ehhh, wiec chłopakiem o którym ostatnio mówiłam... wszystko ucichło..chyba sie wystraszył że chce czystej sytuacji... a może ja dałam do zrozumienia że nie jestem jeszcze gotowa ( nie mówiąc o jego zagmatwanej sytuacji)ale jakoś tak wyszło i tak nie jest to ważne, bo znów czasem powraca myśl o tym z którym byłam te dwa lata i dla którego należy serce moje i dusza moja cała.... tak mi smutno tak mi źle... i nawet fakt że nie dostałam się na wykopaliska do Bułgarii na które pragnęłam sie strasznie dostać ( nie dostałam sie bo jestem za stara - mam 22 lata) nie dołuje mnie już... po prostu tak jak mi wszystko szło świetnie, tak ostatnio nic się nie udaje.... 🙁
Ludzie nie mają czasu. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie.
ehhh, wiec chłopakiem o którym ostatnio mówiłam... wszystko ucichło..chyba sie wystraszył że chce czystej sytuacji... a może ja dałam do zrozumienia że nie jestem jeszcze gotowa ( nie mówiąc o jego zagmatwanej sytuacji)ale jakoś tak wyszło i tak nie jest to ważne, bo znów czasem powraca myśl o tym z którym byłam te dwa lata i dla którego należy serce moje i dusza moja cała.... tak mi smutno tak mi źle... i nawet fakt że nie dostałam się na wykopaliska do Bułgarii na które pragnęłam sie strasznie dostać ( nie dostałam sie bo jestem za stara - mam 22 lata) nie dołuje mnie już... po prostu tak jak mi wszystko szło świetnie, tak ostatnio nic się nie udaje.... 🙁
Moze uda Ci sie jeszcze wyjechac? Zycze Ci tez, zeby wszystko Ci sie w zyciu emocjonalnym dobrze ulozylo...
[edytowane 6/5/2008 przez verufer]
Chi vuol veder il ciel, poi morir'
Niestety veuferku, już nie wyjadę. zrezygnowałam z pracy achh dla tego wyjazdu..ach (ale mnie chyba z powrotem przyjmą 😀 - mam nadzieje 🙂
miałam jechać w miejsce o którym początkowo miałam pisać prace magisterska, miejsce które jest śliczne i zawiera w sobie wiele przeszłości...no ale cóż...wiedziałam że kiedyś ktoś mi powie ze jestem za stara ale nie wiedziałam ze już teraz :(:(
a co do życia emocjonalnego,heh chyba potrzebuje to czasu...
Ludzie nie mają czasu. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie.
Niestety veuferku, już nie wyjadę. zrezygnowałam z pracy achh dla tego wyjazdu..ach (ale mnie chyba z powrotem przyjmą 😀 - mam nadzieje 🙂
Zycze Ci tego... Ale przeciez moze uda Ci sie wyjechac kiedys we wlasnym zakresie...
miałam jechać w miejsce o którym początkowo miałam pisać prace magisterska, miejsce które jest śliczne i zawiera w sobie wiele przeszłości...
Zycze Ci bys kiedys tam wyjechala...
no ale cóż...wiedziałam że kiedyś ktoś mi powie ze jestem za stara ale nie wiedziałam ze już teraz :(:(
Niestety, swiat jest coraz bardziej brutalny 🙁 Mozemy jedynie walczyc by to probowac zmienic... I probowac sie tym zbytnio nie przejmowac...
a co do życia emocjonalnego,heh chyba potrzebuje to czasu...
Racja, podobno czas jest najlepszym lekarstwem, choc jak kazde przedawkowane lekarstwo czasem staje sie trucizna 🙁 Pozdrawiam 🙂
Chi vuol veder il ciel, poi morir'
Musze się nauczyć trenu Kochanowskiego 🙁
W ogóle od paru dni chodze z worami pod oczami, bo nie moge spać...
Kurde... żebym wytrzymała do weekendu to bd dobrze, bo już mam dosyć.
A 13 maja zebranie =( Chcoiaż tyle że powiedziałam mamie o wszystkim, ale i tak bedzie źle. : ( Łeeee... i jeszcze kare z biblioteki znów dostałam 😐
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
Zwyczajnie szłam do sklepu, tą samą drogą, co zwykle, z mamą.... Jakiś obcy nam pies wszedł na jezdnię.... Fart chciał, że akurat jechał samochodem ktoś szalony - szybko, bezmyślnie. Na psa zdążył jedynie zatrąbić, a ten, zdezorientowany cofnął się krok w tył - pod koła.... Niestety, uderzenie było zbyt silne. Kierowca pojechał dalej.... Tak samo szybko i bezmyślnie. Jak można się nawet nie zatrzymać? Psiak jeszcze zdążył pobiec na drugą stronę ulicy i tak skończyć swoje życie.
I wszystko na naszych oczach. Obcy pies - obcy..... Ale pies, ale żywa istota.... Mówią - takie realia, takie życie, trzeba się przystosować....
Ale ja jestem w szoku i dalej cała się trzęsę. Czuję się okropnie i ciężko mi się uspokoić, nie myśleć o tym.... Bardzo ciężko....
Dlaczego tamtędy szłam? Dlaczego panuje taka znieczulica - ani kierowca, ani weterynarz nie zainteresowali się psem.... Dlaczego musiałyśmy wszystko widzieć?!
vegetena, współczuje Ci. raz widzialam jak potrąciło psa, a raczej go trącło ale w poblizu była wlascicielka, wiec chyba przeżył.
Ale patrząc na ulice, tyle jest porozjeżdzanych zwierząt i nikt się tym nawet nie zainteresuje. A przecież jakby ktoś potrącił zwierzaka, a ten by jeszcze żył tylko nie mógłby zejść z drogi... Przeciez wystarczy tylko wysiąść i chociaz zainteresować sie czy zwierze żyje i w jakim jest stanie...
Aż się smutno robi =(
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja