Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Nasze hobby i sposób na relax  

Strona 9 / 10 Wstecz Następny
Fatty
weteran forum

W tamtym roku zaciągnięto mnie jako osobę towarzyszącą na wesele- po pochlaniu przez krwiożercze gzy opuchlizna trzymała się kilka tygodni :/

Nie wiem jak u Was ale w tym roku komarów plaga- stoję sobie ja w ostro słoneczne południe, w kolejce po lody, znikąd cienia bo robiąc nowy rynek powycinali drzewa, a tu komarzyska atakują :/ A wieczorami to chcą zechlać żywcem: pies nie potrafi zrozumieć czemu go tak poganiam kiedy wącha sobie coś w krzaczkach- ja po prostu ratuje swoja skóre 😮

Chodzenie boso mam wskazane w ramach rehabilitacji- ale jakoś leczniczo mi na psyche nie działa. Ja sie chyba muszę zmeczyć 😛

[edytowane 24/6/2013 przez Fatty]

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/06/2013 1:34 pm
qetrab
bywalec

U mnie jak pisałem, bezkomarowo 😀

Najlepiej chodzić po zimnym podłożu, można zacząć bardziej hardkorowo i poczekać na śnieg 😀 Nie ma czas na wkuwianie się, jak Ci stopy zamarzają 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/06/2013 1:59 pm
vegesmile
bywalec

Odkryłam nowy sposób na relaks - jazda pociągiem. Naprawdę! Tak, naszym - polskim! 🙂
Szybko zauważyłam, że pociąg niesamowicie mnie relaksuje - bujanie, napływ świeżego powietrza z okna, piękne polskie wsie za oknem - pola, lasy, łąki z sarenkami, bocianami... do tego muzyka w uszach brzmi lepiej niż gdziekolwiek indziej, książki są dużo bardziej fascynujące... Naprawdę, jest super! A prawdziwe katharsis można przeżyć opierając łokcie na oknie, lekko wychylając głowę do słońca, a w uszach słuchawki i ulubione piosenki <3

jestem lewakiem.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 2:25 am
Fatty
weteran forum

łolaboga, vegesmile . Po opisie wnioskuję, ze jeszcze nie zaznałaś aromatycznego inaczej współtowarzysza podróży od którego nijak uciec.

Ale dobre podejście, polubić podróże. podziwiam 🙂

[edytowane 24/7/2013 przez Fatty]

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 2:34 am
cienkun
rada starszych

Pociągi mnie przerażają. Ilekroć przechodzę obok torowiska po którym przejeżdża pociąg, mam ochotę wskoczyć na tory.
Ale rozumiem ten stan. Pociągi maja swój urok. Lubię patrzeć na stacje i rozjezdnie. Pociągi są świetne.
Ja terapeutyzuję się jazdą na rowerze. Też ma w sobie coś co ma jazda pociągiem.
Taka starodawność.
W tym roku znów jeżdżę na singlu. To dopiero jest starodawność. 😛
Kto wie, może w przyszłym roku przesiądę się na ostre? 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 2:39 am
eRZet
weteran forum

Odkryłam nowy sposób na relaks - jazda pociągiem. (...)

... i chyba nigdy nie jechałaś pociągiem z 8 współpasażerami w przejściu koło kibelka. Albo w korytarzu pijanymi góralami. Albo w wagonie, gdzie tworzył się lód i była ujemna temperatura. Albo pociągiem, który miał czterogodzinne opóźnienie. Albo...

Ty jeździsz pierwszą klasą, prawda? 😛

Ja terapeutyzuję się jazdą na rowerze. Też ma w sobie coś co ma jazda pociągiem.
Taka starodawność.
W tym roku znów jeżdżę na singlu. To dopiero jest starodawność. 😛
Kto wie, może w przyszłym roku przesiądę się na ostre? 😉

No właśnie, gdzie się da tam trzeba jeździć rowerem! Chociaż ja w tym roku kiepsko, z powodu egzaminów, przeprowadzek, szukania pracy itd. dużo nie pojeździłem. Ale obecnie zwiedzam okolice Krakowa. Super tu jest, tylko ciągle pod górę :/

[edytowane 24/7/2013 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 2:50 am
vegesmile
bywalec

Ale mnie zlinczowali, no 🙂 Zazwyczaj po prostu jeżdżę jak jest mało osób 😉 Ale jechałam już w 8 pasażerów, z kibla śmierdziało, jechałam z panem, który groził nam plastikowym nożem i jechałam też z bliską mi osobą, która na moich oczach dawała mi nauczkę, przytulając się do mojej koleżanki. W głowie układałam tylko tekst zerwania ;] Ale zazwyczaj jadę z góra 1-2 osobami w przedziale, wykładam nóżki na drugi fotel i jest fajnie 🙂

jestem lewakiem.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 1:51 pm
alternative
stały bywalec

też lubię jeździć pociagami :D. za kilka dni czeka mnie coroczna podróż pociagiem specjalnym na wood :D. czyli milard pijanych ludzi w wagonie, w zeszłym roku współtowarzysze podróży byli bardzo chętni do bicia się z kimkolwiek, znalazł się długi nóż kuchenny nawet i obowiązkowy długi postój na stacji, bo policję ktoś wezwał. ale i tak lubię pociągi 😀

poczatki 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/07/2013 2:04 pm
lighterfighter
początkujący

Na mnie relaksacyjnie działa gadanie do mojego psa i głaskanie go. Z resztą mówię do niego nawet, gdy wychodzę z nim na spacer i czasem ludzie patrzą na mnie jak na dziwaczkę, ale to nic. Poza tym w zależności od nastroju lubię słuchać muzyki bardzo głośno. Innym razem znów potrzebuję wyciszenia. Moim hobby jest rekreacyjne granie w koszykówkę i jazda na rowerze. Uwielbiam ruch. Ostatnio zaczęłam w domu ćwiczyć jogę i coraz bardziej mi się to podoba.

lighterfighter

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 13/09/2013 9:25 pm
Fatty
weteran forum

Ostatnio relaksacyjnie... maluję pazury . Wzorki różniaste, mniej lub bardziej udane, ale sam proces zdobienia to dla mnie jak medytacja, heh 😉

Białowieska się Puszcza.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 03/11/2013 8:22 pm
vegesmile
bywalec

Dziś aromaterapia mieszanką grejpfruta z miętą, ale coś czuję, że mi tego wieczoru nie pomoże 😡

jestem lewakiem.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/11/2013 9:26 pm
Reiha
stały bywalec

ja ostatnio nałogowo oglądam seriale i j-drama, co zapewne jest wyrazem podświadomej chęci ucieczki od rzeczywistości.

Don't let me detain you.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/11/2013 4:51 pm
sokół
bywalec

sport na wszytko : basket, góry, rower, do tego muzyka i książki , a na wygłupy koledzy z piwem na meczu , i trochę mniej wege - rosliny owadożerne hoduje , ale sam nie dokarmiam 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 26/11/2013 6:34 pm
zisia
początkujący

Ja najlepiej odpoczywam, gdy podróżuję. Nie mogę tego nazwać hobby, ale uwielbiam zwiedzać różne miasta i miasteczka, chłonąc ich atmosferę...
W te wakacje skusiłam się na wycieczkę z biurem podróży do miasta Prypeć.
Ponieważ jest tam wciąż zagrożenie radioaktywne, nie mogliśmy przebywać zbyt długo na jego terenie. Ale i tak mi się podobało. Uwielbiam tego typu opuszczone miejsca. Prawie jak obraz po apokalipsie. Dopiero tam człowiek sobie uświadamia, do czego dąży nasz świat i nasza cywilizacja. I co po nas zostanie: niszczejące budynki i zwały plastikowych śmieci. Zardzewiałe pojazdy i zabawki na placu zabaw. Smutne. Ale też pouczające.

[edytowane 4/12/2014 przez Lily]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/12/2014 3:37 pm
cienkun
rada starszych

Jaa! Czad! Ja też lubię takie rzeczy. Opuszczone szpitale psychiatryczne, rzeźnie, więzienia itp.
Mroczny klimacik. 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 04/12/2014 4:03 pm
Strona 9 / 10 Wstecz Następny
  
Praca