Witam Witam.
Mam na imię Michał - 23lata na karku, inżynier.
Aktualnie studiuję na PWr i mieszkam we Wrocku.
Do kwestii wegetarianizmu doszedłem jak zwykle okrężną drogą dla mnie odobiście jednak z reguły najlepszą.
Nie mam w tym doświadczenia i nawet nie mogę powiedzieć, że Wegetarinem jestem.
Mentalnie już nim jestem od jakiegoś czasu, teraz kwestia przełożenia tego na mój jadłospis.
Aha!
Zwrócę uwagę na to, że jestem [b]autokratą[/b] i część tutaj obecnych może w przyszłości odczuć mniej lub bardziej presję z mojej strony. Nie mam na to wpływu.
W wielu kwestiach jestem lub chcę być kreatorem, dlatego narzucam swoje zdanie a co za tym idzie własne rozwiązania.
Obecnie jestem w trakcie rozpracowywania tej mojej cechy, aby w przyszłości lepiej nad nią panować.
Chociaż wydaje się, że potrzebny jest do tego istotny czynnik zewnętrzny :p
Powiem, że nie chodzi tutaj akurat o dietę.
Ale nie jest też to bezpośrednio związane z moim przybyciem na tą stronę, na to forum, więc spokojna głowa. :p
Haha. Znowu sam siebie rozśmieszyłem.
^^
[edytowane 4/12/2006 od Kardell]
[edytowane 4/12/2006 od Kardell]
Mam na imię Michał - 23lata na karku, inżynier.
Aktualnie studiuję na PWr i mieszkam we Wrocku.
witam, również Wrocławianka!
Aha!
Zwrócę uwagę na to, że jestem [b]autokratą[/b] i część tutaj obecnych może w przyszłości odczuć mniej lub bardziej presję z mojej strony. Nie mam na to wpływu.
W wielu kwestiach jestem lub chcę być kreatorem, dlatego narzucam swoje zdanie a co za tym idzie własne rozwiązania.
Obecnie jestem w trakcie rozpracowywania tej mojej cechy, aby w przyszłości lepiej nad nią panować.
Chociaż wydaje się, że potrzebny jest do tego istotny czynnik zewnętrzny :p
Powiem, że nie chodzi tutaj akurat o dietę.
czynnik zewnętrzny, dobre! 🙂 kat z bacikiem? Odpowiedzialności za swoje czyny i słowa musisz się sam nauczyć, drogi Michale! Sukcesów życzę :thumbup:
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Hehe
Mieszkam w akademiku T-17 i mam widok z okna na Waszą Arkę.
Jeden gość ode mnie z roku tam mieszka, to puszczałem mu ostatnio sygnały świetlne w nocy.
Uehehe
W kwestii psychologa.
Hmm...
To może być psycholog, kwestia doprecyzowania (nie chodzi tutaj akurat o psychiatrę) :p
Stary, nie zrzucaj odpowiedzialności na psychologów i innych (terapeutów), bo oni i tak jej nie podejmą! Kat z bacikiem oczywiście był żartobliwą metaforą zewnętrznego wpływu, ale jak wiadomo, najlepiej na człowieka działa wielka miłość:) Zaraz chce się przedzierzgnąć w anioła:)
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Z tym psychologiem to taki zarcik byl (zreszta fajnie pasowal do sytuacji- porady kammy 🙂 ) wiadomo, ze o milosc chodzi, ale to jeszcze nie rozwiazuje problemu- bo zalezy KTO to bedzie i i JAKi bedzie...
a co do akademikow, to (nie)stety nie mieszkam w arce ani zadnym innym, ale czasem tam bywam, kiedys nawet nocowalam 🙂 a mieliscie jakis wlasny swietlny alfabet? 🙂
[edytowane 5/12/2006 od Ajlon]
Tak, tak cicho...a ty się boisz...
No to pozostaje tylko życzyć pojawienia się tego specjalnego jedynego kochanego KOGOŚ!
P.S. Witam w naszym gronie.
Jeszcze nikt nie uprzedzał o wywieraniu presji przez siebie, jak słowo daję 😉 a takich osób, wydaje mi się, jest tutaj sporo... no cóż, sami siebie kontrolujemy! Naszego forum nie zniszczy byle co, prawda?
A co do kwestii przełożenia wegetarianizmu na jadłospis - uważaj, bo to kwestia najważniejsza... "Myśląc, nie czyniąc nie zmienisz świata". Trzymam kciuki i mam nadzieję, że będę Cię widzieć często na forum!
[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]
Powiem szczerze, że jest ze mnie z natury rewolucjonista, tylko akurat nie taki, który depcze ołtarze.
Chodzi przede wszystkim o to, że na jakimkolwiek forum się pojawiam z rękawa wyskakują mi jakieś pomysły.
W części z nich są osoby, które nie potrafią znieść mojego autorytaryzmu :p i kopią pode mną dołki.
Natomiast jeśli chodzi o robienie, a nie tylko myślenie, to się zgadzam, ale nie w moim przypadku :p
U mnie procesy myślowe są górą nad resztą. I tylko w momentach dużej niedyspozycji jestem podatny na zmianę zdania pod wpływem chwili, otoczenia itp.
Jeśli chodzi o Wegetarianizm to sama nazwa wskazuje, że chodzi o dietę, czyli koniecznie trzeba sobie to i tamto ustanowić. I tak też się dzieje właśnie, ale motywem tego nie były akurat preferencje kulinarne, a właśnie czysto mentalne.
Mnie jedynie martwi, że mimo dużej ilości zarejestrowanych użytkowników, aktywność ich jest minimalna. Znam jedno forum, gdzie jest 1/10 użytkowników co tutaj, a aktywność jest podobna.
Oczywiście ja nie narzekam, bo zazwyczaj z miejsca coś proponuję, ale nie oceniłem jeszcze obecnego admina i czasu jaki może poświęcić na to i tam to.
😉
A mnie to nie martwi. Zamiast ślęczeć przy kompie, wolę spotkać się z prawdziwymi ludźmi (np. poznanymi na niniejszym forum). Forum jest środkiem, a nie celem. I oby tak pozostało, wszystkim życzę dużo aktywności życiowej! Bo życie mamy tylko jedno i jest wszystkim, co mamy.
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja