i znowu dałem się zaskoczyć 😛
wege-cytat w książce o wampirach? 😮
[uwaga, zawiera drastyczne opisy!]
"(...) proboszcz usprawiedliwiał zwierzęta, które były jednym z najpiękniejszych dzieł Stworzenia i nigdy nie czuły nienawiści ani nie zabijały, chyba że z głodu czy ze strachu. Ja mógłbym mu odpowiedzieć, że niektóre zwierzęta zabijają bardziej z ciekawości niż z głodu, jak na przykład kot, ale nigdy tego nie uczyniłem, bo w ogólnych zarysach duchowny miał rację. Natomiast człowiek - mówił w swoich kazaniach - zabija dla przyjemności. I wiele kulinarnych osiągnięć epoki to jedynie wyrafinowane przejawy okrucieństwa, bo jeżeli zwierzę cierpi w chwili śmierci, może mieć bardziej wykwintny smak. Ja wtedy nie wchodziłem do żadnych kuchni, ale wiedziałem o królikach obdzieranych żywcem ze skóry, o kotach zanurzanych we wrzątku, zanim je również obdarto ze skóry, o rybach, które jeszcze żywe rzucano na ruszt, i o wesołych ludowych festynach, podczas których świnie były ciągnięte za hak wbity w gardło do miejsca uboju. Nie mówiąc już o wyrafinowanym okrucieństwie, jakie zaczynało pojawiać się wśród szlachty w manewrach toreadorów.
Później, w długiej samotności stuleci, miałem być świadkiem równie potwornych praktyk, oglądając na przykład ślimaki palone żywcem na słomianym ogniu czy kulinarnych sybarytów, którzy unieruchamiali małpę, przecinali jej czaszkę cienką piłką i wyjadali łyżką mozg, kiedy zwierzę jeszcze żyło. Z czasem nauczyłem się, że każda książka kucharska jest katalogiem potworności."
i jeszcze żeby przedstawić historię nietuzinkowego księdza:
"(...) został przetransportowany do trybunału dominikanów w Madrycie (...) uprzejmi Dominikanie namawiali go, by uznał, że na świecie rządzi Dobro. Ponieważ proboszcz upierał się przy rządach Zła, uprzejmi inkwizytorzy zastosowali wobec niego zło (...) Wtedy został przekazany świeckiemu ramieniu i spalony żywcem razem z innymi dziesięcioma osobami w wielkim autodafe (...)"
Enrique Moriel "Miasto poza czasem"
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Książka w ogóle nie dotyczy wegetarianizmu (i nawet jej nie polecam, bo jest jakiś 1000 fajniejszych), ale znalazłem coś takiego:
Zdarzyło się pewnego wieczora roku 1928, że pewien szewc, wyznawca Tołstoja, zabrał głos twierdząc, że w imię anarchizmu nie wolno nikogo zabijać, że nawet życie zwierząt jest rzeczą świętą i że z tego powodu on sam żywi się jarzynami. Na to odpowiedział mu jakiś może siedemnastoletni młodzieniec, wysoki i smagły, o zielonych oczach i ironicznym, oschłym wyrazie twarzy:
Być może, że jedząc sałatę, poprawicie funkcjonowanie swego żołądka, lecz nie sądzę, żeby w ten sposób udało się utrącić burżuazję.
Ernesto Sabato, O bohaterach i grobach
[natrafiam na samych lewaków, ale to akurat jest lektura i sam jej nie wybrałem 😛 ]
[edytowane 23/1/2012 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
W sumie to nie polecam 🙂
Tam niewiele się dzieje, a o wampirach jest dużo lepszych książek (polecam "Opowieść o złodzieju ciał" Anne Rice jako połączenie dysput światopoglądowych i hardkorowych scen oraz jakąkolwiek książkę Laurell K. Hamilton z cyklu o Anicie Blake dla akcji, przemocy, zabójstw i perwersji 😛 ; z bardziej poważnych rzeczy to "Dom duchów" Isabel Allende (czytałem to jako lekturę, ale jest naprawdę fajnie napisana no i w zasadzie wszystko, co napisał Llosa, szczególnie "Święto Kozła").
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Hamilton dobra!:) Czytałam jej Danse macabre bodajże i coś tam jeszcze, w tej chwili nie pamiętam tytułu:) dobrze że nie poleciłeś mi sagi zmierzch, na topowych u małolatów książkach mi nie bardzo zależy:D "dom duchów" brzmi ciekawie, jako lektura mówisz... No zobaczę chętnie:) także dziękuję za opinię:)
A żeby nie było takiego całkowitego offtopu;) to mój cytat z Milczącej Arki: "Współczucie to jedna z najlepszych cech człowieka, o której istnieniu zapomniano w systemie wartości współczesnego społeczeństwa" i gdzieś ostatnio rzuciło mi się w oczy-"bierność to przyzwolenie na okrucieństwo".
[i]Si un hombre dice que se ha hecho rico con el sudor de la frente, pregúntele con el sudor de la frente de quién.[/i]
(Jeśli ktoś mówi wam, że dorobił się bogactwa z potem na czole, spytajcie go na czyim. - tłumaczenie własne)
To podobno George Bernard Shaw, ale akurat natknąłem się na wersję hiszpańską.
[edytowane 28/2/2013 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
"Jedną z przyczyn naszych nieszczęść jest to, że żyjemy według pewnych wzorów, że nie kierujemy się rozumem, ale dajemy się uwodzić przez zwyczaj. Nie w smak nam naśladowanie, jeżeli coś robi niewielu, jeżeli zaś zaczęła to robić większość - idziemy na nią, jakby to było zaszczytniejsze przez to, że częstsze. Nawet błąd uchodzi w naszych oczach za coś właściwego, jeżeli stał się powszechnym."
Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, XX 123-6
"Alienis perimus exemplis: sanabimur, separemur modo a coetu."
[Gubimy się naśladując innych: oddzielmy się tylko od tłumu, a wrócimy do zdrowia.]
Seneka, O życiu szczęśliwym, 1-4
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Jeden z moich ulubionych cytatów, napisany przez wegetarianina.
Nie zostaje w powietrzu ślad moich skrzydeł, a mimo to cieszę się z lotu.
Rabindranath Tagore
W oryginale nie był napisany w języku bengalskim lecz po angielsku, a brzmi tak:
I leave no trace of wins in the air, but I am glad I have had my flight.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja