Wkurza mnie jedna dziewczyna z grupy regularnymi pytaniami z serii "Jak można... [tak żyć/nie jeść mięsa/zrobić ciasto bez jajec/naleśniki bez mleka/mieć co jeść w Wigilię - wtf?/itp.], wypowiadanymi po kilka pod rząd, które nie mają na celu dowiedzenia się, jak faktycznie "można", tylko nadziwianie się nade mną. Jeszcze jeden taki raz i nie wytrzymam, powiem - no kurde, jeśli naprawdę chcesz się dowiedzieć, to idź sobie do pierwszej z brzegu wege jadłodajni i sprawdź, a jak nie, to przestań zadawać jałowe pytania. To tak jakbym ja zaczęła jej truć, no nie wiem, jak można mieć chłopaka o tyle starszego od siebie? No jak? Normalnie, po ludzku, może nie jest to bardzo popularne, ale wszystko się da. Przecież nie uprawiam żadnej czarnej magii.
Albo niby-zabawne dzielenie się ze mną swoimi planami na obiad. "Idę zjeść sobie brojlera, hihi". A co mnie to, qfa, obchodzi?
http://www.explosm.net/comics/random/
Xxl wyobraź sobie sytuację odwrotną, Ty zaczynasz się czepiać jej "ojej jaka padlina, jak można zjadać rozkładające się zwłoki? fuuuuu obrzydliwe bo zwymiotuje". Wiesz na kogo byś wyszła? Na fanatyczkę. Bo jak ktoś dowala wegusowi to żarciki ale jak my się odezwiemy to jesteśmy z góry nazywani fanatykami.
Nie spodziewałam się 😛 Ale wiesz, że wyjdziesz na wariatkę? Wolę opcję na naukowca czyli atakowanie pytaniami naukowymi na które rozmówca odpowiedzi na 99% nie zna. Ale w tym wypadku się nie sprawdzi 😉 Nie moja wina, że ludzie nie odróżniają żelaza hemowego od niehemowego i nie wiedzą co to aminokwasy egzogenne :rotfl:
Czy są jakieś specjalne ćwiczenia dla wegan?
Rozbawiło mnie to pytanie ;). Weganie to też ludzie i mają takie same zestawy ćwiczeń :P.
Wiem jak zrzucić zbędne kilosy. Po prostu muszę się ruszać i wstać z krzesła, do którego przyrosłem. Pewnie ludzie mnie traktują jak czubka, bo dzisiaj -4 a ja zasuwam na rowerze, latam po markecie. Wszyscy mają w wózkach jakieś prezenty, a u mnie w koszyku hurtowe ilości soczewicy, mydła i pasty ;).
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja