Jestem zadowolona z prezentów bo były zamówione. Mama przysłała mi bąbki a od mojego mężczyzny dostałam mp3. Zawsze jak jest mi potrzebny jakis sprzęt to napominam o tym mojemu mężczyźnie. Wtedy on nie ma problemów z szukaniem prezentów a ja wiem że dostanę coś porządnego bo on ma świetny gust. A sama dałam mu książki bo jest zapalonym czytaczem 🙂 A i jeszcze wysłałam chrześniakowi klocki lego 🙂 Nic więcej nie wysyłałam bo chyba bym zbankrutowała....
Na chwalenie się nigdy nie jest za późno:P a więc, jako ciekawsze prezenty dostałem:
- porządny, cieplutki sweterek
- 2 pierwsze części Sagi o Wiedżminie (już przeczytane 🙂 i biorę się za trzecią część)
- rzecz przydatną na wszelkie wyjazdy, np. w góry - termos obiadowy na posiłki 🙂
- puzzle 2000el. - też już ułożone 😛
A może ktoś wie gdzie mogę kupić na prezent siodło ale nie ze skóry ,tylko jakieś gumowe , parciane... ?Mam kilku wymagających prezentowiczów i utknęłam z wyborem.Dla taty na prezent polecam książki "Szalony Kowboy" i ewentualnie "Polowaneczko" takie niby bardziej męskie a dają fajne spojrzenie na wegetarianizm 🙂
"Największe zło to tolerować krzywdę"
Podbijam, a co.
Ostatnio udałam się na prezentowe polowanie aby mieć w grudniu rozkoszny luz, że prezenty z głowy. Udało się upolować spódnicę dla lady mamy, dla jednej z sióstr szukam czegoś czarnego lub szarego, bogato obszytego w cekiny(toć gwiazda błyszczeć musi) - dla reszty familii nie mam pomysłu 🙁
Zostały mi do obdarowania: jednostka wszystko mająca i jednostka nic nie chcąca i dodatkowo ze względu na rozmiar w nic nie wchodząca.
[edytowane 16/11/2010 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
Też mam problem z taką 'jednostką nic nie chcącą'. To mój mężczyzna który ogólnie nie lubi świąt. Zawsze mam problem z wybraniem dla niego prezentu. Ja mu nie robię takich problemów. Zawsze mu mówię co chcę.
W tym roku będę miała jeszcze większy problem bo na śwęta przyjeżdża do nas jego siostra z chłopakiem i dla nich też coś trzeba wybrać.
A takiej 'jednostce wszystko mającej' to może dać jakiś bon do wybranego sklepu. Albo w kilka osób się zrzucić na bon na skok ze spadochronem albo sejsę w salonie piekności z jakimś masażem itp.
Jak macie takie jednostki "nic nie chcące" lub "wszystko mające" to po co na siłę uszczęśliwiać taką osobę? Jak nie potrzebuje prezentów to uszanujcie jej wolę :). Ja zawsze matce mówię, żeby mi nic nie kupowała, ale i tak coś przemyci. Sama mi mówi, że nie chce więc nic jej nie kupuje, a później czuje zakłopotanie, bo ja dostaje prezent a o niej Mikołaj zapomina...
W tym roku sobie myślę, że zagadam i złożymy się na wspólny prezent - wieże lub mini wieże, bo w wakacje stare radio (jeszcze sprzed komunii mojej) się posypało i nie ma żadnego. Mama lubi radio, a ja bym sobie posłuchał swoich płyt lub też radia robiąc coś na obiad.
[edytowane 17/11/2010 przez bułek]
Temat prezentów jest rzeczywiście ciężki, sama mam w domu jednostkę "nic nie chcącą", która pojutrze ma urodziny. Może uda mi się wywołać choćby blady uśmiech na jej twarzy jakimś drobiazgiem kosmetycznym+ kwiatami. Z reguły kobiety są dużo prostsze w obsłudze jeśli chodzi o podarunki, bo potrafią się ucieszyć nawet z drobiazgu, a facet to już musi pokręcić noskiem: że tylko firma ta i ta albo z takim to a takim konkretnym bajerem.
Mamy z mężem przyjaciela, który jest i "nic nie chcący" i "wszystko mający". Każdy prezent urodzinowy dla niego to karkołomne przedsięwzięcie logistyczne, połączone z zaangażowaniem agentek Mossadu (żony i córki), które same nie wiedzą co i jak. Jeśli nawet o czymś marzy i tego nie ma, to ten przedmiot najprawdopodobniej już jest zamówiony wiadomo gdzie i właśnie jest w drodze do nowego właściciela. Zapowiedziałam przyjacielowi, że za rok na urodziny dostanie kilo twarogu i skarpety z bazaru, bo już nam brak pomysłów, a na willę z basenem na Florydzie jeszcze nas nie stać;)
Mężczyźni pod względem prezentowym są STRASZNI!!
W tym roku sobie myślę, że zagadam i złożymy się na wspólny prezent
Świetny pomysł! Jak już nie wiadomo co wymyślić, to zawsze można zainwestować w jakieś wspólne sprzęty do domu:) Tylko czasem trudno znaleźć coś, co obu stronom sprawi radość...
Jak macie takie jednostki "nic nie chcące" lub "wszystko mające" to po co na siłę uszczęśliwiać taką osobę? Jak nie potrzebuje prezentów to uszanujcie jej wolę
Jakbym uszanowała wolę mojego 'nicniechcącego' to w ogóle byśmy nie mieli świąt, tylko byśmy siedzieli przed tv i jedli zamówioną pizzę. Myślę, że raz do roku można sie wysilić i łaskawie przyjąć prezent. Poza tym jestem pewna, że nawet taki 'nicniechcący' się ucieszy jesli prezent będzie trafiony.
Dzięki ludzkiej pomysłowości, mam prezent dla wszystko mającej - dużo pracuje przy komputerze i jest typową sroką - wielbi biżuterię. Ktoś był na tyle pomysłowy, że wymyślił pendrive który wygląda jak błyskotka, nosi się go na łańcuszku niczym wisior - i mam prezent 🙂
Dla nic nie chcącego mamy kurtkę, dla kochającej blichtr ciuchy z cekinami, dla mamusi spódnicę + biżuterię, pies dostanie nową smycz automatyczną, ryby jakąś mrożonkę.
[edytowane 10/12/2010 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
Ja od kilku lat już nic nikomu nie kupuję, poza bratankiem, który w wigilię ma imieniny, paczka jakichś bombonierek i to wszystko.Sama też od nikogo nic nie chcę, najlepiej to bym odwołała to całe Christmas jak szeryf Nottingham w Robin Hoodzie 😉
Czekam na zagładę ludzkości, lecz ona wciąż nie nadchodzi...
Sama też od nikogo nic nie chcę
ja także, źle się czuję kiedy coś dostaję, nie wiem jak się zachować, ale z obdarowywania mam dziką radość.
Ja z wiarą na bakier, ale w tym świątecznym czasie lubię klimat(gdy już minął wrzaski dotyczące sprzątania... 😉 ), rytuały typu jedzenie przy jednym stole - bo u mnie na codzień to nie funkcjonuje, moja walka o smazoną cebulkę, zawsze jest kupa śmiechu.
Białowieska się Puszcza.
kochani pomóżcie plis...
co kupić dziewczynce na chrzest (za grosze) jakąś symboliczną rzecz ,użyteczną.
(nie jestem chrzestną ani nikim z rodziny)
za pomysły z góry dziękuje ,niestety nic mi nie przychodzi do łba a budżet mam MINIMALNY
😮
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
Nie mam zielonego pojęcia, nie znam zainteresowań tej dziewczynki ani zwyczajów komunijnych, ale widziałam w księgarni fajną książkę... [url] http://www.kdc.pl/jak-rysowac-zwierzeta-krok-po-kroku-kurs-kolorowania-i-barwne-przyklady_p10424315.html [/url]
Na Allegro taniej nawet [url] http://allegro.pl/jak-rysowac-zwierzeta-krok-po-kroku-delta-i1624741490.html [/url]
[edytowane 26/5/2011 przez Lily]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja