Nie, krowy bez zacielenie nie daja mleka tak samo jak Ty nie dasz mleka jesli nie zajdziesz. Ile jeszcze będe znosic te herezje? Czy w ogóle w szkolach jeszcze uczą biologii? LAKTACJA takie trudne słowko, prosze sobie wygooglac.

a kura nie tyle niesie co kilka dni ile niesie codziennnie- co drugi dzein przez pewien czas, a pozniej ma przerwe. Jesli wezmiesz jałówke, ona sama nigdy nie da mleka. Jesli weźmiesz kure, bedzie nieśc jaja, czy Ty je bedziesz jadła czy nie.

Ludzie nie chca krowy ktora daje tylko mleko, bo na sprzedazy cielat na rzeź najzwyczajniej w swiecie zarabiają. te dwie rzeczy, 'produkcja' miesa i mleka sa nierozerwalnie związane.

Teraz jestem w głupiej sytuacji. Tak sie sklada ze te herezje uslyszalam od pewnego zaangazowanego weganskiego zrodla studiujacego weterynarię.
Było to coś w ten deseń: "Krowy produkują mleko" (co nie jest rownoznaczne z dają) "jednak są to ilości zbyt małe by był z tego jogurty i mleko dla lakto."

Zaskoczyło mnie to, bo zawsze ladnie tlumaczylam mlecznym zwolennikom "Nie krowa ni daje mleka bez urodzenia cielątka".

Nie musisz mi tlumaczyć że przemysl miesny i mleko są scisle powiązane. Zawsze staje murem po stronie tego twierdzenia a tu ot co mam. |:

[edytowane 2/6/2007 przez ptakbezglowy]

Pamiętam, że po mleku zawsze mi było tak niekomfortowo fizycznie. Ile znacie osób, które źle na nie reagują? Ergo, jest dla nas dobre??
Mnie Mama karmiła mlekiem krowim od urodzenia-taka biologia. A jak na to reagowali w szpitalu? Mleko moja Babcia przemycała, żebym coś jadła. Ergo-czyli nie dla mleka krowiego:D
Chciałam na tym forum podziękować Babci(tej drugiej)za prowadzenie działki i pyszne warzywa i owoce:hiya:

[edytowane 3/6/2007 przez elhija]

Ptaku-- albo 'weganskie źródło studiujące' sie myli albo czegos nie zrozumiałaś. Te minimalne ilości mleka to może dawaać krowa PO tym jak juz urodziła cielę, wykarmiła, następnie zaprzestano ja doić- jeszcze przez pewien czas będzie mleko, właśnei w małych ilościach. A jak sie doi będzie dłużej, ale też nie wiecznie, i NIGDY jeśli nie była krowa wcześniej zacielana.

Elhija- o to własnie chodzi, mleko krowie najczęściej powoduje mniej lub bardziej wyraźne objawy alergii...dzieciom wmusza sie to mleko, one chorują, to daje sie jeszcze więcej bo mleczko zdrowe...sama pamiętam jak siedziałam nad ochydną 'milupką' tak wstrętną glutowata zupa na mleku i mnie zmuszali żebym to jadła... :casstet:

no to chyba ja nie jestem czlowiekiem..., mleko i jego przetwory bardzo mi smakuja i sa zdrowe (dla mnie), dziwna sprawa ale mam 2 rodzenstwa i wszyscy jestesmy zdrowi i dobrze odzywieni, a w dziecinstwie (teraz takze) jadlem sporo produktow mlecznych, moj brat wychowal sie na platkach z mlekiem, a zreszta 90% populacji ludzkiej pije mleko (pod roznymi postaciami) i jakos zyją, powiem wiecej, dzieki mleku przezywalnosc noworotkow i dzeci do 1 roku jest mozliwa dzieki sztucznemu karmieniu (jak kiedys stracisz mleko, a bedziesz miala dziecko to sama zobaczysz, choc bron boze nie zycze ci tego)

Chyba nie słyszałeś o mleku bezlaktozowym dla niemowląt. Ja piłam bardzo dużo mleak w dzieciństwie oraz nie jadłam prawie słodyczy (były na kartki) i dzięki temu dziś prawie nie mam zębów 😉 Świetna rekomendacja, prawda?

a ja pilem mleko i jadlem slodycze (choc byly na kartki) i mam zeby 😛 ... a mleko dla dzieci modyfikowane (bo pewnie chodzi ci o mleko pozbawione laktozy) to takze mleko krowie, tyle ze odpowiednio przetwozone...

gina stonki i inne robaki,gina cielaki umieraja ludzie......a gdyby wiekszosc lak i pol przeznaczonych na pastwiska i uprawy paszowe zamienic na pola ze zbozami/warzywami,owocami przeznaczonymi bezposrednio dla homo sapiens,zaden brzuszek ludzki nie przyklejalby sie z glodu do kregoslupa.

Visel,

Tak pod warunkiem, ze by sie zmienil system spoleczno ekonomiczny.

Ludzie nie umieraja z glodu dlatego bo sa braki pozywienia ale dlatego bo sa zbyt malo wazni zeby im pomoc.

Maze, obejrzalam Twoj praktyczny poraddnik proekologiczny i zastanawiam sie co tam robi obornik ??
ja mam ekologiczny ogrod i w ogole czegos takiego nie uzywam, kompost i nawoz z pokrzywy, no i sciolkowanie mi zupelnie wystarcza,
znasz "podwyzszona grzadke" ? rewelacyjna sprawa

yolin no jakto co robi? sa kury to jest i nawóz od nich. Jak hodujemy zwierzaki to ich nawoz zuzywamy jak ktos nie mka zwierzat nei musi, dlatego opisane sa rozne nawozy. Ale jesli na stronie opisana jest hodowla kur, to wiadomo ze jest i produkt uboczny ktory przydaje sie w ogródku:) Aha, jak masz eko ogrod bardzo fajnie jakbys napisala jakies teksty na stronke, moze o tych zagonach wysokich. Konkrety na gg 9008350

JimStrak- osoba probujaca wywolac konflikt - wykluczyc ze spolecznosci 😛

Maze, jak chcesz to przysle Tobie na e-maila, bo to fajna sprawa taka grzadka
a z tym obornikiem to chodzilo mi o to, ze ktos moglby to zle zrozumiec,(za malo informacji w Twoim poradniku) w tym sensie, ze to ok. uzywac gnoj z jakiejkolwiek hodowli.
Ja nie mam w tej chwili zadnych zwierzakow, wiec nie uzywam, wystarczy mi kompost i gnojowka z pokrzyw zupelnie.
Na PW mozesz mi przyslac swojego maila 🙂

Wlochata21, konflikt beznadziejny, chyba najlepiej ignorowac

dla mnie obłudna jest osoba, która gada o swoim wegetarianizmie i nosi skórę.

Witam wszystkich. Jestem nowa na tym forum.
Wegetarianizm wybrałam osiem lat temu. Weganizm zaledwie parę dni temu. I pragnę bardzo, ale to bardzo podziękować JimStark-owi za wszystkie jego słowa, które wzbudziły takie kontrowersje, a mnie bardzo pomogły. Teraz mogę przyznać, ze byłam obłudna. Tak było mi wygodnie. Mówiłam sobie, ze przecież nie zabijam krów pijąc ich mleko, ano kur jedząc ich jajka. Ale robiłam tak tylko dlatego, że nie pozwoliłam sobie przyjąć do świadomości faktu, że te zwierzęta cierpią po to bym mogła zjeść ich produkty. Żyłam sobie w takim zakłamaniu. Jeszcze długa droga przede mną (wymiana wszystkich kosmetyków na te właściwe). Mama już patrzy się na mnie dziwnie, bo ciągle sprawdzam składniki różnych detergentów. Oczywiste jest, że minie jeszcze dużo czasu zanim powiem o sobie - weganka - ale cieszę się, że w końcu zaczęłam robić coś w tym kierunku. Także jak widzicie, NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO, aby coś zrozumieć, zmienić na lepsze.
Jeszcze raz dziękuje Ci JimStark!! Twoje słowa zrzuciły mi klapki z oczu. Prawdą jest, że do ludzi trzeba z tym przesłaniem dotrzeć, bo w naszej kulturze, ba w całej cywilizacji wykorzystywanie zwierząt jest ok. Nikt nie widzi w tym bólu i cierpienia. Wszyscy maja te piep***** klapki na oczach.

Witaj Agucha,
Cieszę się razem z Tobą z Twojej decyzji. I trzymam kciuki żeby było łatwo wytrzymać w weganiźmie, żeby był czymś inspirującym dla Ciebie i naturalnym. Ja dawniej nie mogłam sobie wyobrazić jak można życ bez jogurtów, serów, a teraz patrząc na ludzi, którzy je jedzą i uważają mnie za wariatkę która się katuje odrzucając nabiał(jajka jem), myślę sobie " o kurde i kto tu jest wariatem, ja bynajmniej czuję się wyśmienicie,a nie jedzenie nabiału jest dla mnie z dnia na dzien czymś jak najbardziej naturalnym "
Pozdrawiam