Powitać nowego forumowicza! BTW - pragnę poinformować, że wróciłem na forum. Cieszy się ktoś? 😉

gdzie bywałeś??? ;))Teraz przybyleś juz w nowym wcieleniu jako wegetarianin zapewne 😉

Co ty, w cuda wierzysz? 😀 Cały czas na tej samej diecie, chociaż ostatnio musiałem uważać po operacji. Gdzie bywałem? Najogólniej mówiąc - zwiedzałem Sieć, a dzisiaj postanowiłem wrócić "do korzeni", czyli do was 😉 . Mam jakiś dziwny sentyment do tego forum.

No wiesz.....cuda sie zdarzają;) Skoro wróciłeś to może żyć bez nasz nie możesz 😀

ja się cieszę 😉 witaj

OK, mam nadzieje, że emocje już opadły... 😉 W związku z tym, chciałem tylko powiedzieć, że od teraz postaram się nie jeść mięsa i w ogóle niczego, czego pozyskiwanie byłoby przyczyną cierpienia zwierząt. Za miesiąc zdam relacje, jakie są efekty... 😉

PS. ironia losu... na studiach mam, w tym sem. przedmiot pt. "Technologia produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego"... ;]

PPS. ktoś tutaj wcześniej wspominał coś o raw food... Co to jest dokładnie??

[edytowane 27/12/2009 przez daro.ztvorek]

Daro,Trzymam więc kciuki,zaby Ci sie udało;))Mam nadzieje że w związku tym przedmiotem na studiach,troszke obrzydnie Ci mięso 😉

raw food to dokładnie surowe jedzenie. A dokładnie wp0iszesz te dwa słowa i np. jeszcze before i after i wyskoczy Ci to co jest boskie 😀

Raw food jest super, ale niekoniecznie zimą- chyba, że jako dodatek, a nie 100% diety . Ja teraz nawet pieczywo wykluczyłam, na rzecz kaszy gryczanej, brązowego ryżu i zup, także na śniadania 😀
Daro, dasz radę. Na początek spróbuj poświęcić pół dnia w tygodniu na gotowanie (każdy czasem ma jakieś wolne 😉 ), ugotować sobie pyszności na zapas i co się nadaje- zamrozić. Problem braku czasu rozwiązany. Mówi Ci to kobieta, której doba powinna trwać jakieś 32-35 godzin, żeby się ze wszystkim wyrobiła 😉 (dlatego jestem w tym roku kilka miesięcy w plecy ;)) Poza tym, zrobienie większości zup wegetariańskich zajmuje ok. 30 minut. Wrzucasz do nich poza warzywami i przyprawami kaszę, ryż, makaron i już jest energetycznie. Wlejesz śmietanę i za jakiś czas grożą Ci fałdki tłuszczu na brzuchu 😀 Dla chcącego...

dla mnie raw food jest idealne bo mi ciągle jest gorąco. A latem no cóż to nie jest dla mnie dobry czas bo zwyczajnie paruje uszami, nosem i jest mi zbyt gorąco.

tu masz osoby, która przeszły na raw i przeszłym tym samym metamorfozę.
wykonałam pewną pracę i wyszukałam linka:

http://www.rawfoodinfo.com/pictures/beforeafters_main.html

http://www.welikeitraw.com/rawfood/raw-food-before-and-after-photos.html

[edytowane 30/12/2009 przez Olla]

No niestety rządzi ten co w kuchni... Ja jak wróciłam do rodziców aby pomóc z obiadami chociażby, to właśnie ze względów logistycznych, najpierw zupy były wege, aby nie gotować dwóch osobnych garach, potem jakoś doszła reszta 🙂
Pozdrawiam cieplutko.