Trzeba było powiedzieć, że jak będzie tak głupio gadać to specjalnie dla niego zrobisz wyjątek i wsuniesz "mięso z niego" (człowieczyzna) usmażone na tym ognisku (z zaznaczeniem, ze odbijesz sobie ten czas od kiedy jesteś wege), bo jak go słuchasz to zaczynasz rozmyślać nad małym polowankiem 😛 🙂
Szpiceluś
Wczorajsze imieniny rodziców, oczywiście moja dieta jednym z głównych tematów i rozmowa z ciotką. Co ciekawe, nie stwierdziła, że mięso jest niezbędne. Że to bardzo zdrowo się odżywiać wegetariańsko, a nawet wegańsko, że młodość sobie przedłużę. Ale, że jeżeli jestem wegetarianką dla zdrowia to dobrze, ale jeżeli dlatego że współczuję zwierzątkom to źle. Ja na to, że i jedno i drugie się liczy. Potem coś gadała, że żyję w takich czasach, że priorytetem powinna być dla mnie ochrona wartości rodzinnych (nie wiem do końca o co jej chodziło, jakoś tak nieskładnie i na około mówiła). Coś opowiadała o naklejce na lodówce w jakimś sklepie ze świnką i podpisem "nie zjadaj mojej mamy", która to naklejka tak strasznie ją wzburzyła, bo powoduje niepokój u dzieci. I jeszcze, że jak będę wychowywać dzieci w ten sposób to będą się czuły wyobcowane i będą miały problemy psychiczne. Coś nawet zasugerowała, że moje dziecko może pobić dziecko mięsożerne, za to że zjada małym świnkom mamy 😮 Tu się na szczęście włączył rozsądny wujek i powiedział jej, że chyba ma za bogatą wyobraźnię 😛 Ale go nie chciała słuchać, tylko dalej swoje 😛
"Jesteś weganinem, nie spożywasz produktów pochodzenia zwierzęcego, więc co Ty właściwie, jesz? Standardowe pytanie mięsożerców. Niedawno przytrafiło mi się ono. Ludzie mięsożerni/wszystkożerni czy jak ich zwać, są strasznie ograniczeni kulinarnie. Bez mięsa, nabiału życia nie ma... . Gdyby tak było, to większość ludzi byłaby zombie, bo nie wyobrażam sobie niejedzenia warzyw i owoców. Będąc miesożercą jadłem dużo warzyw i owoców i to nie było dla mnie niczym dziwnym :D.
Moi współtowarzysze wypraw górskich też mają swoje teorie na temat mojego weganizmu.
Ostatnio pytali, co gotuję, więc opisałam kilka dań.
Mówiłam też, że tofu leży w lodówce i się marynuje w ziołach, to oni na to "A lodówki możesz używać?! Jak to tak, przecież to szkodzi środowisku! Jak chcesz być weganką, to nie powinnaś używać lodówki, pralki- przecież to niezdrowe"
Tak, powinnam zamieszkać w lesie i żyć jak Tarzan;-p
"Zostawcie świat trochę lepszym, niż go zastaliście"
Nie scisle o wegetarianizmie, ale coś w ten deseń 😉
Mam delikatnego fioła na punkcie akwarystyki, jakiś czas temu jako pasażer na gapę dotarła do mnie na roślinie krewetka Red Cherry(jedna z akwariowych krewetek- mają pikne kolory, osobniki niektórych odmian są wyceniane na zawrotne sumy), opowiadałam o moim nowym nabytku 3 osobom i za każdym razem TA SAMA reakcja
- Ooooo i co z nią zrobisz? Chyba musisz ją zjeść?
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Białowieska się Puszcza.
Fatty, powiedz, że zrobisz ucztę krewetkową i zaprosisz tych "ciekawskich";]
A ja znowu miałam dzisiaj dziwną sytuację. Kupuję w sklepie ciastko francuskie i pytam, czy jest z serem czy z owocami. Oczywiście było z serem. Mówię, że go nie chcę, dziękuję. No a Pani bardzo oburzona, że co ja sobie wymyślam, że nie mogę wziąć bo co? Bo ma ser? "I potem się dziwią, że wegetarianie nie mają przyjaciół"- jej komentarz na koniec o.0
"Zostawcie świat trochę lepszym, niż go zastaliście"
Dobrze, że nie możemy, bo kojarzy mi się to z kanibalizmem. Jeść czyjeś ciało, nawet jeśli ma znaczenie jedynie symboliczne to nazywanie tej czynności "jedzeniem ciała" jest jednoznaczne ;).
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja