Hmm, no szczerze mówiąc, to nawet mi do głowy nie przyszło z tymi kogutami - no przecież tego koło połowy będzie, nie? Ech...
Nie, można jak w seksmisji 😛
Chodzi mi o to, że wierzysz w Boga, który daje Ci jedynie możliwość wyboru spośród różnych odmian zła? Czyli w Boga, który tworząc Ziemię, ludzi, rośliny itd. zakładał, że jedno aby przeżyć będzie musiało skrzywdzić to drugie?
A mi chodzi o to, że nie widzę związku z tematem i nie mam pojęcia dlaczego akurat uznałaś za stosowne zadać w tymże temacie mi takie pytanie, ale po krótce, bo temat tyczy się czego innego, odpowiem Ci na nie.
Nie napisałem że mam wybór tylko pomiędzy "różnymi odmianami zła".
Jeżeli Świat jest taki jaki jest, to znaczy że jest dobry. Dla człowieka może to być niepojęte, lecz Bóg jest ponad dobrem i złem, a wszystko co czyni jest dobre, gdyż sam jest dobrem.
I tak nic z tego pewnie nie zrozumiałaś, ale ja odpowiedziałem. 😛
[edytowane 21/6/2013 przez cienkun]
czy naprawdę uważasz, że nie jemy zwierząt tylko dlatego, że czują ból, że są lepsze od roślin ?
Myślałam, że większość wege odrzuca mięso, dlatego że nie chce przyczyniać się do cierpienia innych istot. Nie jest tak?
Słabsza organizacja przekazywania informacji pomiędzy komórkami.
To jak to w końcu jest..? Słabsza organizacja stanowi o sile impulsu, czy nie? Słabiej wykształcony [wcale?] system nerwowy u roślin, stanowi o mniejszej [żadnej?] mocy cierpienia, czy nie?
Wspólną cechą gąbek i roślin jest brak wykształconego systemu nerwowego tak jak u innych zwierząt oraz fakt, że prowadzą osiadły tryb życia. Czy to nie oznacza, że w toku ewolucji "wybrały" taką własnie formę egzystencji dlatego że nie przeszkadza im to, co przeszkadza innym zwierzętom które posiadają rozwinięty układ nerwowy?
A mi chodzi o to, że nie widzę związku z tematem i nie mam pojęcia dlaczego akurat uznałaś za stosowne zadać w tymże temacie mi takie pytanie
Dlatego że patrzę na świat całościowo, a nie tylko na jego wybrane fragmenty i temat cierpienia roślin i zwierząt oraz ich konsumpcji moim zdaniem ściśle wiąże się z pojęciem boga. Jeśli nie w tym temacie, to w którym?
Nie napisałem że mam wybór tylko pomiędzy "różnymi odmianami zła".
Jeżeli Świat jest taki jaki jest, to znaczy że jest dobry. Dla człowieka może to być niepojęte, lecz Bóg jest ponad dobrem i złem, a wszystko co czyni jest dobre, gdyż sam jest dobrem.
Cienkun po co istnieje cierpienie? Bo co Ci reakcja na ból? Czyż Kreator nie stworzył tego mechanizmu po to być wiedział, czego masz unikać? Po to byś otrzymał wskazówkę jak przetrwać? Po to byś wiedział, co dobre a co złe? Z czego korzystać, a czego unikać?
Czy może po to, bo cierpienie jest dobre? Bo... sama nie wiem po co... może Ty mi odpowiedz, po co w takim razie cierpienie na świecie?
I tak nic z tego pewnie nie zrozumiałaś, ale ja odpowiedziałem.
😉 hehehehehehe
Ludzie nie rozumieją siebie nawzajem.
Dlatego rozmawiamy.
Myślałam, że większość wege odrzuca mięso, dlatego że nie chce przyczyniać się do cierpienia innych istot. Nie jest tak?
Tak, ale przecież nie dlatego, że rośliny są gorsze dlatego je zjadam 😛
Ale czy w przypadku zwierząt nie jest tak samo? Zwłaszcza u tych, które mają słabo zorganizowany układ nerwowy, jak bezkręgowce
Tak, jest tak samo, nie mam żadnych oporów zabijając komara (zwłaszcza na obszarze, gdzie może przenosić malarię) czy kleszcza.
[edytowane 21/6/2013 przez qetrab]
Tak, ale przecież nie dlatego, że rośliny są gorsze dlatego je zjadam 😛
Co wy macie z tym "lepszy-gorszy" ? Nikt nie jest ani lepszy, ani gorszy, chodzi o różnicę. Ja zjadam rośliny, bo uważam, że nie odczuwają bólu, a nie dlatego że są gorsze. A jeśli uważacie, że rośliny odczuwają ból tak samo jak zwierzęta, to jaki sens ma wówczas wegetarianizm? Co za różnica czy zjecie cierpiącą świnię, czy cierpiącą marchewkę?
Jestem ciekawa, czy ktoś kiedyś wyjaśni konkretny mechanizm odczuwania bólu przez rośliny.
Co wy macie z tym "lepszy-gorszy" ? Nikt nie jest ani lepszy, ani gorszy
Przecież cały czas piszę, że to nie chodzi o lepszy-gorszy 😛
ARHIZ, cały czas wyskakuje z jakimiś ''gorszym'' więc staram mu się tłumaczyć, że nikt nie jest gorszy ani lepszy. Nie zjada się kogoś z jakiegoś urojonego podziału, z którego wynika, że ktoś jest gorszy.
Jestem ciekawa, czy ktoś kiedyś wyjaśni konkretny mechanizm odczuwania bólu przez rośliny.
Rośliny nie czują bólu, jak pisałem wcześniej jest to ewolucyjnie wykluczone i tego się będę trzymał dopóki ktoś nie będzie w stanie udowodnić mi, że jest inaczej.
ARHIZ zaczął tworzyć jakąś dziwną ideologię, wg której niektóre gatunki mają być lepsze, a inne gorsze
[edytowane 21/6/2013 przez qetrab]
Klasyfikowanie na lepsze i gorsze zaczyna się tam, gdzie przyjmuje się, że rośliny czują ból. Wtedy pojawiają się pytania, dlaczego ból roślin ma być mniej ważny, a one same czemu mają być uznawane za "gorsze"..
ale tak jak już wcześniej pisałam i tak jak pisze teraz qetrab..
Rośliny nie czują bólu, jak pisałem wcześniej jest to ewolucyjnie wykluczone i tego się będę trzymał dopóki ktoś nie będzie w stanie udowodnić mi, że jest inaczej.
Od tego trzeba zacząć. Od dowodów na to, że rośliny czują ból.
może Ty mi odpowiedz, po co w takim razie cierpienie na świecie?
Bo istnienie jest cierpieniem. To wskazówka że cały namacalny Świat jest ułudą i zachęta aby się zeń wyrwać.
Na prawdę nie pojmuję czemu ciągniesz ten filozoficzny wątek w tym temacie.
Myślałam, że większość wege odrzuca mięso, dlatego że nie chce przyczyniać się do cierpienia innych istot. Nie jest tak?
W sumie to ciekawe zagadnienie. Czy ktoś prowadził jakieś wiarygodne badania na temat powodów przechodzenia na dietę wegetariańską/wegańską?
W sumie to ciekawe zagadnienie. Czy ktoś prowadził jakieś wiarygodne badania na temat powodów przechodzenia na dietę wegetariańską/wegańską?
W sumie to badał, kiedyś o tym czytałem, niestety już nie pamiętam gdzie i nie pamiętam wyników, ale tylko około 30% zostawało wegetarianami z powodów ideologicznych, większość chyba ze zdrowotnych
A jeśli powiem Ci, że istnienie nie powinno być cierpieniem i nie ma żadnego miejsca do którego można się "wyrwać"?
Nie wiem czemu tak Ci przeszkadza, że tu akurat pytam o to, ale być może po prostu nie masz ochoty rozmawiać o tym, więc jeśli nie chcesz - nie musisz mi odpowiadać.
Co do powodów przejścia na wegetarianizm/weganizm... być może się mylę, jakoś tak mi się wydawało zawsze że z powodu empatii ludzie rezygnują z mięsa. Podobno każdy własną miarą mierzy 😉 Tak czy inaczej wege ma swój plusik w wielu aspektach i że tak powiem "każdy znajdzie coś dla siebie", jak nie czyste sumienie, to zdrowe samopoczucie itd.
Ale dlaczego cały czas upierasz się na podział gorsze i lepsze ?
To było "gorsze w cudzysłowie" - nie chodzi o to, że jesz rośliny bo uważasz je za gorsze itd. Już nie będę używał tego terminu, bo nie o to mi chodzi 😉
To jak to w końcu jest..? Słabsza organizacja stanowi o sile impulsu, czy nie? Słabiej wykształcony [wcale?] system nerwowy u roślin, stanowi o mniejszej [żadnej?] mocy cierpienia, czy nie?
Wspólną cechą gąbek i roślin jest brak wykształconego systemu nerwowego tak jak u innych zwierząt oraz fakt, że prowadzą osiadły tryb życia. Czy to nie oznacza, że w toku ewolucji "wybrały" taką własnie formę egzystencji dlatego że nie przeszkadza im to, co przeszkadza innym zwierzętom które posiadają rozwinięty układ nerwowy?
Nie wiem czy wybrały, ewolucja jest bardziej losowa (teraz ja się będę czepiał słów w cudzysłowie 😀 ), ot tak wyszło. Rośliny komunikacji nerwowej nie posiadają, mają za to fitohormony i inne cuda - całość jest o wiele bardziej "zmulasta" niż u zwierząt (porównując z nerwowym), choć gwałtowne reakcje na bodziec też się zdarzają. No ale koniec końców, stopień "cierpienia" gąbki i rośliny będzie zbliżony, tak? (muahahaa! zrobię sobie gąbkową ucztę :diablo: )
Tak, jest tak samo, nie mam żadnych oporów zabijając komara (zwłaszcza na obszarze, gdzie może przenosić malarię) czy kleszcza.
To inna sprawa, bronisz swojego życia! Swoją drogą, ja tam dmucham na komara - zawsze odlatuje i siada na kogoś innego 😀 Dlatego nigdy nie chodzę nad wodę sam.
Rośliny nie czują bólu, jak pisałem wcześniej jest to ewolucyjnie wykluczone i tego się będę trzymał dopóki ktoś nie będzie w stanie udowodnić mi, że jest inaczej.
No z logicznego punktu widzenia, to faktycznie - na kij im ból jak nie uciekają.
ARHIZ zaczął tworzyć jakąś dziwną ideologię, wg której niektóre gatunki mają być lepsze, a inne gorsze
Nadinterpretujesz ;P
BTW wiecie, że jak mówicie do rośliny, to ona to rejestruje jako wiatr? A dokładniej, to mechanoreceptory czują po prostu lekki ucisk na błonie cytoplazmatycznej. Taka tam ciekawostka.
Nadinterpretujesz ;P
ok wybacz 😉
No ale koniec końców, stopień "cierpienia" gąbki i rośliny będzie zbliżony, tak?
W sumie to na to by wychodziło
Dodam jeszcze jedno, w życie wpisana jest śmierć, nie można rozdzielić tych dwóch. Żeby powstało życie, coś musi umrzeć, jedni zjadają rośliny, inni zwierzęta, ale w gruncie rzeczy sprowadza się to do jednego, życie musi zjeść życie, może poza roślinami i innymi prostymi organizmami, ale wspięcie się na wyższy rozwój ciągnie ze sobą zjadanie innego życia.
Co prawda są jeszcze bretarianie, którzy twierdzą, że można się żywić energią kosmosu, czy co tam oni wchłaniają, ale w to uwierzę dopiero jak bretarianka urodzi zdrowe dziecko.
BTW wiecie, że jak mówicie do rośliny, to ona to rejestruje jako wiatr? A dokładniej, to mechanoreceptory czują po prostu lekki ucisk na błonie cytoplazmatycznej. Taka tam ciekawostka.
Hmm.. pierwszy raz słyszę o mechanoreceptorach w komórce roślinnej. Skąd te informację? Z chęcią poczytałabym o tym.
http://www.youtube.com/user/skolman78 http://www.youtube.com/user/skolmanXL http://www.stagevu.com/user/skolman_mws
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja