Myślałam, myślałam, bałam się... ale się przemogłam i stało się.
Postanowiłam zostać wegetarianką, a było to dla mnie o tyle trudne, że osobiście nie znam żadnego wegetariana, wszędzie sami mięsożercy, totalny brak zrozumienia dla człowieka który chce inaczej.
Już jako małe dziecko nie ciągnęło mnie zbytnio do mięsa i zawsze miałam tak że jak widziałam jakieś chrząstki, żyłki, tłuścinki to automatycznie mnie cofało.
A tak w ogóle to mam na imię Wiktoria, mam 22 lata, a wegetarianką postanowiłam zostać bo doszłam do wniosku, że ani fizycznie, a tym bardziej psychicznie nie potrzebuję mięsa. I ja wiem, że całego świata nie zbawię, ale przecież każdy ma prawo żyć tak jak chce. Dołączyłam do was bo wiem, że wy jako jedyni mnie zrozumiecie. I proszę o poradę, jak wytłumaczyć tym wszystkim ludziom, że nie umrę z wegetarianizmu ??
Nie wytłumaczysz 😀
Ja sobie już lat 12 na wege wikcie żyję, więc widzą, że jakiś czas można pociągnąć, natomiast gdy:
-boli mnie głowa,
-przeziębiam się,
-złapie mnie angina lub grypa,
-spuchnie mi kostka
-mam problemy z zębami(zaniedbania z dziecinstwa + dentysta z fantazją)
..zaraz słyszę "Mięso zjedz! Zjadłabyś mięso i by Ci przeszło!" 😉 Jak wszyscy powszechnie wiedzą mięso leczy wszystko, łącznie z próchnicą - nie trzeba łazić do zębologa tylko regularnie zajadać kiełbasę czy inny filet, próchnica cofa się sama, przynajmniej tak wynika z porad ;]
Z czasem człowiek się jakoś tak uodparnia, jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza ale czasami jakiś "kwiatek" mi utkwi w pamięci.
Powodzenia! 🙂
Białowieska się Puszcza.
Cześć! Wokół mnie też miesozercy,choć część przekonałem do wyciskania soków..Siostra sie przymierza do wege po moich namowach. Żona się "uwolniła" ode mnie..bo jest zagorzala miesozerczynią.....Ten styl i bieganie,chodzenie boso,morsowanie,fito i dendroterapie itp. NATURA to jest to co uwielbiam. Nie patrz na innych,jestes godniejsza od nich. Pozdrawiam serdecznie!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja