Przeszło dwa lata próbuję uczyć się chorwackiego. A powód dziwny, bo skłoniła mnie do tego piosenka.... Ale tak jakoś o nim zapomniałam, a teraz, gdy znowu poznałam piękną piosenkę tego samego artysty, moje zainteresowanie językiem chorwackim się strasznie wzmogło. I wiem, że to absolutnie nie jest przejściowe. Poza tym, Chorwacja jest piękna, co akurat zawsze lubiłam. Cudny język, no, słowiańskie korzenie, niby podobny do polskiego, a jednak trochę czasu na jego zgłębienie trzeba poświęcić, co próbuję robić, ale się za bardzo nie mobilizuję, a bardzo bym chciała. Na kurs ani nic w tym stylu nie pójdę, bo w moim mieście nie ma, więc pozostanę, póki co, samoukiem.
ja znam chorwacki :), no może nie perfekcyjnie, ale bez problemu wszystko rozumiem i się dogaduję i w miarę płynnie mówię. Też uczyłem się sam, chociaż miałem dużą pomoc od dziewczyny, która zna świetnie ten język. Początek jest trudny, ale potem to już momentalnie się to łapie, bo języki rzeczywiście podobne. No, a przy okazji można rozmawiać z Bośniakami, Serbami, Macedończykami i Słoweńcami 🙂
A chciałbym się kiedyś nauczyć fińskiego albo norweskiego i baaaardzzooo portugalskiego, ale nigdy nie ma czasu...
A czym się różni ta wersja od "generalnego hiszpańskiego", co Ci się w tym podoba :)? Pytam z ciekawości, bo mam fioła na punkcie akcentów w różnych językach...:D
na przykład różne wymawianie spółgłoski 'll', troche inne znaczenie i uzywanie słow i w ogóle piękny akcent:D
Ja bym chciała się nauczyc japońskiego .... znam pare słówek , ale to baaardzooo malutko.
Wiem,że jest trudny ,ale może kiedyś znajde jakiegoś sensei'a co mnie nauczy . Sama raczej wątpie ,że sobie poradze. Co do łaciny to miałam w lo z niej 5 ,ale nic nie pamietam .
miageta yozora no hoshi-tachi no hikari
Najukochańszy to oczywiście rosyjski, choć rzadko używam i już trochę zabyłam, ale porozumiewam się bez wielkiego cierpienia. Łacina jest ok, uczyłam się 4 lata w LO i 2 lata na studiach, ciągle sporo pamiętam. Angielski: znam i uzywam na codzień, ale jakoś nie lubię... 🙁 Mam jakieś tam podstawy francuskiego i hiszpańskiego; nad tym drugim planuję ostro popracować w niedalekiej przyszlości.
ZAWSZE chcialam uczyc sie finskiego. Nawet przez chwile myslalam o skandynawistyce, ale rodzice szybko wybili mi to z glowy...Fascynujacy kraj, w ogole cala Skandynawia to jedna wielka zagadka. W przyszlosci chce spelnic swoje marzenie, tak wlasnie tylko dla satysfakcji(tylko jak?!?). Jak on pieknie brzmi!! Kazdy, kto choc raz slyszal prawdziwy finski wie, o czym mowie 🙂
I ostatnio francuski...ahh 🙂 niestety nie moge znalesc nauczyciela :/
ZAWSZE chcialam uczyc sie finskiego. Nawet przez chwile myslalam o skandynawistyce, ale rodzice szybko wybili mi to z glowy...Fascynujacy kraj, w ogole cala Skandynawia to jedna wielka zagadka. W przyszlosci chce spelnic swoje marzenie, tak wlasnie tylko dla satysfakcji(tylko jak?!?). Jak on pieknie brzmi!! Kazdy, kto choc raz slyszal prawdziwy finski wie, o czym mowie 🙂
Dokładnie, fiński to melodia 🙂 A na skandynawistykę do Gdańska też mnie ciągnęło, tyle, że wylądowałam w końcu na filo angielskiej : )
[edytowane 5/1/2009 od Loviisa-chan]
dokładnie, fiński to melodia 🙂 ja się uczę, ale początkująca jestem 😛 a na skandynawistykę do Gdańska też mnie ciągnęło, tyle, że wylądowałam w końcu na filo angielskiej 🙂 I też bym bardzo chciała tam pojechać...
Mysle, ze aniolowie mowia po finsku 😛 jak sie uczysz ? Jakis kurs, te sprawy? Baaardzo trudno jest znalesc jakiekolwiek materialy do nauki tego jezyka. A co do studiow, to wiesz, to jest swietne, ale...zostawic wszystko, czego uczylam sie do tej pory i uczyc sie od podstaw jezyka? I niewiele uczelni oferuje taki kierunek, gdybym chciala studiowac w Gdansku musialabym przejezdzac przez cala Polske do domu ! :PTroszke daleko...
Pojechac tam to w ogole jest marzenie...Na pewno kiedys odwiedze Helsinki, nie ma bata! W przyszlym roku !:D Odezwij sie, gdyby Ci sie udalo.Pozdrawiam;)
Oo, języki! 😀
Francuski - piękny język, ale dla mnie trudny do nauki. Choć nie mam szczęścia do nauczycieli. W miarę łatwo można nauczyć się tak, żeby się bez większych problemów dogadać, ale baardzo trudno być naprawdę dobrym. Podchodziłem dwa razy z wielkim entuzjazmem - w liceum cztery lata i na studiach od zera, ale w dużo większym tempie, na razie dwa i pół roku; w obu przypadkach kiedy minęło tak półtora roku i zrobiło się trudniej, zaczynałem mieć serdecznie dość. :red: Ale uważam, że warto troszkę się pouczyć i liznąć odrobinę tego pięknego języka 😀
Dla mnie najpiękniejszy jest oczywiście czeski 😀 Tylko trochę mniej słowacki i węgierski. Węgierskiego nawet nie próbuję zacząć się uczyć i tylko narkotyzuję się słuchając muzyki. Choć pamiętam i zawsze będę pamiętać dzięki muzyce kilka szalenie przydatnych wyrażeń, które mnie urzekły, w rodzaju "sorivo vagyok, igyon vizet mas" (ja jestem piwoszem, wodę niech piją inni 😀 )
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja