Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Małe pytanko, w zwiazku z weterynaria...  

Strona 2 / 2 Wstecz
kinga:)
rozmówca

Witajcie!

obecnie jestem na 5roku studiow na wecie we Wroclawiu i musze sprostowac pare rzeczy:
[b] Alias! [/b]na wecie nie trzeba sie na okraglo uczyc ,to bzdura!!! jest czas na zycie towarzyskie,wlasne pasje itp. moze i to moje subiektywne odczucie,ale z tego co zauwazylam to ludzie z wetu non stop imprezuja 😉 a ucza sie wtedy kiedy jest juz na to najwyzszy czas...

[b] Aga94[/b] wprowadzasz ludzi w blad!o ile mi wiadomo w Gdansku nie ma wydzialu medycyny weterynaryjnej,sa tylko cztery wydzialy w Polsce-w Warszawie,Wroclawiu,Olsztynie I Lublinie. wiec co tak naprawde studiuje Twoja siostra?? 😮

z tymi praktykami w rzezni nie jest tak strasznie w rzeczwyistosci...bo malo kto tak naprawde odbywa te praktyki,ludzie staraja sie dogadac z lekarzem pracujacym w danej rzezni ,zeby podbil dzienniczek i tyle studenta widzial.zwykle trzeba pobyc ze 3 dni,ale mozna sie calkiem wykrecic.bo ci lekarze wiedza,ze ten kto nie chce i tak w rzezni nie bedzie pracowal,wiec po co ma sie meczyc.mnie sie udalo calkiem wykrecic 🙂 tylko cicho sza!

ale fakt,ze w ciagu roku w ramach cwiczen trzeba odbyc 3 dniowa wyjazd do rzezni po 4 roku.tak jest we wrocku.to bylo straszne przezycie,ale mysle,ze kazdy przyszly weterynarz powinien zobaczyc jak morduje sie zwierzeta,zeby wiedziec o czym sie mowi,zeby zobaczyc koszmarna rzeczywistosc...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 3:44 am
kinga:)
rozmówca

poza tym odsylam do tematu,ktory zalozyla kiedys EvilOne! moze tam znajdziecie cos co Was zainteresuje,rozwieje watpliwosci...

przepraszam za pismo,ale musze pisac na klawiaturze bez polskich znakow.

pozdrawiam!!!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 3:47 am
Anchesenamon
rozmówca

ojej... pocieszyłaś mnie z tą praktyką 😉 byłam w tym drugim temacie związanym weterynarią i przez tę praktykę w rzeźni zaczęłam się zastanawiać... Nie mogłabym spędzić tam ani nawet 5 minut. Cieszę się, że to nie jest takie strasznie na jakie wygląda i można się wywinąć 😉

Wybieram się w najbliższej przyszłości na weterynarię... wprawdzie nie wiem gdzie czy do Olsztyna czy Wrocławia... Olsztyn mam na drugim koncu Polski, a słyszałam, że do Wrocławia strasznie ciężko się dostać. No cóż zobaczymy... a do obu uczelni nie dam papierów bo Olsztyn wymaga oryginał świadectwa i podobno AR we Wrocku też.

Mam jeszcze do Ciebie dwa pytania... wiem, że na każdej uczelni pracuje się z ludzmi fajnymi i wręcz chamskimi, ale jaki są doktorzy wykładowcy ? Da się z nimi żyć czy lepiej zaopatrzyć się w całe pudło tabletek uspokajających ? 😉
Czy na zajęciach z toksykologii koniecznie jest uśmiercanie myszy ? Wiem, trzeba się na kimś, czymś uczyć, ale oglądałam filmy, że za granicą jest to już zakazane i są wykonane specjalne myszy-atrapy na których nauka jest równie skuteczna jak na prawdziwych... tylko nie wiem czy w Polsce już to jest.

Pozdrawiam 🙂

Anchesenamon

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 2:02 pm
kinga:)
rozmówca

Witaj Anchesenamon!

chodzi Ci konkretnie o doktorow wykladowcow?bo takich wlasciwie nie ma,wyklady prowadza glownie profesorowie.zwykle ci starsi profesorowie sa bardziej w porzadku niz mlodzi doktoranci,ktorzy chyba maja jakis przerost ambicji...
zawsze, na kazdej uczelni i na kazdym kieruknu znajdzie sie jakis ciezki przypadek utrudniajacy zycie studentom,ale we wrocku nie ma takich wielu,poza tym wszystkich da sie przejsc.tylko potrzeba osdpowiedniego nastawiebia psychicznego-nie mozna sie przejmowac byle czym i brac sobie do serca roznych tekstow,a zdarzaja sie naprawde chamskie.po prostu olewasz takie rzeczy i robisz swoje:)ja osobisciew nie mialam jakis ciezkich przezyc z jakimkolwiek prowadzacym,ale niektorzy niezle sobie zdrowie napsuli.tylko moim zdaniem zwykle sa to ludzie nie potrafiajcy sie zdystansowac i za bardzo sie kazda glupota przejmuja.
ale ogolnie we wro jest ok.jest paru ludzi -legend,ale bez nich czymze byloby studiowanie,hehe 😉 zadnych tabletek tylko silny charakter i zdroworozsadkowe podejscie:)

toksykologia jest na 4 roku.we wroclawiu nie ma zadnych cwiczen praktycznych,oglada sie tylko glupie filmiki ,ktore ktos kiedys nakrecil.glowni bohaterowie to gl.psy,krowy ,swinie.przykre te filmy,ale to lepsze niz zajecia praktyczne.
poza tym toksy to pestka.wystarczajaco naogladasz sie na anatomii,na fizjologii trzeba kroic zaby (tak bylo jak ja bylam na 2 roku,moze to tez zniosa,bo nie widze w tym sensu) ,potem chirurgia...tez nie jest najprzyjemniej na niektorych cwiczeniach. 🙁

pozdrawiam!i chetnie odpowiem na wszelkie pytania!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 6:26 pm
Wiejka
stały bywalec

Hej Kinga..a jakie przedmioty trzaba zdać zeby się dostac na wet.do Wrocka..??Oprócz biologii i chemii:)??Co z fizyką:)??

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 6:47 pm
kinga:)
rozmówca

hej Wiejka!

hmm...ciezko mi powiedziec,bo nie wiem jak jest teraz.ja zdawalam jeszcze stara mature i potem normalnie egzamin na studia i byl to egzamin z [b] bilogii i chemii[/b],chyba bylo 60% z bilogii i 40 z chemii.
fizyka,a dokladnie biofizyka jest przedmiotem na pierwszym roku,troche upierdliwe ciwczenia,bo trza pisac jakies laborki ,nikt nie wie o co chodzi,ale ogolnie nie jest to jakis straszny problem.

moze poradze Ci ,zebys odwiedzila strone interentowa www.ar.wroc.pl i tam moze sie dowiesz czegos ma ten temat.ale zaraz ,zaraz rekrutacja juz byla....czy nie?

pozdrawiam !

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:18 pm
Wiejka
stały bywalec

no była...ale ja dopiero do liceum chodzę..:Dwiec mam jeszcze czas...a nienawidzęfizyki i ma nadzieję, ze nie bede musiałajej zdawać na uczelnię..:D

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:21 pm
kinga:)
rozmówca

hmm....wiem,ze na medycyne ludzka sie zdaje fizyke,ale na wecie nigdy tak nie bylo. i mysle,ze teraz tez nie bedzie! kiedys byla matma na pierwszym roku ,ale cale szczescie ,ze to wycofali 😉
ja tez nienawidze tego typu przedmiotow! 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:25 pm
Anchesenamon
rozmówca

Witaj Anchesenamon!

chodzi Ci konkretnie o doktorow wykladowcow?bo takich wlasciwie nie ma,wyklady prowadza glownie profesorowie.zwykle ci starsi profesorowie sa bardziej w porzadku niz mlodzi doktoranci,ktorzy chyba maja jakis przerost ambicji...
zawsze, na kazdej uczelni i na kazdym kieruknu znajdzie sie jakis ciezki przypadek utrudniajacy zycie studentom,ale we wrocku nie ma takich wielu,poza tym wszystkich da sie przejsc.tylko potrzeba osdpowiedniego nastawiebia psychicznego-nie mozna sie przejmowac byle czym i brac sobie do serca roznych tekstow,a zdarzaja sie naprawde chamskie.po prostu olewasz takie rzeczy i robisz swoje:)ja osobisciew nie mialam jakis ciezkich przezyc z jakimkolwiek prowadzacym,ale niektorzy niezle sobie zdrowie napsuli.tylko moim zdaniem zwykle sa to ludzie nie potrafiajcy sie zdystansowac i za bardzo sie kazda glupota przejmuja.
ale ogolnie we wro jest ok.jest paru ludzi -legend,ale bez nich czymze byloby studiowanie,hehe 😉 zadnych tabletek tylko silny charakter i zdroworozsadkowe podejscie:)

toksykologia jest na 4 roku.we wroclawiu nie ma zadnych cwiczen praktycznych,oglada sie tylko glupie filmiki ,ktore ktos kiedys nakrecil.glowni bohaterowie to gl.psy,krowy ,swinie.przykre te filmy,ale to lepsze niz zajecia praktyczne.
poza tym toksy to pestka.wystarczajaco naogladasz sie na anatomii,na fizjologii trzeba kroic zaby (tak bylo jak ja bylam na 2 roku,moze to tez zniosa,bo nie widze w tym sensu) ,potem chirurgia...tez nie jest najprzyjemniej na niektorych cwiczeniach. 🙁

pozdrawiam!i chetnie odpowiem na wszelkie pytania!

Uch 🙂 rozwiałaś wszelkie wątpliwości 😉 zapomniałam jeszcze zapytać jak jest na farmakologii ? słyszałam, że tam też wstrzykuje się różne środki myszkom żeby sprawdzić w jakim czasie nastąpi zgon lub jak będą sięzachowywać... mam nadzieję, że to tylko jeden z mitów na temat wety... no ale usłyszałam i chciałabym wiedzieć.
Co do chirurgii to wiem, że zabija się określoną ilość np. psów wziętych ze schroniska, ale przynajmniej to nie ja je zabijam... w sensie, że wiem, iż nie wstrzyknę mu czegoś za mało i zacznie się dusić i dopiero po tych męczarniach umrze... tego obawiam się najbardziej... jestem osobą mocną psychicznie i myślę, że tekstami dr nie będę się przejmować 🙂 mimo, że będą chamskie 😀

Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

Anchesenamon

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:28 pm
Anchesenamon
rozmówca

hmm....wiem,ze na medycyne ludzka sie zdaje fizyke,ale na wecie nigdy tak nie bylo. i mysle,ze teraz tez nie bedzie! kiedys byla matma na pierwszym roku ,ale cale szczescie ,ze to wycofali 😉
ja tez nienawidze tego typu przedmiotow! 😉

oj też się ciesze, że nie ma matematyki... z chemii i biologii radzę sobie świetnie, ale z matematyki mam problem przy zadaniu na poziomie 2 kl gimnazjum

Anchesenamon

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:30 pm
Wiejka
stały bywalec

hmm....wiem,ze na medycyne ludzka sie zdaje fizyke,ale na wecie nigdy tak nie bylo. i mysle,ze teraz tez nie bedzie! kiedys byla matma na pierwszym roku ,ale cale szczescie ,ze to wycofali 😉
ja tez nienawidze tego typu przedmiotow! 😉

oj też się ciesze, że nie ma matematyki... z chemii i biologii radzę sobie świetnie, ale z matematyki mam problem przy zadaniu na poziomie 2 kl gimnazjum

Heh..zgadzam się..:D!Może i zrobię jakieśzadanie..ale jak mam to tłumaczyćnp.przy tablcy:D!!Nienawidzę..:D

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/09/2006 10:38 pm
kinga:)
rozmówca

Witaj Anchesenamon!

nie!!! na farmakologii nie robi sie takich kretynskich rzeczy,bo to nie jest przedmiot o jakims testowaniu lekow.na farmakologii uczysz sie o roznych grupach lekow,przerabiajac je jakby zgodnie z ukladami w organizmie.uczysz sie o ich dzilaniu,kinetyce,dawkowaniu etc.sa to leki juz sprawdzone i stosowane w weterynarii,efekti ich dzilania jest wiadomy ,nie ma potrzeby wstrzykiwania ich myszkom czy komukolwiek bez potrzeby czy tez w celu usmiercenia :exclam: przeciez to bez sensu!
co niby mialoby to nauczyc studenta?jeden mit obalony 😎

na chirurgii nie zabija sie psow!!! zajecia sa teoretyczne i praktyczne.te drugie polegaja na tym,ze studenci uczstnicza w roznych zabiegach wykonywanych zwierzetom klientow.nie sa to jakies pokazy specjalne tylko po prostu planowane operacje.
szycie na przyklad cwiczylismy na plotnie normalna igla,a potem na jelitach i zoladkach swinskich pochodzacych od swin z uboju.nigdy nie bylo cwiczen z udzialem psow specjalnie w tym celu usypianych.
tak jest przynajmniej we wroclawiu.

przykre to dla mnie,ze o wecie krazy tyle dziwacznych mitow...
tak jakby ci,ktorzy je rosiewaja w ogole nie zastanawiali sie nad ich sensem czy logika.
owszem jest troche bezsensownych rzeczy na tych studiach.ale bez przesady.

pozdrawiam i z checia obale kolejne mity 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 28/09/2006 3:33 am
Anchesenamon
rozmówca

parę bezsensownych rzeczy ? 😀 Proszę napisz jakie 😉

Cieszę się, że obejdzie się bez uśmiercania celowo zwierząt 🙂 Teraz już nie mam najmniejszych wątpliwości w którą stronę chcę iść.

Anchesenamon

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 28/09/2006 8:26 pm
kinga:)
rozmówca

nie obejdzie sie bez usmiercania celowo zwierzat-zle mnie zrozumialas...
odpowiedzialam Ci na konkretnie pytania ,ale nie powiedzialam,ze nie usmierca sie zwierzat na potrzeby cwiczen.na chirurgii nie zabija sie psow ze schroniska,ale usmierca sie prosiaki.nie wiem jak jest na innych wydzailach w Polsce,pewnie roznie to funkcjonuje.

przyklady jak dla mnie bezsensownych rzeczy-cwiczenia na zabach na fizjologii,cwiczenia z diagnostyki czy interny, gdzie caly rok (czyli ok.150 osob) bada (tzn.uczy sie to robic) dwie krowiny na zmine albo jednego konia(bo uczelni nie stac na zakup innych zwierzat?),niektore przedmioty,ktore nie wiem po co sa i o czym mowia...itd.
kazdy to odbiera indywidulanie,nie sposob jest powiedziec komus o wszystkim,musialabys sama wejsc w ten swiat i poznac go.a wtedy wyciagniesz wlasne wnioski.
czego w ogole oczekujesz na tym kierunku ?
jak sobie go wyobrazasz?
pozdrawiam!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/09/2006 2:47 am
Anchesenamon
rozmówca

jak sobie wyobrażam ? hm 🙂 na razie staram się pytać studentów, którzy mają pojęcie 🙂

wydział med. wet. jest niezwykły ponieważ później dzięki wykładom i kolosom można ratować życie 😉 co jest dla mnie najważniejsze. Wyobrażam sobie "grzebanie" w żabkach, ale nie wyobrażam sobie gdybym to JA miała uśmiercać myszy lub inne zwierzaki tylko po to, by sprawdzić jak się zachowa i kiedy nastąpi zgon (co do tego już mnie oświeciłaś i cieszę się, że to był mit). Sądzę, że jest BARDZO dużo nauki 😉 i nic dziwnego... sądzę, że nie ma zbyt czasu na zabawę... (zależy oczywiście od człowieka i od tego jak potrafi to ze sobą pogodzić, ale biorąc pod uwagę mnie to zostaje sama nauka 😉 i nie jestem absolutnie negatywnie zaskoczona ponieważ obejdzie się 😉 )

Hm... jak coś sobie jeszcze wyobrażę napiszę 😉

Anchesenamon

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/10/2006 12:02 am
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca