Pierwszego papierosa, zapaliłam w wielkiej tajemnicy, gdy miałam 6 lat, będąc na koloni z popalającą siostrą studentką. Potem bolała mnie głowa i w ogóle nie było sympatycznie, dlatego mnie do tego, już nigdy nie ciągnęło. Nie mogłabym palić, smród fajek, trucie innych, w tym i zwierząt, czy wiecie że np. pies przy którym się pali może nabawić się czegoś w rodzaju astmy?Poza tym szkoda by mi było na to kasy. Co mnie wkurza, to to, że palacze okopcają nas niemal wszędzie. Jak byłam w ciąży znajomi się hamowali ale potem to już norma, wiadomo. Jak widzę kobietę w ciąży lub matkę z małym dzieckiem palące to klnę w duchu lub pod nosem, tak mnie to drażni.Mój wege znajomy pali, ale wychodzi na balkon, pełna kultura.
http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html
Ja też nie pale, chociaz przez pare lat byłam palaczką bierna, rodzice palili. I kiedy rzucili palenie, po paru latach, zauwazylam,ze choc teraz krztusze się ( z odzwyczajenia) przy kims kto pali to samo mialam czas, kiedy tak jaky tych fajek mi brakowało... Hm. Dziwna sprawa :))
Ale nie palę. I nie będę. raczej..
🙂
I uwazam,ze niepalenie w iejsach publicznych powinno byc przestrzegane. !
o.
Raissa!
Rowniez paliłam...bardzo sporadycznie ale jednak mnie cos ciagneło...Tylko problem polegał na tym ze za kazdym wypaleniem papierosa miałam zawroty głowy i obrzydliwy smak w ustach nie mowiac juz o tym ze moj organizm za kazdym razem "protestował"...A dzis jestem całkowicie przeciw paleniu papierosow...Nie chce byc nawet biernym palaczem! Przyznam ze coraz mniej znajomych widze z tym swinstwem w ustach...Naszczescie 😉
Nie znosze dymu papierosowego :exclam: 🙂
A ja jestem nałogowym palaczem od lat 10 (obecnie od sześciu mięsięcy w spoczynku)powiem że mi tego brakuje czasami mam ochotę zapalić papieroska. Zdaję sobie sprawę z tego że to jest świństwo mimo to tęsknie do chwil spędzonych tylko z papierosem.Na szczęście moja córka mi to skutecznie uniemożkiwia niby 5 latka a jedzie ze mną jak ze szmatą (idzięki jej za to).A tak na marginesie przez te 6 mięsiecy udało mi się odłożyć na rower. Fajna sprawa pozdrawiam wszystkich
Rumun, trzymam kciuki za Ciebie i wytrwałość. Nawiasem mówiąc nieżle wychowałeś córkę. Ja mojej naopowiadałam, różnych idei w stylu, że dziecka się nie bije, bo jest małe i nie może się bronić i jak w sobotę straciłam cierpliwość i na nią nakrzyczałam i dałam klapsa, bo się stawiała, to przyszła do mnie z żądaniem, że mam ją przeprosić bo ją uderzyłam, a tak nie wolno, no i musiałam przeprosić, ale dobrze bo dziecko trzeba szanować i traktować poważnie, nie jakmaskotkę bez własnego zdania. Ja od soboty to bardzo smutna jestem, co pomyślę o sytuacji. dziś mamy sobie pogadać jak temu zaradzić, byśmy nie kłóciły sie tak ostro i z takimi skutkami.
http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html
Kazamuko, to co piszesz przypomina mi jak czytalerm o Januszu Korczaku, któremu też zdarzylo się postąpić wbrew zasadzie, którą sam ustalil . Kiedy dzieciaki mu to wytknęly potrafil się przyznać przed nimi że zrobil bląd i przeprosić a także przyjąć przewidzianą za takie "wykroczenie" karę (nie pamiętam już dokladnie co tam takiego nabroil). Dzięki temu zyskal jeszcze większy szacunek i sympatię dzieci, które poczuly, że są traktowane poważnie.
Taka postawa bardzo mi się podoba. Nie każdy potrafi przyznać się przed dzieckiem do blędu
[edytowane 10/4/2006 od Hobbit]
[edytowane 10/4/2006 od Hobbit]
Ja nie palę i nie zamierzam. Wystarczy, że widzę jak koledzy/ koleżanki się trują. Poza tym mam pewną specyficzną wadę - jeśli coś jest modne, to ja tego nie robię. A palenie to nie tylko moda, ale i szpanerstwo. Szkoda powietrza i... płuc :casstet: .
Mój stosunek do palących ogólnikowo powiem, że jest neutralny. Dopóki paląc nie zatruwa mnie ani moich zwierzątek kochanych :heartpump: , to może sobie kopcić ile chce :P. Gorzej, jeśli się tego nie trzyma :mad:. Wtedy już nie jestem taka łagodna.
Ogólnie więc: kto chce, niech pali. Ale nie przy mnie!
[edytowane 10/4/2006 od frida19]
A co sądzicie o paleniu trawy? Wiekszość wegetarian których znam nie pali papierosów, ale wszyscy palą trawe.
ja tam nie mam nic przeciwko (sam czasami lubię), dopóki ktoś nie wpadnie w nałóg i nie bedzie kradł telefonów, żeby dług dilerowi oddać.
Jeśli papierosy szkodza wege bardziej niż miesożercom to co z tytoniem w innej postaci np. tabaki?
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja