" Mówiłem
- Jestem wegetarianinem, nie dlatego, że kocham zwierzęta, ale dlatego, że nienawidzę roślin" 😀
Każdy organizm żyjącym odczuwa, ale inaczej. Rośliny nie odczuwają bólu, ale reagują na emocje ludzkie. Jeśli szanujemy roślinę, dbamy o nią, mówimy, pielęgnujemy i przekazujemy pozytywne emocje rośnie lepiej i jest piękniejsza. Każdemu życiu należy się szacunek.
MElpoMEne
Nie, nie zostało to udowodnione, że rośliny czują emocje. Widziałem kiedyś tylko eksperyment, w którym sprawdzano, czy rośliny reagują na muzykę, było kilka szklarni i puszczano im różną melodię od mozarta do heavy metalu.
Okazało się, że reagują na muzykę, a raczej na wibracje jakie ona powoduje, bo najlepiej rosły tam gdzie były największe wibracje, czyli heavy metal 😀
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja