Marto już raz miałam mieć robioną punkcję ale z jakiegoś bliżej mi nieznanego powodu obyło się bez. Jutro mam laryngologa. Zobaczymy co z tego wyniknie. Na zatoki choruję od bardzo dawna. Czy chodzę w czapce czy bez :/ Nawet głupia infekcja gardła kończy się chorymi zatokami.
Blueberyy dziękuję 😀
[edytowane 17/2/2011 przez Bellis_perennis]
ludzie... jestem juz kilka dni po terminie porodu a dzidziol nadal sobie leniuchuje
i nie chce wyjść .... aaaaaaaaaaa
Zrobiłam juz wszystko co tylko idzie, porządki, ćwiczenia, ,wszelakie herbatki , i nic...
z nudów co chwile siedzę przy kompie huśtając sie na tej olbrzymiej piłce do ćwiczeń i zaśmiecam fora miliardem postów i tematów.
co tu robić?
omnia vincit amor!!
Moja praca mnie wykańcza. Poza tym, jak teraz słyszę, że ktoś się gdzieś odwoływał, pisał reklamacje itd., to dostaję wysypki i w moim towarzystwie jest to faux pas ;p Od razu mi się przypominają ci wszyscy ludzie, którzy będą się awanturowali o głupią złotówkę, albo wszczynali awantury o to że sami (!) nie przeczytali postanowień umowy.
Nosz cholera mnie bierze.
n.i.x trzymam kciuki 🙂 Żeby Twój poród był jak u mojej siostry: 8 minut i po sprawie 😉
A ja jestem rozdarta pomiędzy nadopiekuńczością, zbyt rozwiniętą empatią, (jednak >..< I nie mówcie, że skoro nie do końca podoba mi się w mojej pracy, to mam ją zmienić, bo sobie to codziennie powtarzam.
Najsmutniejsze, że kilka dni temu zmarł mój znajomy z dzieciństwa 🙁 Miał 23 lata i się zaczadził 🙁 Czemu ze świata najwcześniej odchodzą ludzie, których uśmiech przesłania wiele? 🙁
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Bellis, następnym razem pokaz mu co potrafisz. Razi mnie coś takiego.
Załatwienie praktyk studenckich to wcale nie taka prosta sprawa :/ : "Pani kierownik nie wyraża zainteresowania". Coz im to szkodziło, przecie chyba wytrzymaliby ze mną te 13,5 dnia... 🙁
Jutro ciąg dalszy poszukiwań.
Natknęłam się gdzieś na artykuł o sowie - w czasie meczu piłkarskiego została trafiona piłką i spadła - gdy leżała bezbronna i oszołomiona uderzeniem, jeden z piłkarzy z premedytacją kopnął ptaka 🙁 (z jaką siłą kopią piłkarze! ) - ptaszyną zajęli się weterynarze ale poprzez kopnięcie doznała takich urazów wewnętrznych, że nie udało się jej uratować 🙁
[edytowane 3/3/2011 przez Fatty]
Białowieska się Puszcza.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja