Thanks Jaga;) Mam nadzieję, że vegan zostanę już do końca;);)
Pozdrówki 😛

Schudłam 3 kg 🙂

Chce sie czyms pochwalic:)
w ramach prezentu na zblizajace sie imieninki dostalem dzis od mojej dziewczyny śliczny, cieply, zielonkawy sweterek 🙂

i wspolny obiadek tez mi baardzo smakowal 🙂

[edytowane 13/11/2006 od JankeS]

Schudłam 3 kg 🙂

gratulacje :thumbup:

Bardzo fajna nowa fryzura:) Mój partner twierdzi, że wyglądam na 16 lat:)
No i po kilkudniowym rozstaniu cieszę się, że moja rodzinka jest znów razem! I oboje są tacy cudowni... śliczni, mądrzy, wrażliwi, z poczuciem humoru!
Aha, 52 strony:) , no i wczorajszy miły wieczór z nowym znajomym.

[edytowane 16/11/2006 od kamma]

A ja od wczoraj jestem pracownikiem Radia Centrum - studenckiej rozgłośni. Jestem reporterką, redaktorką jupiii 🙂 😉 A za jakiś czas może dostanę własny program... jeee 😉

Zrobiłam sama pizze..:D!!Co prawda nie jakaś super..ale jak łądnie wyglada:D!!

W takim razie Petka gratulacje!!!!!!!!Trzymam kciuki;D Pozdrówki:)

Chodzimy sobie na kurs wychowawcy kolonii - góra tydzień i bedziemy juz po 🙂

Wlasnie dzisiaj przypomniala mie sie czyjas teoria, ktora kiedys tam uslyszalem.Teoria mowiaca, ze ciagle... ze za kazdym razem poznajemy lepszych ludzi...

I ja sie ciesze ze ta teoria to FAKT!

pozdrowionka :]

Ostatnio nie mam zbyt wiele powodów do radości..... zwłaszcza, że znowu bardziej dostrzegam swoje ułomności..... Ale nie jest jeszcze, aż tak źle !

Cieszę się, że dzisiejszego dnia poczułam chociaż na chwilkę to, co wydawało mi się, że już straciłam..... jedna łza wzruszenia, która spłynęła po moim policzku dała mi nadzieję....

Dzis w końcu po dwóch miesiacach poszłam na koniki..:D..Wczoraj spotkałam sięz bardzo symaptycznym ktosiem..:P...Idzis poczułam, ze jednak wszystko się układa...i, ze moje życie jest takie jakie powinno być..:).Poprstu nie umiałam tego docenić...mam masę obowiązków..i to chyba kocham...przynajmniej wiem, ze żyję..:)...

"Jestem sobie ogrodniczka..." - teraz już z dyplomem 🙂

Dyplomik?? 🙂 Gratulacje!! 😛 😀

przeżyłam jedną z najgorszych chwil pomiędzy mną a mamą(+ciocia)-jej monolog w wersji krzycząco-płaczącej na temat mojego odżywiania itd itp
Psychicznie czuję się wypalona...ale żyje-o jedną bitwę o moje rację mniej,do tego mam przy sobie człowieka, na którym mogę polegać