Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

religion  

Strona 3 / 7 Wstecz Następny
hanjah
początkujący

😮

to było do mnie czy ja jak zwykle źle czytam? (Jak cos, to przepraszam)

Rany, PRZEPRASZAM! Źle zrozumiałam (nie myślę obecnie)Błagam nie miejcie mi za złe...

[i][Korzystaj z funkcji edycji, nie pisz kilku postów naraz. Jeśli się pomylisz, możesz zmienić treść posta lub usunąć go - służy temu przycisk "zmień" pod każdą Twoją wiadomością - xxl][/i]

[edytowane 10/2/2009 od xxl]

ne ma sprawy!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/02/2009 11:48 pm
xxl
 xxl
weteran forum

[b]Kochani, czytajcie regulamin, dbajmy o przejrzystość forum. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na punkt 4 oraz kwestię edycji postów.[/b]

http://www.explosm.net/comics/random/

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/02/2009 12:00 am
roxanne007
rozmówca

Jeszzce raz chciałabym przeprosić, po prostu źle przeczytałam słowo "anglikanizm" i wyszło z tego brzydkie określenie, ejszcze do tego byłam wściekła i totalnie źle przeczytałam...Potem zorienotowalam się jaki błąd popełniłam, więc spanikowałam, że kogoś uraziłam i jeszcze na ignorantkę wyjdę, więc jeszcze raz przepraszam i głupio mi..Mam nauczke, zeby czytać spokojnie i odpisywać z namysłem...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/02/2009 7:28 pm
StellaArtois
weteran forum

Przecież możesz edytować swoje posty, kiedy już Cię olśni i się namyślisz 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/02/2009 9:10 pm
roxanne007
rozmówca

no tak, ale ja najpierw robię a potem myślę 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/02/2009 11:44 pm
_iwona_
bywalec

"Naukowe podejście" niczego nie tłumaczy (w zasadzie tak samo, jak istnienie Boga) - są po prostu rzeczy, których umysł ludzki nie jest w stanie ogarnąć.

Polecam książkę "Bóg urojony" Richarda Dawkinsa...

Jak ktoś pyta, to mówię, że jestem ateistką, chociaż święta jak najbardziej praktykuję (aczkolwiek z pominięciem wizyt w kościele). Starsze dziecko na religię chodzi, przygotowuje się pilnie do bierzmowania i sam z siebie jest mocno praktykującym katolikiem. Ze względu na niego księdza z tzw. wizytą duszpasterską przyjmuję. Bardzo miło nam się rozmawiało ostatnio. Młodsze dziecko ochrzciliśmy.
Wiem, że co poniektórzy zarzuciliby mi głęboko posuniętą hipokryzję. Sama zdaję sobie sprawę z tego, że to hipokryzja jest, ale nie będę przez własne poglądy utrudniać życia moim dzieciom. Nie chcę ich na ostracyzm narażać. O ile starszy swoje lata ma i sam dokonuje różnych wyborów, o tyle przed młodszym długa droga jeszcze. Zajęcia z religii dzieci już w przedszkolu mają, a "odmieńcy" nie mają łatwego życia. Dzieci potrafią być okrutne, niestety. Dlatego postępuję tak, a nie inaczej. Mąż od czasu do czasu rzuca hasłem, że trzeba będzie zacząć do kościoła chodzić, jak już się "na wieś" wyprowadzimy, ale na to już się nie zdobędę. Jak będzie chciał, niech sam chodzi.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/02/2009 2:21 pm
Dyzio
stały bywalec

No tak. Rozumiem Twoje postępowanie bo wiele ludzi uważających się za katolików tak robi dla dobra swoich dzieci lub ze względu na opinię w swoim środowisku. Uważam, że kościół to jest jeden z urzędów państwowych mających niewiele wspólnego z prawdziwą duchowością, oferujący swoje usługi (ślub, chrzest, bierzmowanie itp.) za konkretne opłaty. Nie wykluczam , że są naprawdę wierzący i praktykujący katolicy bez względu na praktyczne korzyści, które nimi kierują. Jednak jest to zdecydowana mniejszość w społeczeństwie.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/02/2009 3:12 pm
ogorek+
bywalec

religia---temat rzeka,slowa sa zbyt ograniczone by komus wytlumaczyc ze slowo Bog stanowi dla kazdego czlowieka wlasne wyobrazenie kim jest Bog lub jak wyglada...ile ma wcielen,imion lub jakie ma do nas nastawienie,mi osobiscie podoba sie stwierdzenie ze Bog jest Miloscia i Bog jest siwadomoscia,Bog jest rowniez blaskiem ksiezyca i usmiechem dziecka...
Osobiscie zostalem urodzony i wychowany w wierze katolickiej,ale odszedlem od kosciola nie od intencji nauk Jezusa,uwazam ze zwierzeta tez maja dusze i przykazanie"nie zabijaj" odnosi sie nie tylko do ludzi...chociaz na przelomie wiekow mordowano tzw pogan w imie wiary.
Do mnie trafia nauka o naturze czlowieka,wierze w wyzsza inteligencje jak rowniez w to,ze wyzszy rozwoj niesie za soba Milosc do kazdego zywego stworzenia.Kosciol o nie zlo,zlo to niewiedza,dogmatyzm,ludzie jak automaty,wyprane mozgi i brak wspolczucia 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/02/2009 11:21 pm
Katinka
bywalec

Starsze dziecko na religię chodzi, przygotowuje się pilnie do bierzmowania i sam z siebie jest mocno praktykującym katolikiem. Ze względu na niego księdza z tzw. wizytą duszpasterską przyjmuję. Bardzo miło nam się rozmawiało ostatnio. Młodsze dziecko ochrzciliśmy.
Wiem, że co poniektórzy zarzuciliby mi głęboko posuniętą hipokryzję. Sama zdaję sobie sprawę z tego, że to hipokryzja jest, ale nie będę przez własne poglądy utrudniać życia moim dzieciom. Nie chcę ich na ostracyzm narażać. O ile starszy swoje lata ma i sam dokonuje różnych wyborów, o tyle przed młodszym długa droga jeszcze. Zajęcia z religii dzieci już w przedszkolu mają, a "odmieńcy" nie mają łatwego życia. Dzieci potrafią być okrutne, niestety. Dlatego postępuję tak, a nie inaczej. Mąż od czasu do czasu rzuca hasłem, że trzeba będzie zacząć do kościoła chodzić, jak już się "na wieś" wyprowadzimy, ale na to już się nie zdobędę. Jak będzie chciał, niech sam chodzi.

Z tym byciem "odmieńcem" to trochę przesadzasz. Ostatnio miałam praktyki w przedszkolu i dzieci które na religię nie chodziły, nie były źle traktowane. Ja sama w szkole w pewnym momenie przestałam chodzic na religie i powiem ci, że wiele osób nagle mnie zaczęło bardziej szanować, słyszałam mnóstwo komentarzy, jak to ja mam super, że mogę sobie na religię nie chodzić -chyba byłam traktowana jako taki buntownik (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Do rodziców mam ogromny żal , że mnie ochrzcili -akt apostazji naprawdę nie jest łatwy do przebrnięcia...
Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania -robienia czegoś tylko dlatego" bo co inni ludzie sobie pomyslą..."

A co do okrutności dzieci -jeżeli jakieś dziecko jest lubiane to obojetne czy chodzi na religie czy nie, koledzy bedą go lubic. natomist jeśli ktoś jest nielubiany, to kazdy pretekst (niechodzenie na religie, nadwaga, odstające uszy, piegi) będzie dobry do wyzwisk i zaczepki.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 20/03/2009 11:46 pm
Misia_WEGA
forumowicz

Chrześcijaństwo - jednak nie ukrywam,że obecnie w Kościele mówi się o miłości i jednocześnie przyzwala na cierpienie zwierząt i tego problemu nie widzą księża 😮

Moim przestępstwem jest osądzanie ludzi nie po tym jak wyglądają, lecz po tym, co mówią i myślą. Moim przestępstwem jest to, że jestem bardziej bystra od ciebie - nigdy mi tego nie wybaczysz.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/03/2009 12:00 am
xGetBoredx
bywalec

Tak, a między innymi grzechem jest obżarstwo, a co drugi ksiądz chodzi z ogromnych bebechem... Kościół katolicki niestety jest pełen paradoksów.

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/03/2009 2:00 am
Dyzio
stały bywalec

a co drugi ksiądz chodzi z ogromnym bebechem...

No nie, chyba pęknę ze śmiechu :rotfl:

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/04/2009 4:55 pm
xGetBoredx
bywalec

No nie wiem co w tym jest śmiesznego? To, że osoby które próbują nas moralizować same mogłyby wiele zmienić w swoim postępowaniu? 😡

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/04/2009 7:55 pm
Dyzio
stały bywalec

Ale Ty się nie dziw wielkim bebechom bo taki przeciętny ksiądz dużo je i nie ma gdzie tego spalić więc odkłada się tłuszczyk pod skórą. Wszelkie prace wykonuje za niego gosposia : pranie, gotowanie, sprzątanie itp. 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 17/04/2009 8:23 pm
czapla_666
bywalec

Jestem katoliczka, praktykujaca i dobrze mi z tym:) Wlasnie wrocilam z kursu tanca organizowanego przez nasza przyparafialan wspolnote...:) Ach, jak mi fajnie:D

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 18/04/2009 2:40 am
Strona 3 / 7 Wstecz Następny
  
Praca