wiem, że już o tym pisałam na forum, ale sobie teraz przypomniałam i nie mogę wytrzymać! muszę zrobić oddzielny topik o tym. z góry przepraszam z dublowanie.

więc jakby komuś zachciało się kolczyka w jezyku tak jak i mi się kiedyś zachciało to błagam, nie idźcie do kometyczki w carefurze na dwrcu wileńskim. ja tam poszłam i to było straszne!!!!!! 😡

zacznę od tego co w zasadzie nie powinno mieć znaczenia, ale jednak ma. tamten punkt akurat prowadzony jest przez rosjankę, a kobieta która zajmuje się przekłuwaniem ciała to też jest rosjanka.

kolejna sprawa ta NIE MA POJęCIA ZA CO MA DYPLOM! :exclam:
oto moje przeżycia z kłucia: leżę sobie na leżance i kobieta każe mi wystwić język, no to wystawiam po czym stwierdza, że ja mam za krótki i że się nie da 😮 yhy.
ja wiem, że trudno to zrozumieć, ale ja już się nastawiłam na ten kolczyk i cały ten stres i wszytsko razem wzięte doprowadziło, że mimo to brnęłam dalej w to przekłucie.
kosmetyczka NIE MIAłA POJęCIA JAK SIę PRZEKłUWA JęZYK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
obok stała moja koleżanka - też posiadaczka kolczyka w krótki języku. moja koleżanka zaczęła tłumaczyć tej kobiecie jak się przekłuwa "króki" język. pani uważnie słuchała poczym zabrała się do roboty. no mówię wam, gdybym wiedziała że taki będzie efekt to bym wiała gdzie pieprz rośnie!

najpierw mi ścisnęła jezyk to granic możliwości :casstet: - pamiętam, że to był taki ból, że niekomu tego bym nie życzyła (serio) kleszcze aż wbijały mi się w to ścięgienko pod językiem. a potem igła - no to była spora bariera dla tej kobiety, bo trwało to narpawdę długo (stosunkowo jak na przekłucie), być moze nawet do 30 sek, albo i więcej razem z włożeniem kolczyka (bez zkręcania, bo zakręcanie kuleczek to już wogóle inna bajka).

ale samo przekłuwanie być może można i w takiej formie znieść, gdyby chociaż był tego efekt. ale nic z tego. kolczyk zamiast pod język trafił na dolne zęby.
jak już się zorientowałam, że jednak kolczyk mocno może mi uszkodzić szkliwo, nie mówiąc już o dziąsła, które były w stałym kontakcie z kulką kolczyka, to poszłam z reklamacją.

kazano mi napsiać takie podanie 😡 , nie wiem po co... bo spotkałam się tam z wyjątkowym chamstwem. przez jakiś czas ta cała Sasza czy jak jej tam, ukrywała się przede mną, a jej szefowa ciągle ściemniała i grała na czas. jak sie można domyśleć nie odzyskałam 140zł jakie wyaliłam na to przekłucie. ale niegdy jeszcze nie spotkałam się z takim brakiem profesjonalizmu, taktu i poprostu takim zwykłym chamstwem. np. podczas jednej z wielu rozmów jakie tam odbyłam po reklamacji usłyszałąm anegdotkę o kobiecie która przyszła do nich z odgryzionym językim, i nie wiem czy to była groźba czy przykład tego że inni mają gorzej.

tak czy inaczej teraz jak chce sobie coś przekłuć to idę do studia tatuażu. może wygląd tych ludzi niektórych odstrasza, lub onieśmiela, ale mówię wam, ci ludzie przynajmniej wiedzą co robią i wcale nie chcą nikomu sprawiać bólu. moje przekłucie w studiu tatuażu trwało ze 2sek. i wcale nie miałam za krókiego jezyka, i nie trzeba było go ściskać kleszczami na placek. potem robiłam sobie industrial w uchu (to są dwa przekłucia za jednym razem w chrząstce) i też dało radę prawie bezboleśnie - nie chcę nawet myśleć co by było u tej nieszczęsnej kometyczki...

http://www.wildcat.pl/index2.htm
nie byłam akurat tam ze swoim językiem, ale jest tam sporo porad dla tych co chcą sobie coś przekłuć. w zasadzie są tam wszystkie kwestie. od tego ile powinno trwać czyszczenie kolczyków po to czego używać jak się nie chce goić przekłute miejsce 😎

[edytowane 10/10/2006 od eastre]

[edytowane 10/10/2006 od eastre]

wiesz, wszedzie, na kazdym portalu o piercingu trąbia o tym zeby chodzic na przekucia do studia a nie do kosmetyczki. to logiczne i racjonalne.... zreszta jakbym zobaczyla ze babka od razu jest poejrzana to bym wyszla. no i te 140zl, w najlepszym studiu w w-wie biora 130 z kolczykiem. znalesc sobie profesionaliste to zaden problem (szczegolnie w miescie). masz przykra nauczke.
osobiscie jestem szczesliwa posiadaczka 3 przekuc i nic mi sie zlego nie dzieje. planuje tatuaz;)

wiesz, wszedzie, na kazdym portalu o piercingu trąbia o tym zeby chodzic na przekucia do studia a nie do kosmetyczki. to logiczne i racjonalne.... zreszta jakbym zobaczyla ze babka od razu jest poejrzana to bym wyszla. no i te 140zl, w najlepszym studiu w w-wie biora 130 z kolczykiem. znalesc sobie profesionaliste to zaden problem (szczegolnie w miescie). masz przykra nauczke.
osobiscie jestem szczesliwa posiadaczka 3 przekuc i nic mi sie zlego nie dzieje. planuje tatuaz;)

zgadzam się z Tobą. przyznaję, że to było jakieś zaćmienie. podejrzewam że strasznie się nakręciłam na ten kolczyk wtedy i mnie to jakoś ogłupiło. ale nic nie usprawiedliwia tej kobiety i wogóle całego tego zakładu - może ja popełniłam błąd, ale to jak oni się zachowali ..... szkoda gadać, jak jakaś mafia 😮 ja w pewnym momencie zaczęłam się bać, bo oni mieli moje dane i nie wiedziałam do czego ta ruska mogła być zdolna 😉
teraz podejmuję duuużo bardziej przemyślane decyzje.

a co do tatuażu to polecam 🙂 to jest naprawdę fajna sprawa pod każdym względem. no i świetnie się goi - mój goił się dokładnie 7 dni, czyli tyle ile jest na to przewidywane 🙂

co do tauaży to polecam studio w sopocie, seagull tatto przy
ul. Gen. J. Dąbrowskiego 4/1a. Jestem bardzo zadowolona z tego, jak moja noga została przyozdobiona 🙂
[url] http://www.seagulltattoo.pl/index.html[/url]

guau, tatuaz sie goi 7 dni? nie wiedzialam, ze tak krotko;) a powiedz jeszcze: baaardzo boli:P???

mój jest dość duży i goił się dłużej. Nie boli bardzo, boli trochę. Nieprzyjemnie jest kiedy tatuowana jest skóra w okolicach kości [np. przy kostce]. tak to da się wytrzymać.

nie ma co sie bać dziarania. Mam wytatułowane plecy i własciwie bolalo tylko przy kręgosłupie;) moj ukochany ma wytatułowaną całą prawą rękę i tez nie narzekał:)
a w Radomsku przebicie z kolczykiem kosztuje 60 zł 🙂 i z tego co widze po koleżankach (sama mam tylko poprzebijane uszy) to są zadowolone.

Tylko po co to??? Te kawałki metalu w językach, uszach, pępkach...LOL co drugi dzieciak teraz tak chodzi i JA miałabym sie tak oszpecać??? Chodzic obwieszona wątpliwej jakości "ozdobami" jak dzikus, Maorys jakis? Jeszcze tylko kość przez nios przeciągnąc. I tatuaż z katalogu dopełniający całość, wielce ordżinalny smok albo tribal...

Pozdrawiam wszystkich których ta"moda" nie zwiodła, heh. I jeszcze grubą kase wydawac na to...jak by nie było na co, naprawde.

no to będzie bunt...

e tam bunt zaraz. Każdy pisze to co myśli. Ja mój tatuaż bardzo lubię, ale przecież nikogo nie zmuszam do takiego ozdabiania ciała. Co do oryginalności - nie wiem czy ktoś ma taki sam tatuaż jak ja. Pan który go robił nie dubluje wzorów. Spod jego ręki wyszedł więc tylko jeden taki wzór jaki mam ja ;-). Ja i mój tatuaż czujemy się razem szczęśliwi 😛 niezależnie od nastawienia otoczenia.

heh, tatuaze sa raz na zawsze, dlatego chce swoj zaprojektowac sama:) moja kolezanka tak zrobila i to naprawde wyglada git, poza tym ten rysunek jest dla niej pewnym symbolem.

aha, maze: dla mnie i dla wielu innych to nie jest moda
przypominasz mi troche moja ciotke, ktora uwaza ze ludzie niejedzacy miesa sa dzikusami, co rowniez uwazam za absurd. w ten sposob mozna spokojnie zaprzeczyc wszystko i wszystkich. dlaczego nie reagujemy na odmienne rzeczy w bardziej tolerancyjny sposob? dla mnie to jakas zaraza wszechpanujaca w polsce.

Pan który go robił nie dubluje wzorów

Masz pewność?

dla mnie i dla wielu innych to nie jest moda

Nie no to głęboka duchowa potrzeba, jakże orginalna i w ogóle hehe

😀 😀 Kolczykujecie sie jak krówki hehe, na zdrowie
p.s. a blizny po tatuażu na całe życie który sie dziwnym trafem znudził...widziałam, widziałam, nie dodaja uroku;)

dla mnie tatuaże są bardzo podniecające:D:D:D

do maze - tak mam pewność, że nie dubluje wzorów. I nie wiem co chcesz udowodnić? Że ludzie, któzy robią sobie tatuaże robią źle? Że im się znudzi i będą mieć blizny? Mnie się mój wzór przez te parę lat nie znudził i nie zamierzam go wywabiać. Poza tym mój tatuaż np, nie był robiony z powodu mody czy trendu. Jest dla mnie symbolem i dla mnie jest oryginalny. Jest nieodłączną częścią mnie i jest mi z tym dobrze. Nikt Cię nie namawia żebyś robiła tatuaż. Tymi opowieściami o "strasznych następstach tatuowania" przypominasz mi mięsożerców przepowiadających mi szybką śmierć z powodu anemii. Nie chcesz mieć takiej ozdoby to nie, ale nie musisz wykpiwać innych.

OZDOBY LOOOOOOL