a ja wczoraj znalazłam grosika 😀

No to miło 😛 Ja grosiki kolekcjonuje na szczęście 🙂 mam ich ponad 4500 😎 Albo zapłacę nimi swój pierwszy mandat za kilka lat, albo honorowo przekażę na jakąś akcję dla zwierzaków 🙂

W tamtym roku będąc w Warszawie znalazłem pieniądze. A było to tak:
Szedłem sobie ulicą w Śródmieściu i nagle widzę, że starsza kobieta z wózkiem na zakupy zbiera coś z chodnika. Byłem właśnie przy niej i spojrzałem na chodnik. Patrzę a ona zbiera rozsypane banknoty. Przychyliłem się i podniosłem dwie dwudziestki i jedną dziesiątkę. Ona miała w ręku pięćdziesiąt złotych i również dwie dwudziestozłotówki. Spojrzałem na nią a ona wyciąga do mnie rękę z zebranymi pieniędzmi bo myślała, że one mnie wypadły. A ja mówię:
- Proszę Pani to nie moje pieniądze. Mamy dzisiaj szczęście bo komuś wypadły a my je znaleźliśmy.
Ona mówi, że należałoby je oddać właścicielowi. Ja jej na to, że chętnie bym to zrobił gdybym wiedział komu oddać. A w tej sytuacji to chyba należy cieszyć się ze znaleźnego. Powiedzieliśmy sobie do widzenia i się rozeszliśmy. :red:

Haha przypomniało mi się coś 😀 jako małe dziecko(tak z 5 lat) taki pan upuścił kilka złotych ja z mamą stałam obok neigo i odrazu je podniosłam(odrazu jak spadly) i pwoiedzialam mamie ze znalazłam peniadze a mama i ten facet sie smieja i kazała mi je oddać :rotfl: :rotfl: 😛 🙂 😀

Tak jak Ashley, wygrałam kiedyś naklejki z kubusia. Poza tym plecaczek z furbiego i jakieś tam książki. A i walkmena jeszcze sto lat temu.

Ja, będąc młodym nastolatkiem, wysłałem do gazety kuponik w związku z jakimś plebiscytem i wygrałem... fotelik samochodowy :rotfl: Było to wydaje mi się 8 lat temu i do dziś nie mam prawa jazdy, nie mówiąc o takim czymś, co mógłbym w takim foteliku usadzić :red: Na szczęście rzecz od razu wylądowała na Allegro i całkiem szybko się sprzedała :thumbsup:

[edytowane 11/1/2009 przez pawel747]

Jeżeli chodzi o wygrane,to w swoim długim życiu wygrałam kilka razy w totka ale drobne sumy/nie mam jakoś szczęścia ani w grach ani w życiu/,no i parę razy było coś tam za rozwiązanie krzyżówek-jakieś książki i raz stówa 🙁 ,zapomniała bym ;jeszcze kiedyś znalazłam 40zł-pomięte i rozrzucone,ale za to okradziono mnie już dwa razy w autobusie na 200zł i zgubić też mi się zdarzyło.Jak widzicie samo życie - co da,szybko odbiera i to z nawiązką 🙁

[edytowane 12/1/2009 od krysia]

W zasadzie to powinienem to opisać w "Głupich rozmowach z mięsożercami", bo mniej więcej tak się czułem... no ale po kolei.
Jakaś duża wygrana w lotku jest chyba, bo w pracy wszyscy strasznie się tym jarali. W końcu i ja się włączyłem i mówię, że to faktycznie zaje***ta sprawa, kiedy kilka milionów ludzi przekazuje swoją kasę jednej czy dwóm osobom, do czego jeszcze włącza się państwo zabierając sobie sporą część 😛 No bo przecież tak wygląda, a chciałem ukazać całą kwestię z innej perspektywy niż tylko wygranej osoby. No to mi powiedzieli, że w ogóle nic nie rozumiem, że nieważne, skąd są pieniądze, bo to tak samo jak u nas w firmie: właściciele oddają nam część swojej kasy i jeśli ja nie biorę udziału w Loterii to powinienem zrezygnować też z wypłaty 😮
Więc się pytam: gdzie tu jest analogia? Przecież właściciele firmy zarabiają na nas kupę kasy, oddają nam z tego część, a resztę zatrzymują sobie - gdzie ta nagroda? No to mi powiedzieli, że że ta jedna osoba WYGRYWA i to jest najważniejsze. No to mówię, że ja nie jestem jakoś szczególnie przeciwny tej paranoi 😛 ale że patrząc z perspektywy jednego człowieka (zwycięzcy) nawet nie zbliżymy się do uzyskania obiektywnego obrazu... no ale nikt mnie nie słuchał.

I tak przy okazji chciałem odświeżyć wątek.

No 50 milionów było wczoraj do zgarnięcia, na dwie osoby przypadło...
Ale Twoi znajomi mają fajnie... co miesiąc "wygrywają" 🙂

Wiesz co, eRZet, jak tak czytam od jakiegoś już czasu te Twoje rozmowy z osobami z którymi pracujesz, to dochodzę do wniosku, że u Ciebie w robocie to chyba ciężko wytrzymać... 😮
Albo to po prostu ja jestem przewrażliwiona, ale Twoi współpracownicy wydają się ludźmi zainteresowanymi tylko własnymi żołądkami i tyłkami... Ja, poza zdawkową grzecznością, to raczej bym sobie dała spokój z wciąganiem ich w konwersacje na jakikolwiek poważniejszy temat. Dzielny jesteś, że wciąż walczysz.

Dopiero 3 miechy tam jestem, więc daję radę 😀
Najczęściej siedzę sobie cicho, tylko raz na jakiś czas wrzucam jakąś myśl...

To i tak jesteś mocny, że w ogóle próbujesz...

a juz mialem nadzieje, ze to post napisany przez tego kogos z redy czy warszawy i szuka chetnych do przyjecia troche kasy :),

------------------------------------------------------------
[url= http://www.yasoda.pl]depilacja Opole[/url] | [url= http://www.yasoda.pl]depilacja IPL Opole[/url] | [url= http://www.yasoda.pl]odmładzanie Opole[/url] | [url= http://www.yasoda.pl]usuwanie trądziku Opole[/url]

Kiedyś wygrałem w radiu bilety na kabaret.

O, a ja ostatnio pod drzwiami do klatki znalazłam 5 zł 😛

A ja bedac w Irlandii troche ponad dwa miesiace znalazlam lacznie 15 euro ( trzy razy po 5 ). czyli wiecej niz przez cale moze zycie w Polsce 😛