W wieku lat bardzo wielu dojrzałam do niejedzenia mięsa, szczerze mówiąc łatwo nie jest, wszyscy się dziwią, bo przecież niedawno jadłaś itp. 100 dziwnych pytań. Dodatkowo jakoś niespodziewanie trochę mi brakuje tego smaku (coś jak rzucanie słodyczy dla wtajemniczonych fanów słodkości), lubiłam czasem mięso (najczęściej mi nie smakowało) ale świadomie z niego zrezygnowałam i szczerze mówiąc jestem zaskoczona odczuwaniem braku i chęcią zjedzenia. Nie mam w sobie jeszcze takiego "obrzydzenia" (brak mi odpowiedniego słowa) ale wiem, że to co robię ma sens i jakoś lepiej mi się na siebie patrzy. Więc witam 🙂
Witaj i zupełnie nie przejmuj się "ludzkim gadaniem". Moja Mama została wegetarianką w wieku prawie 55 lat i jest nią nadal, jako już "dostojna niewiasta". Czyli można zawsze, a raczej w czasie, który dla nas jest najbardziej odpowiedni.
Ja na poczatku też przechodziłam przez fazę "wstrętu", miałam nawet sny, ze jem mięso. Później to mija i zostaje spokojne i pełne radosnej pewnosci podążanie własną ścieżka. Pojawiaja się nowe elementy, np. bardzo uwazne sprawdzanie składu produktów w "normalnych" sklepach (juz nie tylko data przydatnosci do spożycia jest dla nas wazna).
A ludxmi sie nie przejmuj, każdy ma prawo do zadziwienia, jesli okazuje je w choć trochę cywilizowany sposób.
Pozdrawiam i witam Cie w gronie wege.
wilka
Najlepszą metodą na pozbycie się jakiejkolwiek choćby chwilowej tęsknoty za smakiem mięsa jest gotowanie. Mnie zupełnie pochłonęły nowe przepisy pełne, warzyw i aromatycznych ziół. Nigdy nie zamieniłabym tych zdrowych pyszności, które przyrządzam na zwykłego schabowego albo mielonego.
Pozdrawiam i gratuluję jedynego słusznego wyboru 🙂
Hej 🙂
Tak to jest, jak ktoś przyzwyczai się do tego smaku. Ja nigdy za mięsem jakoś szczególnie nie przepadałam, na tydzień mogłam o nim kompletnie zapomnieć. Jadłam, bo wydawało mi się, że muszę. Odrzucenie go przyszło naturalnie.
Jeżeli trochę Ci brak tego smaku- polecam wędzone tofu, kotleciki ze strączków doprawione np. mieszanką przypraw do gyrosa albo kebabu (oczywiście mam tu na myśli naturalne przyprawy, nie jakieś takie ze wzmacniaczami). Daje to tak fajny efekt smakowy, że raz na zawsze zapomnisz o tradycyjnym schabowym.
Haha, co do mnie też się dziwią, jeszcze straszą, że będę bezpłodna i chorowita, a nawet jak już będę miała dziecko, to zmarnuję mu życie karmiąc je roślinkami... 😉
Powiem Ci, że zawsze myślałem,iż po odrzuceniu mięsa zostaną mi dwie potrawy, które będę musiał jeśc do końca życia 😉 Ale tak naprawdę wegetarianizm pozwolił mi na różne kombinacje dzięki którym mam niesamowicie urozmaicone menu w przeciwieństwie do mojej rodziny, która ciągle na obiad jakieś zwłoki z ziemniakami je 😛
miałam nawet sny, ze jem mięso.
Ja też! To było dla mnie bardzo dziwne. 🙂
Witaj:)
Mnie nigdy nie 'ciągnęło' do mięsa tak jak, np. do słodyczy, ale kilka razy po jego całkowitym odstawieniu miałam chęć na ten smak, tylko na początku.
To raczej normalne, szybko przejdzie !
Poza tym zwykle na ochocie się kończy:D
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja