do mnie tez dotarl kryzys,szykuje sie powoli bezrobocie...ale po kilku tlustych latach dobrych zarobkow mozna troche odpoczac od branzy chemicznej zwiazanej z produkcja czesci do aut.
Zylo sie zawsze rozsadnie z kasa i odkladalo na czarna godzine w nadziei,ze kiedys bedzie wiecej czasu na to co sie lubi...tak wiec to nie przypadek,ze po tak dlugim czasie znalazl sie tez i czas na udzielanie sie na forum 😉
Co do swiatowego kryzysu to efekt domino i wiele wplywu maja mechanizmy psychologiczne,ktore juz byly w temacie omawiane.
Bardzo ciekawe sa przepowiednie roznych jasnowidzow zwiazanych glownie z data 21.12.2012 roku.
Co ma byc to bedzie,czlowiek i tak umiera z kazda minuta 😉 wiec po co sie przejmowac przemijaniem wlasnego bytu? Jakos nie mam strachu przed smiercia ani przed kataklizmami,poniewaz to i tak jest nieuniknione,wszystko jest kwestia czasu.
Trzeba umiec cieszyc sie tym czasem,ktory nam pozostal 😉
data 2012 roku nie musi oznaczac konca swiata,to moze byc okres przelomowy...calkiem mozliwe ze po jakims kataklizmie lub "wykolejeniu" systemu w jakim zyjemy nadejda zmiany.Ostratnie zamieszki w Grecji to tylko przyklad,atak meteorytu,wybuch wulkanu z koszmarnymi skutkami lub epidemia szybko rozprzestrzeniajacego sie wirusa,ktorego nie uda sie pochamowac to rozne opcje,ktore moga stac sie nagle realne w tym swiecie.
Kryzys dla wielu europejczykow nie oznacza automatycznie skazanie na glod lub brak dachu nad glowa,co innego w krajach,gdzie ludzie umieraja z glodu lub z braku podstawowych lekarstw,ktore czesto kosztuja zaledwie pare groszy.
http://www.youtube.com/watch?v=Tluogv9EGTQ
malo ludzi zyjacych w luxusie nie ma calkowitej swiadomosci tego czym jest bieda...
[edytowane 10/2/2009 przez ogorek+]
Z tym końcem świata żartowałam oczywiście 😉
To, że większość ludzi nie wie co to jest prawdziwa bieda zgadzam się w 100%. A część z tych co nie wiedzą pogardzają tymi biedniejszymi 😡
Nie wiem czy można to nazwać kryzysem ale nie mogę znaleźć pracy na weekendy 🙁 a nie chcę się chwytać dawania korepetycji ale w ostateczności chyba tylko to mi pozostanie 🙁
(...)Ostratnie zamieszki w Grecji (...)
Co zmieniły "ostatnie zamieszki w Grecji" ? Dokładnie tyle samo jak wiadomośc o rzekomym kryzysie. U mnie nic nie zmienił ani kryzus ani zamieszki w Grecji bo nie mam pojęcia o jakie zamieszki nawet chodzi i się nie dowiem a to dla tego że nie wciągam tego gówna (w tłumaczeniu na polski nie ogladam tv).
Słowem - wydażenia tego świata, włącznie zamieszkami, grecjami, kryzysami, końcami świata 2012, zmienią tyle na ile sami pozwolimy aby zmieniły w naszych umysłach.
Dokładnie taki sam "kryzys" mieliśmy okazję zaobserwować już w przeszłości, konsekwencją był "czarny czwartek", a wszystko dlatego, że pojawiły się wieści o mającym nadejść bankructwie jednego z największych amerykańskich banków.
Wszystko sprowadza się do najprostszego w świecie mechanizmu samospełniającego się proroctwa.
[edytowane 10/2/2009 od fasolencja]
Brak zleceń, nagła pustka tam gdzie wcześniej był nawał pracy, pełne niepokoju oczekiwanie aż wreszcie ludzie przestaną się bać, aż zaczną kupować, aż wreszcie się ruszy, pójdzie do przodu i ekwilibrystyczne zabiegi, by to wszystko się stało. I twarze zwalnianych ludzi tuż przed świętami. I dziś też. To nie imaginacja. Dla mnie ten kryzys to rzeczywistość. Dla ludzi, którzy ze mną już nie pracują też. A ja mogę być następna. Ale też nikt z nas się nie poddaje, każdy wierzy, że to wszystko pójdzie do przodu, że jeszcze będzie lepiej... :red:
Ten kryzys to nie żaden wymysł tylko naturalna kolej rzeczy. Od dość dawna go oczekiwano. Po okresie dobrobytu nadchodzi dół i tak w kółko.
[edytowane 10/2/2009 przez Linek]
To, że kryzys się rozkręca to jest pewne i wielu z nas na nim ucierpi. Bez względu na to, czy jest to samospełniające się proroctwo. Załóżmy, że w miasteczku X zostanie zamknięty jedyny duży zakład, który zatrudniał kilkaset osób. Te osoby znacznie zmniejszą konsumpcję, więc ucierpią sklepy, być może niektóre z nich nie przetrwają, co zwiększy ilość bezrobotnych. I tak się nakręca błędne koło.
Przeczytajcie np. to [url] http://praca.gratka.pl/tresc/art/pomorze-czeka-spory-wzrost-bezrobocia-8935.html [/url]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Brak zleceń, nagła pustka
Ja narzekam na nadmiar zleceń. Może dlatego że nie oglądam telewizji i nikt mi nie powiedział, że ich nie będe miał.
Nie zrealizowałbym ich nawet gdyby doba miała 48 godzin. Moze jakby 96... I tylko nowe walą się na głowę...
Pewnie dla tego nie mam czasu oglądac telewizji 😉
oczekiwanie aż wreszcie ludzie przestaną się bać, aż zaczną kupować
A kto im kazał przestać kupować ?
twarze zwalnianych ludzi tuż przed świętami.
Nie obchodzę świąt, może dla tego mam taką samą twarz przed jak i po 😉
Wierzę, że masz mnóstow zleceń na maszyny rolnicze, a kupić wyrób za kilka tysięcy to pestka. Ja też nie oglądam telewizji i nie obchodzę świąt, ale widok człowieka, który traci pracę jakoś nie budzi mojego zachwytu, chyba że...ależ jestem głupia! Przecież jest on z pewnością tylko projekcją mojego umysłu, demonem podsuniętym mi przez prowokatorów i spekulantów z Ameryki! Wesołego posiadania klapek na oczach życzę. Nie jestem idiotką i wiem co widzę, nie masz racji.
Kryzys jest, ale nie dla wszystkich jest tak dotkliwy, dla niektórych jest wręcz korzystny. Drobni rolnicy odczuwają go zawsze najbardziej, tak było pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku, tak jest i dzisiaj.
[edytowane 11/2/2009 przez Linek]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja