No nie tak do końca. Raczej temat powinien brzmieć: [b] ''Aby wilk był syty i owca cała.'' [/b] Chodzi mi o wykorzystywanie zmarłych w sposób naturalny zwierząt domowych. Czy coś takiego można byłoby zaproponować tym którzy nie chcą przejść na wegetarianizm lub weganizm? Czy to jest jakieś rozwiązanie? Na stronie: [url] http://protectacow.typepad.com/ [/url] trafiłem na taką dyskusję:

Prabhupad: Tak, to jest nasza propozycja: "Dlaczego należy zabić krowę ? Niech krowa być chronione. " Możesz wziąć mleko krowie mleko i używać go do tworzenia tyle pożywne, pyszne przetwory. Poza tym, o ile jedzenie mięsa to dotyczy, każda krowa umrze - tak po prostu poczekać, i nie będzie tak wiele martwych krów. Następnie można podjąć wszystkie martwe krowy i jeść. Więc jak to jest zła propozycja? Jeśli powiesz: "Jesteś powstrzymując nas od jedzenia mięsa" - nie, nie ograniczają się. My po prostu zapytać: "Nie zabijaj Kiedy krowa jest martwy, można go jeść.".
Yogeśvara dasa: Musisz zaznaczyć, że krowa jest jak matka.
Prabhupad: Tak. Ona daje nam jej mleko.
Yogeśvara dasa: Ale na Zachodzie, teraz, gdy ich rodzice starzeją się ludzie na ogół ich odesłać do domu starców. Więc jeśli ludzie nie mają litości nawet wobec własnych rodziców, w jaki sposób możemy wychowywać je chronić krowy?
Śrila Prabhupad: Nie mają chronić krowy. Będziemy chronić krowy. Wystarczy zapytać ich: "Nie kupuj mięso z rzeźni. Będziemy dostarczać wam krowę po jej śmierci." Gdzie jest trudność?
Satsvarupa dasa Goswami:. mało mięsa wystarczająco szybko - Oni są jeść tyle mięsa
Prabhupad: "Not enough"? Zabijania krów, jak można dostać już więcej mięsa? Całkowita liczba krów pozostaje taka sama. Po prostu czekać na ich naturalnej śmierci. To jest jedyne ograniczenie. Masz ograniczoną liczbę krów. Albo czekać na ich śmierć lub ich zabić od razu - liczba krów jest to samo. Więc po prostu zapytać: "Nie zabijajcie ich. Poczekaj na ich naturalnej śmierci, a następnie mięso." Co to ​​jest trudność? A my po prostu zapytać: "Tak długo, jak żyją, weźmy mleka krowiego i przygotować pyszne potrawy dla całego społeczeństwa ludzkiego."
Yogeśvara dasa: Jeśli ludzie nie zabijają krowy będą mieli jeszcze więcej mięsa, ponieważ w ten sposób, że krowy będą miały więcej czasu, aby odtworzyć więcej krów. Jeśli nie zabijać krowy od razu, że będzie jeszcze więcej krów.
Prabhupada: więcej krów, tak. Oni mają więcej krów. My po prostu poprosić, "Nie zabijaj. Nie utrzymują rzeźnie". To jest bardzo grzeszne. To obniża bardzo ciężka karmiczne reakcje na społeczeństwo. Stop tych rzeźni. Nie mówimy: "Przestań jeść mięso." Można jeść mięso, ale nie bierz go od rzeźni, zabijając. Wystarczy poczekać, a dostaniesz tusz...
[b]...Wystarczy poprosić ich, "dostaniesz krowiego mięsa. Gdy ona nie żyje, będziemy dostarczać Ci bezpłatnie. Nie masz zapłacić tyle pieniędzy. Możesz dostać ciało wolne i zjeść potem . Czemu zabijanie? stop tych rzeźni. "Co jest nie tak z tym wnioskiem?
[/b]

Jeśli takie mięso byłoby w 100% bezpieczne to czy to byłoby etyczne rozwiązanie? I to nie musiało by dotyczyć tylko mięsa zwierząt rzeźnych...

gdyby karmić psa koniną? Kota psiną no i psa kociną?

...ale również naszych pupili. Bo przecież podział zwierząt na takie do kochania i takie do jedzenia nie miałby sensu. Więc jeśli ktoś miałby ochotę na padłego Azorka, to czemu nie? Ja mam teraz mętlik w głowie i nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

Zżera mnie ciekawość co wy na to?

p.s. To [u] SRILA PRABHUPADA'S [/u] wpadł na ten pomysł, nie ja.

Było [url= http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-6134-page-1.html#pid98714]tutaj[/url].

Tak, ale w twoim temacie chodziło o karmienie naszych pupili. A mi tu chodzi o gatunek ludzki. I ja wiem ze było. Przecież zacytowałem fragment twojej wypowiedzi. Specjalnie dałem taki tytuł tematu, który jest podobny do twojego i ma w jakiś sposób do niego nawiązywać. Bo jest to coś w ten sam deseń, ale nie do końca to samo.

Zastanawiam się jakby to wyglądało w praktyce. Likwidujemy rzeźnie i co dalej? Krówki i świnki wypuszczamy na wolność? Czy hodujemy je, ale w lepszych warunkach, czekając na ich śmierć?

czekając na ich śmierć?

Czy to nie dowód na to, że ktoś tu jest obdarzony czarnym humorem?

Mięsożercom już się zdarza jeść padłe zwierzęta, o czym ostatnio głośno mówiono, bo w rzeźni nie ma żadnej kontroli przeważnie - jak dojedzie martwe to trudno i tak idzie na przerobienie.
Ludzie zjedzą nawet własne odchody, byleby były zmielone, nafaszerowane chemią, substancjami smakowymi, tanie i ładnie podane.

Padłe zwierzę z przyczyn naturalnych? Na pewno jest to lepsze niż specjalnie zabijać, ale czy zdrowsze/zdrowe?
Kojarzy mi się to tylko z milionem chorób na które padłe zwierzę może chorować i epidemiami jakie w związku z tym powstałyby wśród ludzi.

Kontrola weterynaryjna każdej sztuki wymagana.
Ale pomyślcie lepiej ile to mięso by kosztowało, jeżeli trzeba by utrzymywać zwierzę aż do naturalnej śmierci, a w smaku byłoby jak zelówka...

Kto by na to pozwolił na pewno nie mięsożercy.