No i jednak tu dziś jestem 😉 Egzamin poszedł świetnie! Ale to dopiero 1/3 sukcesu :p
I kolejne trzy gary dżemu bulgoczą na kuchence!
A jutro od rana dryluję wyborne czereśnie, pękate, soczyste, czarne, bez żadnych pestycydów - od wujostwa z ogrodu, bo sami nie przejedzą. Rwałam dziś z tatą garściami. Pyszne. Do takiej pracy to ja chętna.
Nadchodząca zima będzie wyjątkowa dzięki tym dżemom. Udało mi się namówić mamę na drastyczne zminimalizowanie ilości użytego cukru. Sukces!
http://www.explosm.net/comics/random/
A co tu ostatnio tak pusto w Weselniku? Ludki, dzielić się radością!
Już za niecałe 12 godzin, po trzyipółmiesięcznej rozłące wreszcie zobaczę się z moim kochanym kumplem 😉 Okropnie się cieszę i już nie mogę się doczekać, by go znów zobaczyć 😉 Cały wieczór spędziłam gotując dla niego moje najlepsze wege-przysmaki.
A potem znów trzy i pół miesiąca osobno... Ale na razie - Weselnik. Jestem cholerrrnie szczęśliwa 😉
http://www.explosm.net/comics/random/
No to.... Podniosłam biedronkę z ruchliwej drogi 😀 Coprawda listkiem, ale to i tak częściowe przezwyciężenie strachu przed owadami i prawdopodobnie uratowanie życia. Super, chociaż tyle. Może to tylko biedronka, ale dla niej życie jest czymś wielkim, wspaniałym pewnie, jak to domyślam się dla większości istot
Właśnie wydrukowałam podanie, której jutro zanoszę do 8LO :))Mam nadzieję że przyjmą mnie do wymarzonej klasy, szkoły, o profilu humanistycznym 🙂 zobaczymy 27 czerwca.
Czekajcie na wpis pojawi się albo tu, albo w tym temacie o mniej wesołej treści.
A no i trzymać kciuki, a najlepiej zróbcie sobie na przypomnienie w telefonie żeby pamiętać i wspierać mnie . 🙂
Wryy co za nerwy 😛 😉
[edytowane 11/6/2007 przez vanityy]
Super wpis Vegetena.. niby tak niewiele z Twojej strony, ale jakże wiele dla tej Biedroneczki :heartpump:
Dostałam 5 z egzaminu, co do którego miałam obawy, że moge niezdać 😛 a reszta na uczelni tez niczego sobie...
A co najważniejsze juz w niedzielę będę w domu-to jest cudowne,po 9 miesiącach w Katowicach, moje ukochane bieszczady, rano śpiew ptaków, zamiast śniadania wypad na truskawki do ogrodu...mmm...tak truskawki w wersji "brudne prosto z grządki" to mój obłęd, cholernie smaczny obłęd 😛 tylko brzuch jak balon po takim obżarstwie..
I jak co rok będe dbała o to aby moja Mama jadła owoce- cały ogród owoców, a ona rok temu np ani razu nie była na grządce z truskawkami(aż trudno uwierzyć:o ). Gdyby nie fakt, że ja zrywam, myje, ładnie podaje, wyszukuje jak najlepsze połaczenia(bo ona nie lubi generalnie warzyw i owoców) to naprawdę byłoby ze świeżymi witaminkami kiepsko.
A póki co jeszcze 1 egzamin do zaliczenia i trzymam mocno kciuki za moje Słońce, żeby mogło wrócić razem ze mną, zamiast zakuwać do poprawkowego
Wesele się z wami forumowicze (poprzednicy) 😛
..a ja sie ciesze bo w niedziele wyjeżdżam do pracy nad morze i wracam we wrześniu hehe ..i bardzo dobrze bo nie trawie siedzieć w mieście w lato ..
..zaraz sie wpisze chyba do maruDniKA ..:P bo mnie tyle na forum nie bedzie 🙁 chyba ze wychacze jakąś kawiarenkę internetową ..hehe
I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja