Ja wczoraj boleśnie odczuwałam dzień dziecka w pracy, strasznie się na nie w myślach ciskałam - ale się uspokoiłam już. Tyle, że dzisiaj poprawka 😛
Najlepszego wege dzieciaczkom życzę, dobrze, ze jesteście już podrośnięte bo dzieci wiekiem są dla mnie ciężostrawne:P
Co do basenu:
miałam chodzić bo to forma aktywności którą mogę uprawiać bez szwanku na obolałych nogach, mam strój, czepek mam.. ale potrzebuje kompana chociaż na pierwszy raz 😛 A z koleżanką jakoś nigdy nie mogłyśmy się zgrać, albo ja miałam okres, albo ona,albo jej córki chorowały, teraz zalatana była bo młoda miała komunie- i tak od jesieni 😛
Białowieska się Puszcza.
Fatty, też tak miałam: jedna kolżanka wiecznie nie mogła, druga się wstydziła, bo za gruba, itd., itp. aż się wkurzyłam i poszłam sama. Za pierwszym razem było ciężko, ponieważ mimo podeszłego wieku 😉 jestem nieśmiała, ale teraz chodzę regularnie i jest super, bo nie tracę czasu na pogaduchy w wodzie, tylko pływam. Koleżanki to się nawet trochę poobrażały; jakieś takie się poczuły...niepotrzebne 😀
Idź sama, będzie fajnie!
Bardziej chodzi o kwestie obczajenia, co , gdzie, w którą strone i jak 😀 - dlatego chciałabym pojsc z kimś kto rozeznany
Ostatni raz na basenie byłam 12 lat temu, wtedy nie było jakichś szafek na zegarki etc 😛
Inna kwestia: strasznie mi zjeżdża farba z włosów 😛 zabarwie basen na rudo i wyjdę ciemny blond 😛
[edytowane 2/6/2012 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
Stało się. 1,5 kg spadło z wagi (a może to waga się popsuła? 😉 )
Poza tym nasi wygrali wczoraj z Brazylią w siatkę; chociaz to raczej powód do marudnika, bo piłka kopana- mimo miernych wyników Polaków- jest wszędzie, nie tylko teraz przed Euro-Koko, a o naszych siatkarzach, odnoszących od lat sukcesy na naprawdę światowym poziomie, niewiele można usłyszeć nawet w wiadomościach sportowych 😡
[edytowane 4/6/2012 przez rubia]
Objeździłem dzisiaj miasto robiąc prawie 64 km. Praktycznie nic nie znalazłem. Tak bywa niestety. Przynajmniej było przyjemnie :).
[edytowane 4/6/2012 przez bułek]
EDIT:
6 czerwiec
Jaram się dzisiaj tym znaleziskiem. Moze uda mi się stworzyć z tego poziomkę.
[img] [/img]
[edytowane 6/6/2012 przez bułek]
Fajno bułku, że tworzysz 😀
6 lat bycia wege i dopiero dziś..znalazłam CIECIERZYCĘ W PUSZCE!!
Tyle lat snucia się po działach puszkowych i patrzenia czy może jednak... i nic, a szkoda, wszak puszka to wygoda gdy człowiek ma cieciorkową chetke a zapomniał namoczyć na noc. I dziś, właśnie dzis w sklepie w którym mało co mnie interesującego jest,i po którym takich cudów bym się nie spodziewała schyliłam się do skrzynki z jabłkami a za skrzynką na półce- cieciooooooorka!
Wzięłam na spróbę jedną i już zeżarłam, jutro się wrócę po zapasik 😀
[edytowane 8/6/2012 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
Rower ma bajerancką kierę - jak w motórze. Tak dla jaj pojchałbym na przyszły rok na otwarcie sezonu motocyklowego :D.
Wchodzę sobie do piwnicy a tam w szafie siedzi mój kot + bonus w postaci 4 młodych. Powinnam to wrzucić do marudnika bo nie wiem co z nimi zrobię, komu oddam (myślałam, że jeszcze jest za młoda więc nie wzięłam jej na zabieg), ale w końcu to cud narodzin 🙂
Jestem z podkarpacia i bywam w Krakowie więc chętnie za jakiś czas oddam komuś z tych okolic 😉
Takie są śliczne. Czarny, biało-czarny, biało-bury i czarny z burym na brzuszku 🙂 mama mała, nie wiem kim jest ojciec, ale chyba taki puszysty dachowiec, co to nas odwiedzał na tarasie jakiś czas temu. 😉
Będę się starać wychować je na wodzie, ale rodzice uważają, że 'kot mleko pić musi' :/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja