Nie wiadomo, kto wygrał. Tzn. może gdy to przeczytacie, będzie wiadomo. Na chwilę obecną po podliczeniu 50% głosów wygrywa Kaczyński.
Głos nieważny liczy się oczywiście do frekwencji i jest zapisywany w protokole jako głos nieważny.
[edytowane 5/7/2010 przez Lily]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Zastanawiałem się, jaki jest sens iść na wybory i oddać nieważny głos. Trzeba się przecież wyszykować, telepać do komisji wyborczej. Mnie by się nie chciało ;).
J. Kaczyński ma duże poparcie z powodu fali współczucia po śmierci brata i bratowej. Eh... Polacy są dziwni, bo kierują się przy tak ważnej sprawie sercem, a nie rozumem. Ważne, że Komorowski wygrał (dla mnie jako mniejsze zło) i odsunął niepewną przyszłość - wizja prezydentury Kaczyńskiego. Teraz muszą wziąć się ostro do roboty i przekonać ludzi, że postawienie na nich to był dobry wybór i zmieni się coś w końcu na lepsze.
Nadal sié nie rozumiemy
Jesli chcesz oddac pusty = niewazny glos, to lepiej zeby karta nie byla pusta (bez zadnych skreslen, ale np z przekreslonymi wszystkimi nazwiskami, bo niestety czasami zdarzájá sie falszerstwa,
Ogólnie to fajnie jakby na liscie byl dodatkowy kwadracik do zaznaczenia - NIE glosujé na zadnego z tych kandydatów 🙂
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale dla mnie owe pole "nieważnego głosu" znaczy dokładnie to, co "nie głosuję na żadnego z tych kandydatów". I nie oczekujmy, że będzie to ujęte właśnie takimi słowami, bo jaki to ma sens? W ogóle mi się wydaje, że w Polakach zbyt bardzo jest zakorzeniona postawa roszczeniowa - wszyscy wszystko by chcieli mieć, ale żeby już sie przyłożyć do niektórych obowiązków (do których zresztą zobowiązuje nasz Konstytucja), to już jakoś nie po drodze.
Wiem, że może to co mówię, może wydać się komuś bardzo przemądrzałe, ponieważ nawet nie posiadam jeszcze prawa wyborczego (ach, ten kochany rocznik '93), aczkolwiek myślę, że wybory są zjawiskiem tak rzadkim i tak niekolidującym z codziennymi sprawami (zwłaszcza, że odbywają się w NIEDZIELE), że można poświęcić tych kilka chwil. Bo to ma znaczenie dla każdego z nas.
W skrócie - chcialam powiedzieć, że dla mnie "pusty głos" a możliwość wystąpienia okienka "nie głosuję na żadnego z kandydatów" to to [b] SAMO.[/b]
WYJASNIE WIÉC DOKLADNIE
Jesli ktos chcial wykazac swój sprzeciw wobec kandydatów i byc wliczony do frekwencji, radzilam, zeby cos napisal, a nie wrzucal do urnyl kartke bez ZADNYCH skreslen, bo mogloby sie okazac, ze ktos nieuczciwy z komisji zaznaczy tam swojego kandydata.
A na karcie w tej chwili nie ma (poza kandydatami) innej opcji do zaznaczenia - jak np "nie odpowiada mi zaden z tych kandydatów", dlatego te Twoje wypowiedzi budzily mojá wátpliwosc
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale dla mnie owe pole "nieważnego głosu" znaczy dokładnie to, co "nie głosuję na żadnego z tych kandydatów". I nie oczekujmy, że będzie to ujęte właśnie takimi słowami, bo jaki to ma sens?
- otórz sens jest taki, ze jakby tak 20 , 10 % wyborców oddala takie glosy, to poniewaz licza sie one we frekwencji, bylby to sygnal, i trzebaby sie zastanowic nad wyborami z innymi kandydatami, bardziej akceptowanymi
[edytowane 6/7/2010 przez an]
ania
Zależy co kto rozumie przez "pusty głos", ja nakreśliłam dwa krzyżyki i dla mnie to nadal głos pusty, synonim głosu nieważnego.
No i ok, przeciez nie pisalam ze taki glos nie bedzie niewazny 😛 (o ile pisalas to w odpowiedzi na mój post 🙂 )
I po co tyle cytowania?
Po to, zeby bylo jasne do czego sié odnoszé 🙂 Czasami mozna sié pogubic, jak widac na tym przykladzie 🙂
ania
No i stało się, morderca objął władzę 😉
Chciałbym podziękować tym demotem wszystkim, którzy głosowali na komorowskiego :
http://demotywatory.pl/1855121/Wybory-prezydenckie-2010#comments
Wiem, że prawdopodobnie Photoshop (tak piszą w komentarzach), ale to ostatecznie jest prawda.
No i stało się, morderca objął władzę 😉
Chciałbym podziękować tym demotem wszystkim, którzy głosowali na komorowskiego :
http://demotywatory.pl/1855121/Wybory-prezydenckie-2010#comments
Wiem, że prawdopodobnie Photoshop (tak piszą w komentarzach), ale to ostatecznie jest prawda.
Widać nawet bez czytania, że to fotomontaż :D.
Zobaczymy jak będzie. Na razie nie żałuje.
Kaczyńskiego popierają m.in. takie oszołomy: http://dyktatura4rp.blogspot.com/2010/07/hordy-pospieszalskiego-znowu-pod-paacem_05.html
Zgroza :/
Też jestem daleka od stwierdzenia, że jest dobrze. Co takiego przekonuje was w Komorowskim? 😮 Mnie absolutnie nie zachęcił do oddania na niego głosu, tak samo zresztą jak jego konkurent. Niestety.
[edytowane 4/7/2010 od hipiska]
Mówiąc "jest dobrze" miałam na myśli "dobrze, że wygrał Komorowski, a nie Kaczyński", ponieważ poglądami to mi nie jest blisko raczej do żadnego z Panów. Co więcej - nie wyobrażam sobie sytuacji, w której w nagłym "pospolitym ruszeniu" a raczej z powodu pomylenia polityki z emocjami, falą współczucia, Pan Kaczyński obejmuje urząd prezydenta w ramach "kontynuowania misji brata", czy jak on to tam ujął. Przeżył wielką rodzinną tragedię, zgoda, ok, rozumiem, ale to ŻADEN powód, aby został prezydentem, ludzie chyba trochę się zagalopowali.
[b] an[/b] - tak, już chyba się rozumiemy :), nie pojmuję jednak zdania o wyborach z bardziej akceptowanymi kandydatami - bo jeśli chodzi o 2. turę, no to sam lud już sobie taki "los zgotował" i miał takich kandydatów, jakich miał. Sam ich wybrał.
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
[b] an[/b] - tak, już chyba się rozumiemy :), nie pojmuję jednak zdania o wyborach z bardziej akceptowanymi kandydatami - bo jeśli chodzi o 2. turę, no to sam lud już sobie taki "los zgotował" i miał takich kandydatów, jakich miał. Sam ich wybrał.
Dlatego dobrze, zeby taka pozycja - nie glosuje na zadnego ... byla zawsze nawet jesli jest wielu kandydatów ...
a poza tym, o czym juz pisalam na wegedzieciaku, jestem za tym, zeby kandydaci musieli zebrac nie 100tys podpisób (bo to sie udalo nawet skompromitowanemu oskarzanemu o czyny karalne ...) ale tak z 300 tys, a nawet 500 tys podpisów w jakims krótkim czasie (bo jak widac w tej skróconej kampanii 100tys sie udalo zebrac az 10 kandydatom ...)
ania
a poza tym, o czym juz pisalam na wegedzieciaku, jestem za tym, zeby kandydaci musieli zebrac nie 100tys podpisób (bo to sie udalo nawet skompromitowanemu oskarzanemu o czyny karalne ...) ale tak z 300 tys, a nawet 500 tys podpisów w jakims krótkim czasie (bo jak widac w tej skróconej kampanii 100tys sie udalo zebrac az 10 kandydatom ...)
O tak, z tym się zgodzę. Skoro PiS mógł zebrać w kilkanaście dni, ło matko ile, 1,7 mln podpisów (tak, czy któreś z liczb mi się pochrzaniły?), to co to jest to 100 tys.? Ja rozumiem, że to była sytuacja dość ekhm... wyjątkowa, wiadomo z jakich względów, no ale widać, że jak ludzie [b] CHCĄ[/b], to [b] POTRAFIĄ[/b].
Poza tym pozwolę sobie umieścić krótki tekst (są to słowa, które jeden z wyborców umieścił na swojej karcie do głosowania, ciekawy artykuł był o tym w Newsweeku ostatnio):
"w d... mam takie wybory. ignorant, faszysta, strażak, burak, ultrakatol, wariat, komuch i złodziej. [b] a dwóch pozostałych nawet nie znam[/b]. szanowna komisjo, nie będę głosował, bo to jest wybór tragiczny. dziękuję. dobranoc."
No i to chyba jest najlepsze podsumowanie :D:D:D.
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
Żeby nie dublować tematów, podpinam sie pod ten. Idziecie w niedzielę głosować? Wiecie już, jak ogarnąć te karty do głosowania we wszystkich kolorach tęczy? Ja tym razem nie będę głosować wg klucza partyjnego ( z jednym wyjątkiem: PiS NIGDY nie będzie miał mojego głosu w żadnych wyborach), zagłosuję m.in. na sąsiadkę z bloku, związaną z SLD (nie przepadam), która już trochę dobrego zrobiła dla mojej okolicy i sporo jeszcze chce zrobić. Jak sobie radzicie z nieznajomością kandydatów? Próbujecie się o nich czegoś więcej dowiedzieć, czy raczej głosujecie na wybraną partię?
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja