Witajcie mam na imie Ksenia i dopiero co zaczynam swoja przygode z wegetarianizmem.Tak prawde mowiac to moj pierwszy dzien.Dlaczego to robie?Ostatnio duzo czytam i zaczynam wsluchiwac sie w swoj organizm,a takze mam na uwadze dobro zwierzatek,w mojej rodzinie za duzoje sie miesa,wiec jak ja zaczne mam nadzieje ze i maz z dziecmi podazy.Chcac nie chcac beda musieli jesc to co ja bo gotuje dla wszystkich.Dzieci sa alergikami a takze duzo choruja,wiec mozliwe ze od miesa,jedza glownie kurczaki.chce zostawic im rybki narazie szczegolnie tluste a wyeliminowac calkowicie mieso,wedlin na szczescie nie jedza.Mam nadzieje ze mi sie uda.Do tej pory kupuje duzo ziaren jem nasiona,teraz kwestia przyzwyczajenia.Fajnie ze jest taki portal.Pozdrawiam wszystkich Ksenia
witaj 🙂
Wegetarianizm a rodzina no ciężki orzech do zgryzienia..
Ja jestem rodzynkiem w mojej rodzinie...
jedynie dziecka staram sie nie nauczyć ale przy mięsożernych dziadkach jest ciężko,
bo próbują mu różne rzeczy dawać za moimi plecami. Na szczęście nielubi i pluje.
Na szczęście rodzice już dzięki mnie ograniczyli.
Myślę ze rodzinkę powinnaś stopniowo przyzwyczajać bo jeszcze sie zbuntują 😉
Zycze powodzenia i wytrwałości 😀
[edytowane 4/7/2010 przez n.i.x]
omnia vincit amor!!
Czesc,dzieki za cieple slowka.Moj maz na szczescie woli mniej miesa,dzieci za to slabo warzywka jedza,powoli bede ich oduczac i wprowadzac cos jarskiego.Wczoraj caly dzien glodna chodzilam,ale zaspokajalam swoje zachcianki warzywkami.narazie nie wywalam nabialu,duzo cwicze na silowni i boje sie troche o stan moich miesni,dzis robie sobie soje na obiad,ogolnie bede musiala chyba bazowacna fasolach.jaja czasem mam od sasiada farmera,ale tez kupujemy,wiec tych nie chce jesc.Milego dnia.
Hej,jakos na razie latwo mi idzie,moze dlatego ze to poczatki.Bylam dzis w sklepie ze zdrowa zywnoscia i kupilam rozne fasole i do kielkowania.Na sniadanie zjadlam muslii z orzechami i bananen siemie lniane i zarodki pszenne.Potem na drugie marchewka, seler naciowy i ogorek z hummusem.No a przed chwila zrobilam sobie kotleciki sojowe z przepisu na kotlety z czerwonej fasoli(zamienilam tylko na soje,ktora gotowalam caly ranek)do tego salata z pomidorem i oliwkami skropione cyryna i prawde mowiac pekam w szwach.troszke sie boje ze przytyje,bo znam wegetarian ktorzy przytyli.Chyba zalezy co bedzie sie jadlo,nie musze schudnac ale przytyc nie moge bo i tak jestem za gruba.
witaj :red:
przez długi okres gotowałam codziennie dla swojego faceta, który nie jest wegetarianinem. Oczywiście potrawy bezmiesne i bardzo mu smakowały, sam sie domagał tych, które polubił najbardziej, więc mam nadzieję, że u ciebie też tak będzie.
co prawda, między moimi posiłkami jadł kanapki z wędliną czy kiełbasę itp, ale akurat dla mnie dieta partnera nie stanowi problemu, o ile jemu nie przeszkadza moja :red:
życzę wytrwałości w postanowieniu :red:
To juz tydzien 🙂 ,nie brakuje mi miesa.Dzis bede piekla chleb ktory robi sie od czwartku :rotfl: ,mam nadzieje ze cos z niego wyjdzie.gotuje dla siebie i dla rodzinki tosamo,czyli wczoraj ryz z warzywami a im osobno w piekarniku kurczaka upieklam i juz.dzis zupka pieczarkowa.Jakos idzie nie brakuje mi miesa.Pozdrawiam wszystkich.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja