lewe ucho: od góry do doły plus mały tunel
prawe: 5 kolczyków
smiley
pępek
brew 2 razy wymigrowała
monroe ale się zaczelo paprac(chyba za krótka sztanga była)
tab tounge(wędzidełko od języka)
[edytowane 8/6/2007 od wykreconaZwyboru]
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
Kasias, a moze kierunek galeria? Pochwal sie ozdobami 🙂
Ja od wczoraj jestem posiadaczem kolczyka w brodzie 🙂 w sumie miała by warga, ale kupiłam sobie nieznosnego kolczyka, ktory nie chciał sie otworzyc (kolko),a poza tym czytałam,ze warge powinno sie przebijac pod jakims tam katem, a zle przebicie moze powodowac osuwanie sie dziasel czy pekanie zebow, a wiadomo - nie [rzebijam u specjalisty, ktory to potrafi 😮 w sumie i tak by to zbytnio mnie nie obchodziło, no ale pozniej dostałam standardowy kolczyk i siostra przebiła mi brode 🙂 pozniej wywnioskowałam,ze to nawet mi bedzie służyc, bo normalnie bez obaw bede mogła grac na klarnecie :)jetem narazie zadowolona, bo nic sie nie chrzani, krew nie leciała i jest dobrze 🙂
Pozdro
chciałabym wreszcie aby wszyscy ci, którzy mają koczyki w "dziwnych" miejscach przeszli w imię nauki dogłębną psychoanalizę. Czy aby na pewno jest to okrężna metoda autoagresji spowodowanej przez tłumioną, wypartą autonienawiść.
ja tam jestem nienaruszona jak ortodoksyjny Żyd. nigdy nie miałam nawet komunijnego kolczyka w uchu.;]
a dlaczego od razu wyciagasz takie dziwne wnioski ze jest to jakas okrezna metoda autoagresji etc.. Nie masz kolczykow, wiec tak naprawde nie odczuwasz sensu robienia sobie ich...Dla niektorych jest to przyjemnosc, hobby, interesuja sie tym albo po prostu chca je miec...Nie kazdy musi byc chodzacym standardem... Bezsensu sa pogadanki, ze np. "Pani psycholog mowi...Młodziez odziana w kolczyki jest dobrym przykładem na brak miłosci w domu, problemy w szkole itd, itd..."ech...Ja ucze sie dobrze, w domu mnie kochaja, a jednak pozwalam sobie na piercing....To tylko kwestia upodobania!!!
Pozdrawiam
Blanka
Przesada z tą psychoanalizą. Coprawda też nie mam kolczyków i nie zamierzam, ale nie przeszkadzają mi osoby, które je noszą, jeśli żadnych "zastrzeżeń" do nich nie mam. Ktoś może se strzelić irokeza, tatuaż, pomalować włosy, innym się podobają kolczyki. O gustach się nie dyskutuje. Martwi mnie to, że niektórzy ludzie, z których bierze się przykład (np. psychologowie) tego nie rozumieją
Prawde mowiac, to brak wiary w siebie ,we wlasne wartosci zyciowe, szukanie na zewnatrz wsparcia dla swoich utajony pragnien, wyzbycie sie swojej indywidualnosci, podczepianie pod to co modne , brak mozliwosci kreacji siebie, to takie bycie na zewnatrz siebie, chec podobania sie otoczeniu , braku akceptacji wewnetrznej, autodestrukcja tez, tez bunt przeciwko czemus tam.... i nie ma to nic wspolnego z wolnoscia jednostki
chciałabym żeby zależność pomiędzy kolczykowaniem, tatuażem i jakąkolwiek głęboko zakorzenioną autoagresją została obiektywnie wykazana. nie zadowalają mnie wnioski psychologów i zależy mi na czymś więcej; może to niepoważne ale chciałabym wiedzieć jak to się może mieć do osiągnięcia buddyjskiego spokoju.
chciałabym też wiedzieć czy jest autoagresja z nazwy- ot takie ziarnko pieprzu w naturze człowieka, czy może coś więcej. bo słowo brzmi groźnie, ale ile tak w rzeczywistości oznacza i co z tego wynika- nie wiadomo.
nie sądzę żeby to była przesada z tą psychoanalizą- naprawdę ludzie badają różne różniste rzeczy.
a jeśli chodzi o me gusta- lubię te wszelkie indywidualności, które przemieniaja sie w lamparty, płazy, rogate diabły. choć wiem to już duza abstrakcja od tematu. (:
[edytowane 2/7/2007 przez ptakbezglowy]
Prawde mowiac, to brak wiary w siebie ,we wlasne wartosci zyciowe, szukanie na zewnatrz wsparcia dla swoich utajony pragnien, wyzbycie sie swojej indywidualnosci, podczepianie pod to co modne , brak mozliwosci kreacji siebie, to takie bycie na zewnatrz siebie, chec podobania sie otoczeniu , braku akceptacji wewnetrznej, autodestrukcja tez, tez bunt przeciwko czemus tam.... i nie ma to nic wspolnego z wolnoscia jednostki
W ogole nie masz racji...No ale skad Ty mozesz wyciagac słuszne wnioski jezeli pewnie sama sie nie kolczykujesz i na ten temat nie wiesz tak naprawde NIC...
Wlasnie wykazałaś sie wiedza, a wlasciwie jej brakiem na temat wolnosci jednostki...Oceniasz ludzi z gory i wyrazasz swoje zdanie z przekonaniem ,ze jest ono najlepsze...Nie dobrze :/
Blanka
wydaje mi sie, ze troche zbyt emocjonalnie odebralas zapytanie ptakabezglowy...
wyrazila tylko swoja opinie, do ktorej ma prawo. sprobuj zrozumiec, ze nie zawsze pytania maja na celu obrazenie badz chec wywyzszenia sie nad kogos.
i nie rozumiem dlaczego ktos kto nie ma kolczykow mialby nie brac udzialu w dyskusji na takie tematy. do rozmowy o 'ideach' nie potrzebne jest zawsze doswiadczenie
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja