Dzisiaj na lekcji:
K: Co ty masz w tej kanapce?? ( do dominiki nie do mine)
D: szynkęK: o fuuuuj, ja nienawidze mięsa ale niejestem wegetarianką tak jak Ola (ja).
A: Ej Ola to ty żadnego mięsa nie jesz???!!!
Ja: no
A nawet ryb???
Ja: tak
A: MASAKRA!!!
K: a twoi rodzice są terz wege?
Ja: nie , niestety
K: to tylko ty u ciebie w domu mięsa nie jesz??!!
Ja: tak, bo co?
A: A czemu ty nie jesz mięsa???
Ja bo kcham zwierzęta...
....weszła baba....
Albo na biologii:
Baba gada coś o drożdżach że jak się je piecze to one jakośtom coś tam robią( niesłuchałam)....
Adrian: biedne drożdże....
Baba: no biedne drożdże.. a co mięsa terz nie zjesz bo zwierze trzeba zabić i co terz go nie zjesz???!!! 😡
Ja: Wie pani co???!! Kto porównuje cierpienie zwierzęcia do drożdza???!! No OCZYWIŚCIE że nie zjem mięsa!!!
baba: skrzywiła się z pogardą.....
Są takie rzeczy na świecie których za cholerę nie potrafię zrozumieć... np. głupota ludzka...
Gdzieś było napisane "są dwie nieskończone rzeczy na świecie - wszechświat i głupota ludzka... choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"
eh...
[edytowane 9/10/2009 od waszakicia]
Dzisiaj napadły mnie znowu te same dziewczyny i od nowaL:
K: Ej Ola czemu ty nie jesz mięsa???
Ja: jest nie smaczne, niezdrowe a przedewszystkim to dla tego że kocham zwierzęta.
K:Je terz kocham i co???
Ja: Jak możesz jednocześnie kochać je i przycyniać się do ich mordu??!!!
A: A co ty jesz we święta??? A uszka z mięsem??? A karp???
Ja: Aniu czy dla ciebie święta to żarcie zwierząt czy radość z narodzin Jezusa??? Przecież w święta nie chodzi o jedzenie. Jem wszystko tylko nie to co zawiera prod. poch. zwierzęcego.
Jaka ja to jestem popularna o niczym innym się chyba nie gada tylko o mnie 😀
[edytowane 9/10/2009 od Chihuahua]
[img]http://pergamano.pl/przedszkole-bea/obrazysg/logo/motyl.gif[/img]
Ostatnio słyszałam rozmowę koleżanek, które mówiły o ich znajomej, która jest weganką. Jedna powiedziała " Ona nie je nic oddzwierzęcego, żadnych jajek, mleka.." , na to druga - " To co ona je ? " i odpowiedż " Chyba nic właśnie "..
No cóż....Wg.mnie nie trzeba być wege ani wegan żeby pewne rzeczy zrozumieć, ale po tym jak koleżanka zapytała czy skoro nie jem mięsa to czy jem zupy na mięsie, wiem, że bywa z tym różnie 😉
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Mnie śmieszy jak np jest się na jakiejś uroczystości i podają rosół i się mówi, 'nie, dziękuję. nie jem rosołu, bo to na mięsie'. Odpowiedź kogoś 'a pomidorówkę to pewnie byś zjadła'.To się odpowiada, że tak, ale zanim zdąży się odpowiedzieć, że nie na mięsie, to już ktoś krzyczy, że pójdzie po koncentrat ;/ Miałam tak ostatnio na weselu ;/
Ludzie nie używają za gorsz dedukcji 😉
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Odrzućcie wszystkie uwarunkowania, choćby na chwilę i pomyślcie:
"A jeśli rację mają ci którzy mówią, że wegetarianizm nie jest taki zdrowy jak próbuje się go lansować"???
Spróbujcie poczytać coś spoza waszego podwórka, poszerzyć waszą wiedzę. Może się jednak mylicie?!
nigdy kwestia zdrowia nie miała dla mnie znaczenia - nie jem zwierząt nie po to żeby żyć zdrowo tylko żeby żyć etycznie. z drugiej strony aspekt pro - zdrowotny ma jednak znaczenie przy propagowaniu wegetarianizmu... no właśnie, czy ma znaczenie???
ja - nie dziękuję, nie jem mięsa...
znajoma (od lat mieszkająca w Miami) - o to super, ja też kupuję tylko w sklepach makrobiotycznych, wiesz, ryby to tylko pełnomorskie, żadnych sztucznie hodowanych...
🙂
wiesz, ryby to tylko pełnomorskie, żadnych sztucznie hodowanych...
To mi przypomniało jak kumpel opowiadał (kumpel 'mięsożerca') że w pracy rozmawiał z wegetarianką, która je i uwielbia ryby. I on za nią ciągle chodzi i jej głowę truje, że wegetarianie nie jedzą ryb xD Ostatnio mi mówił, że jeszcze tydzień i przestanie jeść ryby. Ja na to, że chyba, że go zabije 😉
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
jest takie dziwne określenie jak "semiwegetarianizm" (+ ryby + owoce morza + drób, no nie wiem może jeszcze gady i owady 😉
to tak jak by ktoś powiedział:
[i]o..p przepraszam, ja jestem semi ap.. stynentem, wódki do ust nie wezmę o nie, upijam się wyłącznie piwem i drinkami...[/i] 🙂
Zaprosiłam znajomych na zapiekankę z makaronu, w którym jest soczewica. Poniżej przedstawię moją rozmowę z kolegą na gg. K oznacza kolegę, J oznacza ja (w sensie mnie). Z góry napisze, że mam nerwowy wieczór.
K: soczewicy mowimy nie
J: a wiesz co to jest soczewica?
K: jasne
J: to co to jest soczewica? jadłeś kiedyś?
K: Jest to straszne słowo przez które mam koszmary
poniżej zaatakowałam tam, gdzie wiem, że zaboli xD)
J: typowe, nawet nei wie co to, a mówi nie. trudno. do placków zacznę dodawać soczewicę
(oburzył się)
Ehh... powinnam przestać zapraszać mięsożernych znajomych na obiady ;/
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Czasem nie można ludzi oceniac... Mój wujek i ciocia stwierdzli, że nie smakuje im mięso, czasem jedza kurczaka (rzadko) i ryby naprawdę często. Nie czują się wegetarianami, ale wiedzą, że to jest semiwegetarinizm (sprawka mojej siostry) i co-nic, przynajmiej świnek i krówek i innych fajnych nie uśmiercają i nie mają zamiaru przejśc na wegeterinizm. To chyba nie ma temat, zle chciałam odnieśc się do wypowiedzi o semi
Ja przeszłam na wegetarianizm niedawno i słyszałam pytania w szkole typu
- Natala znowu się odchudzasz że sałatę jesz?
- Świata nie zbawisz bo wege ludzi jest mniej niż myślisz
- Jak można nie jeść mięsa, to nie normalne
Ja tylko odpowiadam, że do zbawienia świata potrzebne są małe kroki a nie od razu wielkie skoki,
Albo, pytam co tak naprawdę jest w dzisiejszym świecie normalne
Ale nie mam problemu z babcią i rodzicami, tak jak niektórzy..
Moja babcia poprosiła tylko o przepisy wegetariańskie żeby nauczyła się mi gotować , chodź zapewniałam że sama mogę to robi 🙂
Z tą soczewicą to była masakra 😮
Generalnie nie spotykam się z tak "brutalnymi" reakcjami, ale też sama nie lubię się obnosić z byciem wege, chyba że jestem naprawdę przyciśnięta do muru (rosołek na weselu, wypad na pizzę ze znajomymi nie-wege). Pomijam mojego tatę, dla którego to, co jem to dla chomika albo królika się nadaje 😡
A co do ryb...Znajoma, dzięki której przestałam jeść mięso, jadła ryby, twierdząc przy tym że jest wege (w sumie nadal tak twierdzi). Myślę, że ludzi tak myślących jest spore grono (btw. ja sama do tej pory tkwiłabym w przekonaniu, że semi-wege to też wege, gdyby nie forum 😮 ).
[edytowane 31/10/2009 przez sublime86]
Moja kuzynka zadaje mi ciągle pytanie co się ze mną stało (w sensie co mi się w głowie poprzewracało) że ja mięsa nie jem, że mięso jest dobre, oj Ola, Ola. No i tradycyjne pytanie 'To co Ty jesz? O.o', albo 'I Ty się tym najesz?'
A moja matka w kwestii jedzenia odnosi się do mnie jakbym była upośledzona.. -.-
'No, to za 15 minut będzie obiad, za 15 minut zjemy. Tzn oczywisćie my zjemy, bo Ola to nie wiem co będzie jadła, (ton wyrzutu) może sobie coś zrobi'
Np. w czwartek kupiłam sobie dość solidną paczkę pierogów z kapustą i grzybami (na oleju - nie smalcu, oczywiście (: ), które zresztą bardzo lubię. Ugotowałam je sobie na obiad w piątek (kuzynka przyjechała na weekend) no i było całkiem ok, może oprócz tego, że po wejściu na piętro słyszałam jak jestem obgadywana, co to mi się stało, że ja takie dziwne rzeczy wyprawiam, że nie wiem co sobie znowu wymyśliłam.. O, a najlepsze było to, jak usłyszałam, że mój organizm będzie się domagał mięsa. -.- Dziś nie miałam ochoty gotować sobie kaszy z warzywami, zwłaszcza, że mama zajęła wszystkie garnki, więc znowu zrobiłam sobie pierogi. No i oczywiście usłyszałam to co wczoraj, że 'zaraz zjemy obiad, ups, to znaczy MY zjemy, ale Ola to nie wiem co będzie jadła, pewnie znowu pierogi, hahaha.'
Kuzynka też zapytała mnie wprost, w cztery oczy, dlaczego ja nie jem mięsa, ale nie potrafiłam jej wytłumaczyć tak, żeby zroumiała o co mi chodzi i dlaczego podjęłam taką decyzję, a nie inną. Oczywiście próbowałam, żeby nie było, ale moje argumenty w ogóle do niej nie trafiały, może gdybym była biologiem, dietetykiem iczymtamjeszcze w jednej osobie. Zwłaszcza, że kuzynka to umysł ścisły i biologiczny i ona się mnie pyta czy ja się uczyłam biologii i że mięso ma takie rzeczy których nie da się zastąpić. Oczywiście zaoponowałam, ale nie potrafiłam jej tego wytłumaczyć i wytknąć błędu... Ehh, gdybym może bardziej znała się na biologii, albo miała kogoś w domu kto się na tym zna... Mój wegetariański staż jest króciutki, więc nie jestem na tyle w tej kwestii wyedukowana, żeby wykładać na temat zalet zdrowotnych wegetarianizmu. Potrzebuję jakiegoś łódzkiego lekarza przyjaznego wegetarianom, żeby on tym moim rodzicom wytłumaczył. Szczególnie twardogłowej mamie. Albo jakiś sensownych, naukowych argumentów... Ehh.
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
Mnie najbardziej irytuje to przekonanie, że jak jestem wegetarianką to najpewniej jestem chora. Od ojca non-stop słyszę "ta twoja dieta to dla chorego człowieka". No tak, on uważa, że jak ktoś je dużo owoców, warzyw i błonnika to najpewniej ma wysoki poziom cholesterolu i musi stosować SPECJALNY rodzaj diety. Raz nawet próbował mi wmówić że mam cukrzycę, sugerując się tym że piję dużo wody, herbaty itp. (chociaż tak naprawdę prawie w ogóle nie jadam słodkiego poza jogurtami i bakaliami).
Nie podoba mi się to, że w większości środowisk jedzenie mięsa uchodzi za cool, a wegetarianizm to synonim jakiejś słabości czy choroby.
Czy to tak trudno zrozumieć, że bardziej niż o kwestie zdrowotne chodzi o sumienie 😡
Greeney, mialam podobnie jesli chodzi o to 'domaganie sie'. Tez nie wiedzialam co odpowiedziec, zaczelam troche czytac i przynioslo to rezultat. Teraz zawsze na takie 'teorie' odpowiadam pytaniem: 'a co jest takiego w miesie czego nie dostarcze sobie innymi produktami?' No i juz jest jasne, ze nie ma nic takiego. A jak sa tacy madrzy to popytaj ich jak komponuja posilki, czy ich jedzenie zawiera wszystkie witaminy i mineraly. Z doswiadczenia wiem, ze takie 'ciotki' nawet dobrze wszystkich witamin nie potrafia wymienic a co dopiero wiedziec gdzie ich szukac. Czasem wystarczy zaskoczyc wiedza i komentarze milkna.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja