Jak patrze na wpisy w marudniku i innych tematach, maturzystów tu od zatrzęsienia...
I wszyscy mamy ten sam problem... przyznaje się, że napisałam 1 strone pracy! wow... na całe 4-5 min. gadania...
...nie tyle co jestem do tyłu z materiałem... ja się cofnęłam w rozwoju!
Maturzyści, musimy sie trzymać razem! Jak ktoś ma jakieś niesamowite/nieziemskie i skuteczne metody na uczenie sie albo przepis na ruszenie dupska sprzed kompa i wzięcie się do roboty-czekam! 🙂
hide and seek
hehe. wiedze ze wszyscy maja taki sam problem.... ja stwierdzolam, że nie ma inego wyjscia jak tylko isc do biblioteki, albo do parku i zaczac sie uczyc.... bo w domu to nie am mowy. tam komp, tam TV... nie da sie... 😡 . inny moj sposob: chodze do skoly (choc juz nie musze) i razem z kilkoma kol przerabaimy rozne testy i ksiazki... ale malo skuteczne, bo schodzimy zawsze na inne tematy :D. Także zaraz wychodze z domu i ide do parku ;). aha... i w srode odlaczam sobie neta.... :(. ech... jakos wytrzymam te 2 tyg...
Eeee skad ja to znam....co prawda maturka za rok, ale przecież mam pełno sprawdzianów, testów,odpytek przy tablicy, itp, itd... też mi sie nic nie chce 😛 a szczególnie teraz kiedy tak ślicznie za oknem ,az chce się wyjsć...a tu duupa...siedzimy i zakuwamy...choć moze by spróbować wziąć ksiażki na dwór,moze będzie lepiej"wchodziło" do głowy....łączę się z wami w bólu nauki 😛
Mam tak samo. Siedzę z kawą i papierosem i nie wiem co ze sobą zrobic.
Chodzi o ten "podwójny stres". Dawnej po maturze miało się czas na przygotowanie się do egzaminów na studia-sprecyzowanych co do kierunku. A teraz? Od matury zależy cała moja przyszłość. Źle mi pojdzie-nie ide na studia. To jest conajmniej wku***jące!
Co do nauki na dworze-jak najbardziej. Podłapać wit. D 🙂 ale mam budowe 20 m od domu (budują halę sportową) i nie dość że hałas to jeszcze robotnicy mnie zaczepiają no po prostu
Ale znalazłam sposob. Czytam wiadomości na oficjalnej stronie bbc, po angielsku oczywiście:) znalazłam właśnie fajny artykuł o zwierzętach, podobno liczba tych niechcianych wzrasta, wzrasta... (dane dotyczą Wielkiej Brytanii) a najbardziej niechciane są koty... nieznane mi słówka wypisuję w specjalnym zeszyciku i jakoś idzie:) polecam wszystkim uczącym się języków.
hide and seek
a ja chcialam powiedziec iż jutro i po jutrze mam testy gimnazjalne :exclam: i tak sobie mysle że czego mam to przeżywać; stresować sie; denerwować lepiej isć z uśmiechem na twarzy wylooswanym i napisac jak najlepiej 🙂
A wiec chcialam powiedzieć tym którzy jak jak ja piszą egzaminy na koniec gim. 3mcie sie, damy rade 🙂 😛
moja matura za rok, a ja nawet nie wiem co zdawać.... :scared:
Z moich postanowień i tak nic nie wychodzi ale pasowało by powtórzyć w WAKACJE
troche biologii i chemii. Jakoś nie widzę się w wakacje obłożoną książkami więc pewnie wszystko będzie na ostatnią chwile. Życze powodzenia wszystkim tegorycznym maturzystom
Mam tak samo. Siedzę z kawą i papierosem i nie wiem co ze sobą zrobic.
ja rok temu siedziałam z kawą i dłubałam non stop słonecznik-az moje książki miały potem ślady czarnych odcisków.
Fakt matura to był stres, ale nie mniejszy niż późniejsze czekanie na wyniki i to czy Cię przyjmą na studia(z nerwów potrafiłam wyć z byle powodu, niemal co dziennie) 🙁
Tamte wakacje niesamowicie wiele mnie nauczyły...cierpliwości, samodzielności itp Gdy teraz o nich myślę to chciałabym czasem do tego wrócić, zamiast uczyć się na egzamin, z wykładowca którego nie cierpię wolałabym siedzieć nad historią i Wosem(to były 2 najprzyjemniejsze matury).
Trzymam za Was wszystkich kciuki! Krzesła na balkon, książka w ręce i macie połaczenia nauki+wit D3 😎
PS a jeśli mowa o kawie to polecam z dodatkiem cytryny- jest smaczna i o wiele bardziej stawia na nogi
[edytowane 27/4/2007 od JAGA]
ja jak patrze w kalendarz to mnie tylko brzuch boli:( jestem zła sama na siebie bo nic nie potrafi mnie zmobilizować 😡 i ogólnie mam beznadziejne nastawienie-przez rodzinkę która mi wmawia ze i tak nie zdam matury nie chce misię już kompletnie nic robić:( wrrrrrr....chyba zaraz do marudnika skoczę bo zły dzień mam:|
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja