Miało być w czerwcu, ale może być wcześniej 🙁

Kiedy by nie było, mam nadzieję, że powiesz nam wtedy o tym... ale w Weselniku.

Straszne skurw*syństwo.
Ja jestem w trackcie szukania mieszkania dla siebie chłopa i...psa. Podobno gorzej mają tylko pary z małymi dziećmi. Współczuję.

Szukanie mieszkania na wynajem z psem nie jest łatwe, fakt.
Chociaż mnie zawsze prędzej czy później udawało się takie znaleźć, więc głowa do góry 😉 .

Co do liczenia na siebie- wiem, że to najlepsze rozwiązanie, ale czasami taaaaaaaaaaak bardzo potrzebna jest druga osoba, żeby chociaż mieć komu się wypłakać.

[b] hipiska[/b] uszy do góry 😀

[b] eRZet[/b] wolę nie znikać w tak prywatne szczegóły. Trzymam kciuki, będzie dobrze. Tak jak xxl czekam na dobre wiadomości w weselniku 😀

[b]eRZet[/b], trzymam kciuki żeby było dobrze i maluszek poczekał na swój czas. Na pocieszenie Ci powiem, że mi lekarz 10 marca wróżył, że mogę zacząć rodzić lada moment, a młody pojawił się na świecie dopiero 19 kwietnia 😉

Znowu ja 😉 .

Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale ich ciągły niedostatek=stres, nerwy, wykańcza mnie to.
Zaczynam tracić wiarę, że uczciwą, ciężką pracą można do czegoś dojść 🙁 .

[edytowane 21/5/2014 od hipiska]

A ja, że znajdę kiedyś uczciwego, dobrego faceta... Chyba sprawię sobie chomika...

A jak są zapisane?

Nie wiem (?)
Nawet nie wiem o co chodzi.
To nie jest moja mocna strona.

A ja, że znajdę kiedyś uczciwego, dobrego faceta... Chyba sprawię sobie chomika...

W to już dawno straciłam wiarę. Ja wolę psa.

Ja wolę psa.

[img] [/img]

[b] ??[/b] 😛

[edytowane 24/5/2014 przez cienkun]

Nie możesz przenieść wszystkich plików z programu na pendrajwa i sprawdzić, czy będą po przerzuceniu na innego kompa?

Sprawdziłem i niestety, na innym komputerze, po skopiowaniu plików, program startuje od zera.
Jakies sugestie?

No to kolejna bezsenna noc, wszystko się sypie, a już nie radzę sobie z ta paskudna rzeczywistością. Ponadto wplatalem się w jakąś "chorą" relacje z pewną dziewczyną, którą miała być czymś wspaniałym, a póki co jest pasmem rozczarowań. Na dodatek nie wiem, czy jeszcze mam liczyć, że coś z tego będzie, czy też lepiej to zakończyć, chcoiaz trudno kończyć coś co się nawet nie zaczęło. Najchętniej "uciekllbym" z kimś, gdzieś, daleko, na chwilę...Amen, to tyle nocnych żali...może będzie lepiej i czas rozwiąże wszystkie problemy. P.S Hipiska trzymaj się! Hajs wiele rozwiązuje, ale najwazniesza to chyba jest, żeby mieć kogos obok siebie, ale i o to tak trudno. :-/

A mnie kleszcze chciały zeżreć piesa.

Piesek miastowy, domowy, a bilans kleszczy ostatnich dni wynosi w tej chwili 31 :/

Na łapie, gdzie kleszcz urwany wdało się zakażenie i ropa waliła równo- chodzimy na zastrzyki.
Jako iż poprzednie krople nie zadziałały, zakropiono go czymś mocniejszym- to przez weekend miałam stracha, że za mocnym, bo bardzo był nieswój i swędziało go całe ciało, krył się przed nami.

Oby sie coś pokleszczowego nie przypalętało

Mam zaszczyt ogłosić, że eRZet uległ rozmnożeniu.

Gratuluję. Jaki rodzaj tego rozmnożenia? Ż czy M ?