Widzę, że odświeżam temat, ale sam umiesciłem go w nowym temacie sportu i Wielki Brat Admin uznał za dyskusyjne czy aby w tym dziale go umiescic. Mozna podjąc dyskusję albo uszanować decyzję :). Wybieram to drugie bo troche racji w tym ma. Pytanie do myślenia czy ktos kto biega maratony ale nie zalezy mu na wynikach, cieszy się bieganiem to pasjonat czy sportowiec? A jezeli biega ale nie startuje w zawodach? Podobne pytanie mozna zadac w przypadku koni czy ktos kto np. pasjonuje sie "ujeżdzeniem" ale nie zalezy mu na wynikach sportowych tylko na harmonijnym rozwoju i ulożeniu konia to pasjonat czy sportowiec? a jak startuje w zawodach. Nie zadaje tych pytań by spierać się z Adminem. 🙂 Raczej tak do wspólnego myślenia.
A teraz wklejam zamknięty temat:
Uwielbiałem jazdę konną, piszę uwielbiałem, ponieważ mineło trochę lat od ostaniej mojej jazdy, którą musiałem przerwać zpowodu dolegliwości bólowych kręgosłupa. Ale tak naprawdę dotej pory pamiętam z czasów studenckich dni i noce spędzone w stajni, wczesnym rankiem po nieprzespanej nocy jazda w teren. Pamiętam zapachy wczesnego poranka, przestrzeń i poczucie wolnosci. Potem powrót na zajecia, gdzie ja zmęczony, niewyspany ale szczęśliwy żałowałem moich kolegów z "czterech ścian". Jazda konna to jest wiecej niż sport, tu nie wszystko jest zależne od ciebie. Jest duży element nieoznaczoności, bowiem każdy koń jest inny, tak jak ludzie mają swój charakter tu nie można wszystkiego zaplanować. Jedynie nie lubie wyscigów torowych ale to juz inna opowieść. Kocham tą pasję bo to znacznie więcej niż sport.
ps. zastanawiałem sie co jeszcze tutaj napisac, żeby przedstawić jakie emocje konie budziły i w sumie budzą we mnie, ale nie potrafię. Prawdopodobnie gdybym "zaraził się" koniami w okresie liceum a nie tak jak to sie stało na wczesnym etapie studiów to pewno poszedłbym na weterynarię. Mało jest pasji którę miałyby siłę zmienić moje wybory. Ta pasja gdyby przyszła wcześniej taką moc prawdopodobnie mogła mieć.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja