Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

obrzydzenie  

Strona 1 / 2 Następny
unvege
forumowicz

witam! jak zawsze pojawiam sie bardzo zadko i sie czepiam....

jak bylem w tym roku "zagramanica" zarabiajac sobie odrobinke grosza poznalem tam kolege mojego przyjaciela 🙂 koles jest wegetarianem, grinpisowcem i w amnesty international.... ogolnie wporzadku koles, o bardzo ciekawych przekonaniach i powiedzial mi ze w ogole nie lubi tych "wegetarian-sekciarzy" ktorzy taka straszna filozofie z tego wszystkiego robia i najezdzaja na miesozercow. to tak tytulem wstepu ze nie wszyscy wege sa "bebe" 🙂
zadalem mu tez jedno pytanie ktore ni stad ni zowad zagniezdzilo sie w mojej lepetynie i nie potrafil mi odpowiedziec. "skoro tak was obrzydza ( [url] http://www.wegetarianie.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&fid=19&tid=1256&page=3&orderdate= [/url]) i odrzuca sama mysl o spozyciu np miesa to dlaczego robicie tak duzo zeby swoje jedzenie upodobnic do produktow miesnych?"
wyjasnienia? prosze bardzo:
-"kotlet mielony sojowy w panierce"
-"mleko sojowe"
-"parowki sojowe"
-"kebab wegetarianski"
-"hamburger wegetarianski"
-"pizza weganska"

itp. wszystko to nie dosc ze wygladem przypomina czasem do zludzenia odpowiedniki pochodzenia zwierzecego, to tez zazwyczaj bogactwo przypraw do tego zastosowanych powoduje ze smak tez jest bardzo zblizony. wcale nie mowie ze jest to nie dobre czy cos, bo jadlem kilka takich eksperymentow i byly niezle.... pytanie jednak wlasnie -po co? po to zeby sobie przypominac jak was bardzo mdli na mysl o miesie?

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/11/2006 3:29 pm
Reiha
stały bywalec

pfff....my robimy? A co ja producent zywności jestem? Kupuję co jest, jak nie mam czasu gotować sama. Moje domowe wyroby w żaden sposób nie przypominają mięsa [może z wyj. cieciorki z sosem, ale na to już nic nie poradzę, że wygląda jak mielone :].

Don't let me detain you.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/11/2006 4:14 pm
Admin
stały bywalec

Po pierwsze to pytanie do producentów, dlaczego nazywają tak swoje produkty.

Po drugie dlaczego uważasz, że kotlet mielony, parówki czy pizza to produkty mięsne? Ujawnia sie Twoje stereotypowe myślenie mięsożercy 😉 Kotlet mielony możesz robić ze wszystkiego, co uda Ci się zmielić, nawet z siana, jeśli będziesz w stanie to spożyć.

Pisałem już o nazewnictwie kiedyś, pozwolę sobie przytoczyć:
Parówka, pasztet, czy mielonka są nazwami neutralnymi. Nie ma więc powodu, dlaczego miały być zarezerwowane dla potraw z mięsa. Co innego schabowe, boczek, czy karkówka - tu wszystko jest jasne, bo odwołują sie do konkretnych części ciał zwierząt, z których pochodzą.

Tu jest jeszcze taki temat, po którym widać, że nie wszyscy tęsknią za tego typu smakołykami i nie każdy chce sobie przypominać jak "smakuje" mięso. [url=modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&tid=1455]www.wegetarianie.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&tid=1455[/url]

Wege Studio

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/11/2006 4:29 pm

a mnie się wydaje że niektórym wege brak po prostu taktu...
bo jeśli coś choć troszke nawiązuje do tego co może być z mięsa (może i nic ponadto), zaraz widzą w tym 'zwłoki' i wszysktich czestuja swoimi skojarzeniami. nawet roslinne nadzienie, ktore spaczona ludzka pomyslowosc moglaby przyrzadzic na zelatynie musi byc porownana do 'zwlok'... równie dobrze szpinak można by było porownać do krowiego placka... byloby miło?
gdyby ludzie nigdy nie jedli miesa pasztety z soi istnialyby na 100 procent, moze pod inną nazwą... zapewne bylyby bardziej zroznicowane przygotowywane z większym rozmachem.. i nikt by nawet nie przypuszczal że jeśli polozy sie na nim takie a nie inne warzywo nagle zaczyna przypominać coś co okresliliby jako zabite zwierze...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/11/2006 7:46 pm
Owo
 Owo
bywalec

Może producenci chcą się podlizać tym wege, którzy przeszli, no bo, no bo przeszli, ale uważają, że jedzenie wege to pewnie takie niedobre i bezsmakowe, że chcą coś, co najbardziej przypomina dania mięsne. Zwykła ludzka skłonność do opierania się zmianom.

Chociaż nie wiem, dlaczego producenci to robią. Mogliby przecież zaproponować ciekawe, odmienne dania. No, ale jest wiele rzeczy, których nie rozumiem.

[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/11/2006 5:58 pm
braad
stały bywalec

Po drugie dlaczego uważasz, że kotlet mielony, parówki czy pizza to produkty mięsne? Ujawnia sie Twoje stereotypowe myślenie mięsożercy

dokladnie, zreszta ile smaku miesa jest w tych rzeczach, tak naprawde to juz jest raczej smak przypraw a nie miesa, dlaczego miesozercy maja miec zarezerwowane przyjemnosci z jedzenia pizzy albo dobrego pasztetu? Ja tez mam prawo do czegos smacznego i chce sobie czasami cos zakropic musztarda, ketchupem albo piwem.

[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/11/2006 11:22 am
Aga16
rozmówca

Przyznam, że też się zastanawiałam nad sensem upodabniania tego do produktów mięsnych...ale cóż w końcu to nie do nas należy działka produkowania żywności. My ja tylko kupujemy i spożywamy.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/11/2006 12:34 am
yolin
bywalec

mieszkam w tej chwili w niemczech i jest tu o wiele wiecej produktow wege , wiele z nich ma nazwy miesne np. smalec wege (absolutnie roslinny) .
W tym wszystkim chodzi o to zeby zachecic ludzi jedzacych mieso do kupowania produktow wege bo to jest zdrowsze

http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/11/2006 5:52 pm
Wiejka
stały bywalec

A dla mnie to nazewnictwo to głupota....Bo czemu kotlet...to ma być skojarzenie z mięsem..??Parówka, szynka, pasztet..Czy to jset koniecznie mięso:D?No bo...Rozumiem takie flaczki(blee), pierś, skrzydełko, udko...No ale one nie maja swoich wege odpowiedników...oprócz flaków..:P.A swoja drogę..jadł ktoś flaki wege;P.??Bo mnie sama nazwa odtrasza...bo takich prawdziwcyh nigdy nie jadłam:D..

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/11/2006 12:05 am

[b]ejj zgadzam się z unvege 🙂 [/b]
też mnie to zawsze dziwiło. mam znajmoych wegetarian, którzy uwielbiają parówki sojowe. to taka mała hipokryzja, że wegaterianim je sojowe kotlety. no bo jak to rozumieć? jako tęsknotę do mięsa???
ja nie jadam sojowych rzeczy bo mi nie pasują - nie wiem dlaczego, nigdy nie próbowałam ich, ale czuję, że by mi nie smakowały.
a co do mięsa, to nie jestem wielką wegetarianką. ale powiem Wam, że ja byłam wychowywana na mięsnej diecie i jak jem mięso to go nie kojarzę z biegającym po podwórku kurczakiem. innego mięsa i tak nie jem, ale jak kiedyś jadłam to też go nie kojarzyłam z czymś co kiedyś żyło. dla mnie to poprostu jedzenie. takie samo jak fasola itp.

[edytowane 9/11/2006 od eastre]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/11/2006 3:14 pm
yolin
bywalec

eaetre, to nie jest zadna hipokryzja ani tesknota do miesa!!! jak wegetarianie jedza parowki sojowe, poprostu tak sie nazywaja ze wzgledu, o ktorym wspomnialam juz wyzej.
ja tez nie jem akurat kotletow sojowych tzw. "schabowych"bo mi nie smakuja, ale sa tacy ktorzy je lubia
jak jesz mieso i nie kojarzysz go z biegajacym po podworku kurczakiem to nie jestes ani wielka, ani mala tylko zadna wegetarianka
a miedzy fasola a zwierzeciem jest zdecydowana roznica, cale nieszczescia na swiecie biora sie z tego , ze prosci ludzie na ogol tej roznicy nie widza

http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/11/2006 5:15 pm

[b] eastre[/b] (się pisze;)), to nie jest zadna hipokryzja ani tesknota do miesa!!! jak wegetarianie jedza parowki sojowe, poprostu tak sie nazywaja ze wzgledu, o ktorym wspomnialam juz wyzej.
ja tez nie jem akurat kotletow sojowych tzw. "schabowych"bo mi nie smakuja, ale sa tacy ktorzy je lubia
jak jesz mieso i nie kojarzysz go z biegajacym po podworku kurczakiem to nie jestes ani wielka, ani mala tylko zadna wegetarianka
a miedzy fasola a zwierzeciem jest zdecydowana roznica, cale nieszczescia na swiecie biora sie z tego , ze prosci ludzie na ogol tej roznicy nie widza

wcale nie twierdzę, że jestem wegetarianką 🙂 nie każdy może zupełnie zrezygnować z mięsa, ale ja staram się zastępować je czymś ciekawszym niż soja 😉
no ale przede wszystkim to nie ograniczam mięsa tylko dlatego, że jest mi żal zwierząt. i nie zamierzam udawać, że nagle po 20 latach jedzenia mięsa zrobiło mi się żal zwierząt 😮
u mnie w domu jak mama dawała mi jeść to nie kładła obok talerza z kurczakiem zdjęcia zabijanego kurczaka i kurczaka który sobie biega po podwórku. dlatego ja nie widzę związku mięsa z żywym kurczakiem i dla mnie to jest jedzenie takie samo jak np. fasola -- ale z pewnością nie dlatego, że nie widzę różnicy pomiędzy roślną strączkową a ptakiem 😉

to może być szok, ale ja traktuje mięso jako produkt spożywczy a nie coś co kiedyś żyło. nie uważam że to super i czasem się tego wstydzę. ja sobie zdaję sprawę z tego, że wegetarianizm to nie tylko dieta, ale także pewien sposób patrzenia na świat - a ja nie umiem go nagle zmienić, i może nawet dobrze.

dlatego właśnie o tym czy jestem prostym człowiekiem zadecyduje mój ortopeda 😛

a co do kotletów to nie zmieniam zdania - mogliby to inaczej nazwać 🙂

[edytowane 9/11/2006 od eastre]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/11/2006 9:22 pm

czy ja wiem... posiekane panierowane warzywa od zawsze byly nazywane kotletami... jeszcze zanim wegetarianizm stal sie powszechną ideą dla każdego.
dziś mnie zemdlilo od zapachu skwarek 😮 nie wiem czy to mądre...
co do kotletów sojowych to nie przypominaja one zanadto mięsa. ja ich ogólnie nie lubię, ale jadam. za to bardzo lubię tofuburgery.
imitacje mozna przyrządzic ze wszystkiego to wszystko rzecz przypraw- to moze nawet okrutnie dac do myslenia ze te same pikantne i ostre smaki są dostepne bez krzywdy zwierząt i zapewne predzej czy pozniej zostalyby odkryte.
oto jak zimitowac kurczaka- pożyczasz aromat od warzyw od bulioniku, i przyprawiasz tymi wszystki curry oregano czosnkiem... bo miesozercy kochają przyprawy i konsystencję- to jest takie 'mile' w mięsie. nie ono samo.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/11/2006 11:13 pm
Admin
stały bywalec

u mnie w domu jak mama dawała mi jeść to nie kładła obok talerza z kurczakiem zdjęcia zabijanego kurczaka i kurczaka który sobie biega po podwórku. dlatego ja nie widzę związku mięsa z żywym kurczakiem

Jako dziecko mogłaś tego związku nie widzieć, ale że obecnie go nie widzisz to zadzwiające. Chyba, że nieprecyzyjnie się wyraziłaś.

Przy okazji eastre, gdzie się podziały vitha i alamakota? 😛

Wege Studio

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/11/2006 3:22 am
Chill-y-Ta
początkujący

ci to nazewnictwa to sądze że chodzi po trohe o to wszystko co powiedzieliście a dodatkowo to zę upodabnia sie smak kotletów sojowych np do smaku medalionów z kurczaka to względy głównie smakowe.poprostu komuś może i nawet smakowało mięso kurczaka (np.mi) ale od kilku lat bylo coś nie halo w tym że to martwe zwierze na talerzu wiec wole jeść coś co nie zostało zarżnięte.ale nadal lubie ten smak-a tu prosze: smak lekko mięsny bez mięsa.i ja tu nie widze hipokryzji tylko logike.
wogóle to nie rozumiem tej nagonki na nazewnictwo.chyba nie chodzi o to czy to parówka czy podłużny walec by sie nazywalo,chodzi o smak.
a przejście na wegetarianizm czy częściowe zaprzestanie jedzenia produków zwierzęcych nei oznacza przeciez ze mamy wszystko w życiu zmienić i już w życiu nie zjeść prostego dania t.j. np. hot dog tylko ze sojowy;] Przeciez veg to nie jakiś OBCY i czasem jak normalny czlowiek lubi sobie zjeść coś z kategorii fast food....no chyba ze ja znowu w opinni wszystkich sie myle 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/11/2006 12:42 pm
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca