Bierzcie przykład z Fasoli. Chociaż ma "musztardówki" na oczach to się nie przejmuje tym. Minus i minus daje plus ;).
w lewym szkle mam cylinder -8 ;]
Fasolko, twardzielka z Ciebie. -8!!! Ja noszę szkła -4, sfera (choć też mam jedno oczko "bardziej" i lekki astygmatyzm, którego na razie jeszcze nie trzeba korygować), ale przyznam szczerze, że bez okularów lub soczewek widzę wszystko jak za mgłą. U okulisty jestem zawsze załamana, że potrafię przeczytać bez zgadywanek tylko literki z górnych rzędów. Na szczęście topografię mieszkania znam, a na ulicy zawsze ktoś życzliwy się znajdzie 😉 Kiedyś mój mąż miał niemiły zwyczaj wdeptywania rano w moje okulary, ale na szczęście osiedlowy optyk jest bardzo wyrozumiały, a ja też się nauczyłam pilnować "musztardówek" jak oka w głowie. Kiedyś słyszałam teorię, że minusy w pewnym wieku "wyrównują się", ale chyba należałoby to między bajki włożyć...
Nevcia, mój przyjaciel ma w jednym oku minus, w drugim plus, nie nosi okularów i prowadzi samochód, od lat bez żadnych stłuczek, kolizji, o wypadkach nie wspomnę. Dasz radę, nie jest źle 🙂
w lewym szkle mam cylinder -8 ;]
Nevcia, mój przyjaciel ma w jednym oku minus, w drugim plus, nie nosi okularów i prowadzi samochód, od lat bez żadnych stłuczek, kolizji, o wypadkach nie wspomnę. Dasz radę, nie jest źle 🙂
Matko, jesli ten znajomy ma wade plus 0,5 i minus0,5 to faktycznie mała różnica ale jak to 5 to bałabym sie z nim wsiąść do auta:D a może tych stłuczek poprostu nie zauważał, wiec dlatego myśli ze ich nie ma:D
ja też mam wadę wzroku, w jednym oku minus 0,5 a w drugim 0,25, widzę normalnie, ale prawo jazdy mam juz terminowe...:<
Matko, jesli ten znajomy ma wade plus 0,5 i minus0,5 to faktycznie mała różnica ale jak to 5 to bałabym sie z nim wsiąść do auta:D a może tych stłuczek poprostu nie zauważał, wiec dlatego myśli ze ich nie ma:D
:rotfl: Oj nie, aż tak mijający się z rzeczywistoscią to on nie jest 😀 Prowadzi po prostu bardzo ostrożnie, nie szarżuje i nie udaje króla szos. A że powinien nosić okulary to inna sprawa. Tlumaczyłam, prosiłam, ale cóż poradzić na upartego osiołka, z którym nawet własna żona sobie nie radzi?
Wydaje mi się, że problemem krótkowidza nie jest nawet sama wada wzroku, tylko tempo, w jakim się ona pogłębia. Jedni co rok muszą zmieniać okulary, a inni- jak np. ja- przez 20 lat mają prawie tyle samo dioptrii. A wcale się nie oszczędzam: jestem molem książkowym, ślęczę godzinami przed komputerem, tymczasem inni jedzą marchewki, robia sobie okłady i niewiele im to daje.
Pomarudzę jeszcze na medialną histerię związaną z zimą i ze śniegiem. Strasznie mnie to złości, bo zima jest od tego, żeby było zimno i żeby padał śnieg, latami nikt nie robił z tego problemu. A teraz tacy sie wszyscy delikatni zrobili, że na marne -5C reagują conajmniej jak na atak obcych cywilizacji. Wstyd!
Tak... Okulary noszę od 2007 roku. Zaczynałam od wady w prawym oku -0,5 i w lewym oku -0,75. Za 22 dni kończę 15 lat.
Nawet okulistka jest załamana tym szybkim postępem... To już będą moje czwarte szkła...
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Ja noszę okulary od przedszkola. Mam krótkowzroczność w lewym oku -2, w prawym -0,75 do tego dochodzi astygmatyzm, lewe oko to 8 prawe 0,5, a okulistka powiedziała, że lewe wymaga cylindra -10, ale ze względu na to, że wcześniej miałam tylko połówkę to nie można od razu dać takiego dużego skoku. A w życiu przebrnęłam już przez masę pingli 😀 Te z przedszkola do tej pory pamiętam - miały grube landrynkowo różowe oprawki i różowy łańcuszek 😀
Nevcia, nie martw się. Jeśli będziesz miała dobrze dobrane szkła, to krótkowzroczność ma szansę się cofnąć, zwłaszcza, ze jesteś taka młoda 🙂
Nevcia, ale może to jest tylko taki skok? U mnie też wada szybko rosła właśnie w okresie dojrzewania, też od jakiegoś -0,5, a później stanęła w miejscu i trzyma sie mniej wiecej na tym samym poziomie. Glowa do góry!
Fasol: różowe oprawki i różowy łańcuszek? We wczesnej podstawówce miałam "plusy", które po roku mi się wyrównały do zera, ale w życiu nie zapomnę tego szkaradzieństwa, które nosiłam na nosie!! Boże, co ja bym wtedy dała za parę różowych "pingli"! 😉
[edytowane 2/12/2010 przez rubia]
Tak... Okulary noszę od 2007 roku. Zaczynałam od wady w prawym oku -0,5 i w lewym oku -0,75. Za 22 dni kończę 15 lat.
Nawet okulistka jest załamana tym szybkim postępem... To już będą moje czwarte szkła...
Nie martw się. Ja zaczęłam nosić okulary w wieku 10 lat. Jestem krótkowidzem. Wzrok co pół roku systematycznie mi się pogarszał. Dopiero, gdy miałam 27 lat ustabilizował mi się. W chwili obecnej mam wadę -5,75 i -5.0. Na szczęście są teraz szkła wycinane z grubości- także tej wady nie widać.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja