Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

samochód  

Strona 2 / 12 Wstecz Następny
Deleted
forumowy expert

Oj, bardzo chciałbym mieć samochód, ale niestety lata jeszcze nie te 🙂 Trzeba czekać.

=

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 11/10/2007 11:47 pm
Nienor
forumowicz

Czy sie oplaca bardziej jechac PKP czy samochodem?

Stanowczo samochodem nawet, jak w jedną osobę jedziesz a jak w dwie, to nawet nie ma o czym rozmawiać. Oczywiście zależy jaki masz samochód, bo jeśli amerykańca, to najlepsze byłoby się tego pozbyć, to przecież to pochłania kosmiczne ilości paliwa.

W polsce wole PKP bo w polsce nie ma dobrych drog, polacy nie umieja jezdzic

Wiesz, TIRowcy mówią, że Polskie drogi są najbezpieczniejsze w Europie, bo w takich Niemczech droga gładka jak stół, w TIRze tempomat i zasypiasz... A u nas rzuca tobą od lewa do prawa, tu dziura, tu koleina, tu ktoś wyprzedza na trzeciego czy czwartego, że się zasnąć nie da 😀

[edytowane 11/10/2007 od Nienor]

[edytowane 11/10/2007 od Nienor]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 12/10/2007 1:05 am
hipiska
weteran forum

Odświeżam temat, bo nie widzę sensu zakładania nowego. I tu pytanie - w jakim wieku robiliście prawko, za którym razem zdaliście egzamin, kiedy kupiliście swój pierwszy samochód ( i skąd mieliście na niego środki )? O, i możecie pochwalić się jakim autem jeździcie 😉
Mam nadzieję, że ktoś odpowie 😉
Pozdrawiam.

Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/01/2010 12:33 am
MuayThai89
bywalec

Ja odpowiem :D...
Mnie auta nie interesuja, mino ze to jest temat NR 2w mojej klasie(pierwsze sa pustaki z Protektora lub Pabianic,ewentualnie z SRDM)...Prawka tez nie mam, bo nie chce miec, mimo ze koledzy z oski namawiaja bym zrobil i mi sie dziwia, bo juz mam 20 lat, bo ojciec ma nowego merola i bym mogl sie nim wozil itp. ...
Znam gosci ze dla nich auto to przedluzenie "meskosci"...
Ja tego tak nie widze i mnie auta wogole nie rajcuja bo ich nie lubie i to jest szkodliwe dla srodowiska....Wole PKS, tramwaje i samoloty...
a po za tym mam taki maly problem ze auto to jest moja jedyna fobia, boje sie jako pasazer jechac a jaz nie wspominajac o samym kierowaniu...

http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/01/2010 2:03 am
greene
bywalec

Ja jestem rowerowa. Przynajmniej w okresie wiosenno-letnim. W resztę miesięcy zwykłam umięśniać moje nóżki szybkim marszem. Nawet duże odległości pokonuję w nie dłuższym czasie niż 30 minut. A Olsztyn, wcale nie jest takim małym miasteczkiem 😛
A prawka nie mam. Uważam że jest mi zbędne. Posiadanie samochodu rozleniwia i wymusza ponoszenie nieprzyjemnych kosztów (naprawy, OC, AC, rejestracji, przeglądu, benzyny). Po co, skoro można inwestować w inne, ważniejsze kwestie niż samochód 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/01/2010 12:52 pm
jarzyna86
początkujący

Najczesciej chodze pieszo ,bo lubie(mam dziwna manie wybierania dróg przez parki,nad rzeką) a gdy cieplo to na rower wsiadam:).prawko mam,samochodu sie nie dorobilam,ale wszystko przedemna:) ale korzystam z uprzejmości rodziców,gdy wybieram sie gdzies za miasto np.

Jestem pewna, że można inaczej, Niż tylko wsiąść do zatłoczonego autobusu. I dać się wieźć komukolwiek I dać się wieźć gdziekolwiek

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/01/2010 3:45 pm
JankeS
bywalec

hehe, dawno tu nie zaglądałem 🙂

Na pytanie hipiski odpowiem tak:
prawko zrobiłem pół roku po 18 urodzinach i jestem z niego zadowolony, za którym razem tu już kwestia indywidualnych umiejętności kursanta i...regionu, gdzie się robi. W podkarpackim (Krosno) zdałem za 1 razem, ogólnie trzeba się starać żeby nie zdać, no chyba że zjedzą Cię nerwy; na Śląsku z opowiadań znajomych ze studiów i nie tylko wygląda to tak, że normą jest zdawanie po kilka razy (większość mówiła że min.3).

Chociaż nie mam obecnie swojego auta i wszędzie jeżdżę z KZK GOP, to regularnie z niego korzystam gdy wracamy do domu na święta/ferie/wakacje, zawsze trzeba kogoś gdzieś zawieść, nawet dla własnej wygody lepiej pojechać autem niż wydawać więcej kasy i męczyć się autobusami.

W skrócie: uważam, że warto mieć prawko i umieć jeździć, mieć własne auto już niekoniecznie, a 200m do sklepu to się idzie a nie jak burżuj wozi tyłek 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2010 9:44 pm
hipiska
weteran forum

a 200m do sklepu to się idzie a nie jak burżuj wozi tyłek 🙂

Zgadzam się.

Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 05/01/2010 10:27 pm
bułek
forumowy expert

Samochód ułatwia życie. Prawko mam, ale rzadko z niego korzystam. Miałem swój samochód przez niecały rok. Jak pracowałem to wolałem wydać na naprawy żeby nie popsuł się w najmniej oczekiwanym momencie a później nie starczało mi na np. ciuchy. Auto to studnia bez dna. Wszystkie opłaty, konserwacja, paliwko pochłania sporą część budżetu.
Jak tu ktoś już wspomniał najlepiej mieć służbowy :D.

Na razie chodze pieszo i jeżdże środkami komunikacji miejskiej. Pociągiem bardzo rzadko. Lubie chodzić, ale nie w zimie bo pełno bocka jest wszedzie, również w autobusach.

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/01/2010 6:25 pm
lekki123
bywalec

Uwazam, ze samochod jest bardzo przydatny, gdy bylem poprzednim razem na wyspie to przez pol roku przez piec dni w tygodniu dojezdzalem do pracy na rowerze okolo 10 mil, zaczalem dojezdzac w polowie lutego, tak wiec na poczatku troche zmarzlem, kazdy wie jaki klimat panuje na wyspie przemoklem do suchej nitki nie raz i nie dwa razy. Powiedzialem sobie wtedy ze musze miec prawo jazdy. Po powrocie do Polski troche za pozno sie wzialem za robienie prawka oblalem dwa razy, a pozniej juz nie mialem pieniedzy a takze czasu aby zdawac je wiecej razy.

Teraz jestem ponownie w UK i wlasnie chcialem napisac pare slow o tym jak wyglada tutaj egzamin na prawo jazdy, a wiec wyglada to tak, ze idziesz na poczte bierzesz druki, wypelniasz je, placisz chyba 50 funtow (nie pamietam juz dokladnie) dolaczasz fotki i po dwoch tygodniach dostajesz Provinsional Driving License (tzw. "L") i mozesz sie juz uczyc jezdzic samochodem. Uczyc cie moze znajomy albo rodzic, ktos kto ma ukonczone 21 lat i ma prawo jazdy przynajmniej od 3 lat, musi siedziec w samochodzie obok kierowcy oczywiscie. Na samochodzie musza byc przyklejone dwie "L" z przodu i stylu. Na "L" mozna jezdzic wszedzie tylko nie po autostradach. Oczywiscie wskazane jest wykupienie lekcji w szkole jazdy ale nie jest to wymagane do egzaminu. Sam egzamin takze wyglada troche inaczej niz w Polsce, mozesz zdawac na swoim samochodzie, musi byc on oczywiscie sprawny 😉 Jesli zdajesz na automacie to pozniej mozesz jezdzic tylko samochodami z automatyczna skrzynia biegow, tutaj jest o wiele latwiej zdac prawo jazdy niz w Polsce.
Troche pomysleli jak dla mnie ta "L" to jakies takie ludzkie rozwiazanie.

W Polsce tez pomysleli, zeby bylo bardziej ludzko zainstalowali kamery w samochodach egzaminacyjnych :rotfl:

Przez rok czasu mialem swoj samochod Fiata Punto, kosztowal mnie dwie tygodniowki i byl to taki zlom na dobicie, uczylem sie na nim jezdzic gdy juz chcialem podchodzic do egzaminu nie przeszedl mi przegladu i oddalem go na zlom. Troche czasu minelo a ja dalej nie mam prawka, musze sie wziasc, nauczyc testow i zdac egzamin.

Co do komunikacji miejskiej to nie lubie z niej za bardzo korzystac w Polsce zwlaszcza w duzych miasta bardzo czesto sie zdarza, ze w srodku po prostu smierdzi, bo w autobusach jezdza bezdomni albo jacys pijani zule.

Rower jest dobry jak jest cieplo, latem nie chce sie jezdzic po miescie samochodem, stac w korkach.

I jeszcze cos, ludzie maja czasem taki chory zwyczaj zostawiania psow w samochodach. Latem gdy samochod jest zostawiony na sloncu pies po paru minutach w samochodzie sie po prostu ugotuje. Psy nie maja gruczolow potnych i sie nie poca. :casstet:
Co do psow ludzie maja tez czasem takie chore pomysly aby zabierac je na koncerty, ale to juz troche offtop 😉

swiat zmienia sie przestawia game barw

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/01/2010 7:40 pm
NatusiaMK
stały bywalec

Ja sobie nie wyobrażam życia bez samochodu. Mieszkam w małym miasteczku, autobusy jeżdża co dwie godziny i to tylko w tygodniu, w weekend zapomnij. Zimą nie ma mozliwości dostać się gdziekolwiek. Na rowerze do klienta tez nie bardzo. Poza tym jak inspektor TOZu ma podejmować interwencje bez samochodu...nie da się...

Prawko zdałam za pierwszym razem, samochód kupiłam miesiąc przed egzaminem. Baaardzo stary,ale w dosyć dobrym stanie. Teraz akurat stoi u mechanika. Dzis do pracy jechałam extremalnie, bo bez hamulcó:) Ale dałam radę:)

Tak więc bez samochodu, choc zdrowiej, ale nie dałabym rady...

Grunt to mieć marzenie =)

Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/02/2010 10:38 pm
StellaArtois
weteran forum

musze sie wziasc, nauczyc testow i zdac egzamin.

wziąć!
Samochodu nie mam, ale planuję zrobić prawo jazdy i kupić kiedyś. Bardzo ułatwia życie, wiem o tym doskonale, zwłaszcza, że nigdy w mojej rodzinie samochodu nie było 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/02/2010 10:52 pm
hipiska
weteran forum

Oj ułatwia, to nie podlega wątpliwości 🙂 Niedługo podchodzę do egzaminu, zobaczymy jak będzie....Moja mama ma służbowe auto i jest to najlepsze co może być z wiadomych przyczyn. Gdyby każdy w naszej rodzinie ( a jest nas troje) miał mieć samochód prywatny to pewnie nie starczałoby nawet na jedzenie 😉

Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/02/2010 12:29 am
bułek
forumowy expert

musze sie wzi[b]ąć[/b], nauczyc testow i zdac egzamin.

Moja mama jest polonistką i skutecznie mnie kiedyś tego oduczyła :).

Testy to pryszcz. Ich liczba to nadal ok. 500? Ja tyle miałem przynajmniej. Kilka, -naście razy zrobiłem całe testy i później robiłem na czas ;). Na samym egzaminie gdyby nie moja mania sprawdzania wyszedłbym po 5 minutach. Oczywiście bezbłędnie ;).

[edytowane 15/2/2010 przez bułek]

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/02/2010 1:45 am
NatusiaMK
stały bywalec

Hipiska,powodzenia!

Nas też jest troje i każdy ma swój samochód...najpierw był jeden,ale ja zaczęłam pracować i musiałam jakoś do roboty dojeżdżać. Potem doszły do tego sprawy TOZu, trzeba było jeździć po psy, czy z kotami na sterylkę, a ojciec nie chciałby pozyczać. Więc kupiłam:)

Potem mama znalazła pracę i też musiała dojeżdżać. Każdy pracuje w innych godzinach, więc nie da się tego połączyć. Więc mamy trzy samochody, trzy problemy, trzy wydatki, ubezpiecznia, tankowanie itp... Ale niestety mieszkając bez komunikacji miejskiej jesteśmy do tego zmuszeni...

Grunt to mieć marzenie =)

Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 16/02/2010 10:13 am
Strona 2 / 12 Wstecz Następny
  
Praca