Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Bulimia .. jak pomóc..  

Strona 1 / 2 Następny
elis99
bywalec

Mam koleżanke która cierpi na bulimie .. i naprawde sie o nią martwie niewiem już jak jej mam pomóc 🙁 Jest z nią źle , może nie jest najgorzej bo czuje ze gdybym tylko wiedziała jak to mogłabym do niej dotrzec.. nie mam siły jak widze co ta choroba robi z jej życiem .. czuje sie beznadziejnie patrząc bezczynnie jak robi sobie krzywde ..
Chciałabym ją uświadomić co ta choroba robi z jej organizmem i jakie bedą jej skutki w przyszłości .. szukałam coś na ten temat ale zawsze trafiam na dość ogólnie informacje ..
jeśli znacie jakieś stronki czy cokolwiek na temat bulimii szczególnie jej skutków dla ciała lub macie jakieś inne pomysły jak można jej pomóc do byłabym naprawde wdzięczna :heartpump:

I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 2:58 am

Moja bliska kolezanka równiez cierpiała na bulimię, ale jej sie to podobało. teraz juz nie ma tego problemu (bynajmniej na dzien dzisiejszy). Jednak kiedy nie jadła i wymiotowała co zjadła (to była raczej anoreksja bulimiczna) to podobało jeju sie jak chudnie itp. Raczej nie da sie przekonac takich osób, ze niszczą sobie zycie i podchodza do EWENTUALNEGO problemu w zły sposób. Ja mówiłam kolezance, jakie choroby moze miec od niejedzenia , ale tylko wtedy, kiedy chciała o tym ze mna porozmawiac. Poszukaj jakie sa skutki niedoborów poszczególnych witamin czy mikro/ makro elementów. Byćmoze taki szok pomoze...a jak nie....trzeba jej pozwolic, by dostała kopa w tyłek i sie obudziła.

No i moznaby uswiadomic rodziców, jesli nie wiedza (:

koskaan

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 3:07 am
Lily
 Lily
Famed Member

Sama jej nie pomożesz, musi się leczyć na poważnie. Znam parę osób z tym zaburzeniem i wierz mi - żadna nie potrafi wytrwać sama w "abstynencji". Bulimia to nie tylko wymioty, środki przeczyszczające itp. To niekontrolowane napady wilczego głodu, napychanie się do bólu, mimo że już łzy z oczu lecą, bo żołądek jest rozepchany do granic możliwości. No i to przede wszystkim kwestia psychiki. Nie znam bulimiczki, która by siebie lubiła. One siebie nienawidzą, i to całkiem szczerze i mocno.

[url] http://www.glodne.pl/ [/url]

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 3:07 am
kamma
stały bywalec

Bulimia ma najczęściej podłoże społeczne. A dokładniej - w subtelnie patologicznych cechach rodziny. Rodzina jest źródłem stresu, a bulimia - sposobem na oddalenie tego stresu. Moim zdaniem, jedyny sposób na pomoc osobie dotkniętej bulimią, to przyjacielskie wsparcie. I do tego - niezędna pomoc fachowa, najlepiej w terapii rodzinnej. Jeżeli uda Ci się namówić koleżankę na udanie się do ośrodka prowadzącego terapię rodzinną, to pomożesz jej najlepiej. I nie truj jej na temat zdrowotnych skutków bulimii. Ją to akurat najmniej obchodzi. Najważniejsze, żeby odnalazła przyczynę. Powiedz jej może, że w procesie terapii (na początek indywidualnej) będzie mogła znaleźć przyczynę zaburzeń, a to połowa drogi do wyzdrowienia.
Trzymam kciuki!

podskoczyć i nie trafić w ziemię

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 3:55 am
Vega71
bywalec

Ja sie nie konca zgodze z ta koniecznoscia terapii.

Ja mam za soba i bulimie i anoreksje i wyszlam z tego sama bez zadnej pomocy z zewnatrz. To co ja moge poradzic z perspektywy moich doswiadczen to 2 rzeczy ktore naprawde bardzo pomagaja.
Jedna sprawa to zapisywanie swoich emocji, wiec banalny zeszyt i dlugopis jest jak znalazl a druga to zrewidowanie diety pod katem nadwrazliwosci na cukier i gwaltowne skoki insuliny.

Jesli dziewczyna ustawi sobie poziom cukru na stalym poziomie bedzie miala kontrole nad tym co je i bedzie miala czas zeby sie zajac swoimi emocjami.

Bulimia jest zwiazana bardzo mocno z biochemia organizmu i z tym ze osoba chora jest czesto uzalezniona od weglowodanow prostych. Tutaj dzialaja identyczne mechanizmy jak przy alkoholizmie, to jest rodzaj skazy genetycznej, rodzaj pewnej nadwrazliwosci.
Dochodzi do uzaleznienia z calym spektrum objawow z tym zwiazanych.

Na pewno pomaga chrom bo stabilizuje insuline, pomaga wykluczenie z diety calego cukru i posilki w ciagu dnia o stalych porach.
Najszybszym sposobem jesli osoba je mieso jest wejscie na ktoras z diet niskoweglowodanowych typu Atkins lub SBD.

Lily z pozycji osoby ktora miala bulimie moge powiedziec , ze wizja osoby chorej ktora siebie nienawidzi nie jest regula. Zaburzenia jedzenia zaczynaja sie na tysiace roznych sposobow ja sie wpakowalam w problemy z jedzeniem bo przeszlam na frutarianizm, a pozniej juz poszlo jadlam coraz mniej i mniej w koncu przestalam jesc prawie wcale i to nie mialo zwiazku z nienawiscia do siebie.

Bardzo latwo wyprowadzic cialo z rownowagi proces naprawy zwykle jest duzo bardziej skomplikowany.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 4:13 am
elis99
bywalec

Rozmawiałam z nią kiedyś o wizycie u specjalisty (jakiejś terapii) w sumie stwierdziła że brała to pod uwage ale bedzie to ostateczność , sama chciałaby z tego wyjśc..wiele razy próbowała .. raz wydawało sie ze jest naprawde dobrze bo nieprowokowała wymiotów przez ponad rok i ogólnie dość dobrze sobie radziła .. lecz nagle wszystko wróciło ..wiem że jest narażona na duży stres w domu i w szkole i to napewno ma znaczenie ..
Mysle że najpierw bede starała sie dotrzeć do niej zeby poczuła ze naprawde moze na mnie liczyć i mi zaufać .. może wtedy podejmie jakieś kroki w strone wylecznie ciała i .. duszy
dziekuje za wasze wypowiedzi

[edytowane 12/5/2007 przez elis99]

I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 4:08 pm
Lily
 Lily
Famed Member

To dobrze, że ma kogoś, na kogo może liczyć, to bardzo ważne, nie do przecenienia.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 4:12 pm

kasuję to co napisałam chwilę temu.
to że ona chce z tego wyjść to bardzo dobrze... ale też i źle. to takie szczęście w nieszczęściu. bo to oznacza że choroba zakorzeniła się wn iej tak głęboko że jest cyzmś więcej niz potrzebą zemsty i wołaniem o pomoc.
uważam że terapia może być konieczna. nie każdy ma tyle sił w sobie- w kazdym razie nie zawsze- by samodzielnie móić sobie 'Przetrwaj. Bądź silna"

[edytowane 12/5/2007 przez ptakbezglowy]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/05/2007 9:32 pm
Lily
 Lily
Famed Member

Też tak sądzę. To jest naprawdę poważna choroba.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/05/2007 12:15 am
lucylu
bywalec

ja mam na roku anorektyczkę....jak na nią patrzę to boję sie że umrzez na zajeciach, szczególnei jeśli dostanie jakiegos zawału na wf....2 lata temu ja poznałąmi już była przeraźliwie chuda, od teog czasu schudła jeszcze parę kilo.......tragedia co te świnstwo robi z zyciem.....
bulimieczke też miałąm na zesżłym mieszkaniu.....dziewczyna po wymiotach wygladala jakby .....no nei wiem nawet jak to określić, ale tragedia, poxniej cąłe godizny dochodizła do siebie.....opowiadała mi o tym, co robiła jak była zagranica w pracy.otóż to piekła placki z wody, maki i troche cukru, by nie zjadac normalnych rzeczy (oszczednosć kasy)....tragedia...z tego co wiem to trwa to już 4-5lat........

podarujUśmiechSwójTymKtórychNapotkaszNaSwejDrodze

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/05/2007 4:32 pm
Róża
świeżaczek

faktem jest to ze bulimia to bardzo ciezka choroba a przedewszystkim bardzo mocno dziala na psychike... takim osoba jest b.ciezko i jest to tym bardziej trudne gdy ktos (np.rodzina) zauwaza ten problem i zamiast pomoc wrzeszczy i krytykuje... 🙁 wsparcie kogos bisiego-przyjaciela jest potrzebne zwlaszcza jezeli probuje sie z tym skonczyc.. najgorsze sa te wyrzuty sumienia po zjedzeniu czegos a pozniej jeszcze wieksze gdy sie to zwroci 🙁 ja poradzilam sobie z tym sama.. bylo bardzo trudno:( w przypadku gdy ktos nie ma mocnej osobowosci i samozaparcia terapia jest niezbedna..

Agnieszka -<-@

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/05/2007 5:46 pm
Michalina
rozmówca

Miałam koleżanke, która w trzeciej klasie liceum miała za sobą już dwie anoreksje i jedną bulimie. Przez to bardzo często nie przychodziła do szkoły a w konsekwencji nie przyszła też na mature. Ona była weganką i to właśnie uświadomiło mi, że bardzo często dziewczyny, które chorują na te choroby sa wege.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/08/2007 7:48 pm
Lily
 Lily
Famed Member

Jaki z tego wniosek Michalino wysnułaś?

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/08/2007 8:27 pm
katrinko
stały bywalec

Zdarza się, chyba nie aż tak bardzo rzadko, że anorektyczki czy osoby z innymi zaburzeniami odżywiania maskują swoją chorobę wegaterianizmem, weganizmem itd, po to, żeby usprawiedliwić odrzucanie coraz większej liczby produktów. Ale takie kojarzenie wegetarianizmu z anoreksją czy bulimią nie ma raczej uzasadnienia.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/08/2007 8:54 pm
Lily
 Lily
Famed Member

Taki właśnie temat założyłam na gronie - "maskowanie zaburzeń odżywiania" 😛

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 21/08/2007 10:40 pm
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca