Witam Was wszystkich. Przestałam jeść zwierzęta odkąd zdałam sobie sprawę z okrucieństwa jakie spotyka te biedne zwierzaki. Było to ponad siedem lat temu i wyobraźcie sobie, że przez te siedem lat nie spotkałam ani jednego wegetarianina i nie mówię tu o facetach wege, ale ogólnie o ludziach. Mam 21 lat i choć mam wielu znajomych, nie znam nikogo kto miałby podobne do mnie podejście do życia. Z tego powodu czuję się strasznie samotna. Dlatego postanowiłam się tutaj zalogować.
Bo ludzie są tacy, na przykład moje koleżanki: Zwykle mają w domu psa lub kota, kochają te zwierzęta itd, oburza je widok maltretowanych zwierząt, ale z mięsa nie zrezygnują, to gdzie tu logika?? To w końcu współczują zwierzętom czy nie?? Takich ludzi jest masę. Moja mama tak samo, jak oglądam Policje dla zwierząt na Animal Planet to nie patrzy i mówi, że ona nie może oglądać maltretowanych zwierząt, bo jest zbyt wrażliwa, ale jeść zwierzęta okrutnie i sadystycznie zabite to już może!!!! Nigdy tego nie zrozumiem. Niestety jestem sama w tych moich odczuciach:(
No widzisz, to znalazłaś mnóstwo ludzi myślących tak samo. A propos rozszczepienia emocji na zwierzęta do kochania i do jedzenia poczytaj wywiad z Eichelbergerem:
[url] http://www.wegetarianie.pl/Article4.html[/url]
Natomiast odnośnie spotykania wegetarian... Hm, ja jestem wege od 15 lat i zanim zalogowałam się na tym forum spotkałam 1 (słownie: jedną) osobę będącą wege. A teraz mam całkiem sporo wege- znajomych bliższych i dalszych. No i wege-niemęża oraz wege-córkę 🙂
W okolicach Katowic jest sporo wegetarian. Np. Jaga studiuje w Katowicach.
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Witaj:D...!!Ja Cię doskonale rozumiem...Ludzie 3maja zwierzaki tu je przytujala, odwracaja głowy na widok zdjęc z rzeźni..i co, apotem ida zrobic kanapeczkę z szynka..Rozumiem, że jest ciężko jak nie zna sie nikogo wege szczególnie na poczatku..Ja w sumie osobiście znam2 osoby wege, jedną pseudo wege..:P...i wiem, że w szkole jest kilka takich osób, co mięska nie jadaja..:D.Nie gadam z nimi wszystkimi, ale podoba mi się, sam fakt ze wiem ze są wśród mnie Ci ludziie.:D.Na poczatku to baardzo mi pomagało to 4um..:D.Poznalam, co prawda wirtualni, ale zawsze to coś..:), wiele wspaniałych osób, i to też bardzo pomagało,dużo się też dzięki temu dowiedziałam..:D.Za co wszystkim tutaj dziękuje..:D!!
Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..
Nie wiem dlaczego dopiero teraz zaczęło mi przeszkadzać, że nie mam żadnych wege znajomych. To chyba dlatego, że ostatnio zaczęłam zastanawiać się nad życiem bardziej wnikliwie niż kiedyś. Kiedyś po prostu nie jadłam mięsa i to mi wystarczało, ale czuje się jakbym była sama jak palec z tymi moimi uczuciami. Dlatego też ciesze się, ze tutaj się zalogowałam. Mam nadzieje, ze czas pozwoli mi zaglądać tu częściej, bo naprawdę wątpiłam już w to czy są jeszcze jacyś ludzie z takim a nie innym patrzeniem na świat.
Także witam Was jeszcze raz i dziękuje za tą świadomość, że sama nie jestem:)
Jestem pewna że im wcześniej człowiek się decyduje na wegetarianizm tym lepiej , są tacy którzy robią to już w dzieciństwie -ja jako dziecko miała dopiero zalązki na vege , ale jeszcze daleko mibyło Pamietam tylko jak cierpiałam kiedy zabijano mi w domu jakiegoś ulubionego kurczaka ktorego już oswoiłam i nawet reagowal na imię -odbierałam to jako duża nielojalnosc ze strony moich rodziców zę potrafili mi zabić mojego kurczaka Potem przyszla taka scenka która spowodowała pierwsze podejście -zobazczyłam na wsi jak ładowano krowy na rzeżnicki wóz , przywiązując je na klecząco za rogi do cięzarowki , pamietam jak ryczały jak rzeżnicy przeklinali i moj pierwszy stanowczy protest-podniosłam z ziemi duży kamień i zaczelam patrzeć wprost na nich , uspokoili się trochę a ja wtedy długo nie jadłam mięsa A potem już na dobre Teraz zresztą sa świetne przesłanki -nikt powazny już nie straszy żę mięso jest konieczne dla zdrowia , żę się bez tego choruje (bzdura) itp Trzyma się Agucha i cieszymy się żę dolaczylas
Witaj Agucha, czuj się dobrze na forum i życzę Ci, byś znalazła tu wielu wegetariańskich przyjaciół, których tak trudno było Ci znaleźć przez te 7 lat 😉
Moja mama tak samo, jak oglądam Policje dla zwierząt na Animal Planet to nie patrzy i mówi, że ona nie może oglądać maltretowanych zwierząt, bo jest zbyt wrażliwa, ale jeść zwierzęta okrutnie i sadystycznie zabite to już może!!!! Nigdy tego nie zrozumiem.
Ja niestety rozumiem. Opiera się to na prostej zasadzie kojarzenia. Twoja mama po prostu nie kojarzy sobie maltretowanych zwierząt z tym co ma na talerzu - takie rzeczy trzeba po prostu pokazywać palcem;, wzrok (a raczej mózg) człowieka jest ograniczony do tego, co on sam chce zobaczyć 😉
[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]
witaj... masz taki sam problem jak ja... mieszkam w Malborku i przez ten cały okres jak jestem wege poznałem tylko jedna wegetariankę... choć pewnie u Ciebie w mieście jaki u mnie jest więcej wegetarian tylko że są mało widoczni...po prostu brakuje miejsc gdzie mogli by się spotykać, bawić, wymieniać poglądy... życzę Tobie szczęścia w poszukiwaniu wegetarian... pozdrawiam z Malborka...
Przemo
Pewnie masz racje, ja mam ogromną nadzieje, ze masz racje i ze tych wegetarian i wegan jest więcej w moim otoczeniu, bo ja nie chce być wiecznie sama. Musze po prostu lepiej się rozglądać. Bo wiecie co, wydaje mi się, że nie umiałabym być z facetem, który nie podziela mojej filozofii, czyli że jeśli koleś je mięso to nie jest dla mnie kandydatem na partnera. Chociaż mam za sobą jeden związek w czasie jak już odstawiłam mięso, a on jadł mięcho normalnie. Z tym ze od tego czasu tyle się zmieniło w moim podejściu do życia, że teraz tak właśnie czuje. Ciekawa jestem czy ktoś z Was też tak ma :question:
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja