Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Alkohol...:)  

Strona 2 / 11 Wstecz Następny
Doriska
rozmówca

A wie ktoś może jakie piwa zawierają cos tam niewegetariańskiego?

Zapraszam do obejrzenia mojego rękodzieła http://srebrnaagrafka.pl/sklep/cottage

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 30/03/2006 1:27 am
Ireth
bywalec

Zalozycielce tematu proponuje blizsza znajomosc ze slownikiem ortograficznym, bo az oczy bola...
A ja pije piwo i wino wytrawne, wodki i kolorowych alkoholi nie lubie.

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 30/03/2006 1:41 am
kazamuko
stały bywalec

Ja tam nie stronię od alkoholu. Uważam, że wszystko to, tylko z umiarem ,jest dla ludzi. Prawdę mówiąc piję wino od dzieciństwa. W domu gdy była jakaś okazja, to dostawałam trochę w lampce i nie gardziłam trunkiem, piszę o czasie jeszcze przed szkołą. Co dziwne to fakt że nie mogę pić dużo, tak bezkarnie, mam kaca, więc juz od lat nie przekraczam pewnego progu. Moja córcia też dostaje czasem winko, dziadek robi pyszne owocowe, ja zrobiłam ostatnio niezłe kwiatowe i porzeczkowe, Jak byliśmy na festiwalu win domowych, mój mąż wystawiał się z winem mniszkowym, jako jedyny miał wino niesklarowane, no cóż,my z córcią kibicowałyśmy, a po była impreza dla wystawców. Młoda piła jak należy soczek, ale gdy się skończył, a akurat degustowaliśmy wino pokrzywowe, to ukradkiem dałam jej skosztować i nagle zrobiło się cicho. Okazało się, że nie przeszło to nie zauważone, wszyscy zgromadzeni patrzyli na młodą lat trzy z kieliszkiem i mówiącą te jest pyszne, powiedziałam więc, no tak wydało się córcia pija winko, a ludzie że fajnie jak po kropelce może popróbować. Będą kiedyś u psychologa dowiedziałam się, że wege jest dobry dla dzieci w kulturze śródziemnomorskiej bo oni daja dzieciom wino kosztować, nie wiem jak to jest ale sądząc po mnie w małych ilościach jest ok. Nie odbija się to na zdrowiu ani nie uzależnia wręcz przeciwnie, jest to tak naturalne, że nie łkniesz tego w jakiś szczególny sposób, po prostu pijesz lub nie jak nie chcesz, no i umiarem, bo orgonizm nie ma złamanych barier. Lubię też bardzo miody pitne, podobnie jak Zarathos, oj lubię.

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/04/2006 3:46 pm
Hobbit
bywalec

Myslę, że poczęstowanie dziecka lampką wina to sensowny pomysl. dzięki temu dzieciak ma zdrowsze podejście do alkoholu nie traktuje go jako tabu, zakazanego o,wocu tylko wlasnie jako coś , czego można się napic trochę do obiadu. I zobaczcie, jakoś nie slyszymy, żeby w krajach śródżiemnomorskich ludzie zapijali się tak chamsko jak u nas

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/04/2006 4:36 pm
ana:)
bywalec

Dokladnie Hobbicie mam znajomych ktorzy rodzice zabraniali alkoholu i teraz jak sie tylko gdzies wyrwia to sobie to nie maja umiaru. Moi rodzice nie pozwalali mi pic jako dziecku ale w pewnym wieku bylo jasne ze wychodze na piwo czy pije alkohol przy jakis rodzinnych uroczystosciach. WIec lepiej wychodza na tym rodzice ktorzy pozwalaja z umiarem niz ci ktorzy zabraniaja bo to nieprowadzi do niczego dobrego.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/04/2006 5:36 pm
katrinko
stały bywalec

Niestety moje dziecię (niecałe 2 latka) też przy każdej nadarzającej się okazji próbuje podpijać wino, piwo... czasem mu pozwalam, chociaż pewnie nie powinnam - ale te okazje nie zdarzają się aż tak często. Ja też jako dziecko spijałam podobno resztki z kieliszków 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/04/2006 5:44 pm
Zarathos
bywalec

W Grecji, Hiszpanii ( i pewnie innych krajach śródziemnomorskich) wino pija się dla ochłody. Tyle że pija się wino wlasnie 'po śródziemnomorsku' - czyli mieszane z wodą albo z sokami owocowymi (Sangria - mniam). I dzieci pijają tam takie wino - tak jak u nas pijają wodę z sokiem. Dlatego nie widzę jakichś nadzwyczajnych problemów w dawaniu dzieciom, nawet małym, wina. Rozcieńczonego rzecz jasna. Z piwem i mocniejszymi alkoholami bym uważał, ale wino - jak najbardziej.

"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 06/04/2006 6:02 pm
_iwona_
bywalec

Ada, obiecałaś się rozpisać i co? 😉
W umiarkowanych ilościach i od czasu do czasu alkohol podobno jest nawet wskazany, aczkolwiek jeśli chodzi o podawanie go dzieciom jestem zdecydowanie przeciwna. Pewnie wino pite - jak pisze Zarathos - na sposób śródziemnomorski, faktycznie nie szkodzi, ale jeszcze nie widziałam, żeby ktokolwiek w Polsce podawał je w ten sposób. Za to widziałam kiedyś dwulatkę zataczającą się po wypiciu małej lampki wina... a mamusia tylko beztrosko stwierdziła "no co mam zrobić, jak ona tak lubi, sama nie mogłabym się napić, jakbym miała jej nie dawać..." I dodała do tego tekst o dzieciach z Francji, a argument, że francuskie wina stołowe mają nie więcej niż 4 promile alkoholu, a dostępne w naszych sklepach zazwyczaj nie mniej niż 17 jakoś do niej nie przemówił...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/04/2006 5:06 pm
Krusto
bywalec

Ja mając 2,5 roczku ukradłem ze stołu lampke wina 🙂 Z racji na wiek nie pamiętam wogóle takiej sytuacji ale rodzice opowiadali. Schowałem się pod stół i wydużdałem całą lampkę..w konsekwencji moich poczynań ojciec musiał jechać ze mną do szpitala. Teraz po tylu latach jak to wspominają to jest kupa śmiechu.
Póki co jeszce nie mam dzieci ale myślę, że trzeba pokazywać, dawać do spróbowania bo lepiej jak jest to pod kontrolą rodziców niż jak by dziecko miało samo dochodzić do takich rzeczy co w wielu przypadkach może się to żle skończyć 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/04/2006 5:43 pm
Srebrna
stały bywalec

Nie wiem, dlaczego, ale nie przepadam za alkoholem, równie mocno, jak za cebulą 😎 . Dla mnie to normalne, rzecz gustu, dla innych - niekoniecznie. Niestety (albo i stety) presja towarzystwa na mnie nie działa i nie robię niczego wbrew sobie (podobnie jak nie miałam w ustach cebuli chyba od urodzenia 😀 ).

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/04/2006 11:50 pm
kazamuko
stały bywalec

Myślę, że właśnie umiar i tłumaczenie dużo daje. Ja mówię czasem córci widząc kogoś pijanego, zobacz pan przesadził z alkoholem, za dużo wina, pamietaj ważny jest umiar, inaczej wygląda się tak.Wybór i tak należy do dziecka, na razie jest pod kontrolą ale chodzi o to by miała jakieś wewnętrzne hamulce i nie ulegała presji środowiska, potem w dorosłym zyciu. Ja bardzo nie lubię jak ktoś na imprezie namawia kogoś do picia lub zwiększenia tempa. Ja osobiście to piję wolno, słynę z tego, że sobie sączę i się degustuję.Jeśli dziecko się zataczało po winie, to było tego za dużo, to na pewno.

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 10/04/2006 5:32 pm
pawelGDZ
forumowicz

w zyciu bylem 3 razy pijany... i o 3 razy za duzo,strasznie tego zaluje,stracilem przez to wiele rzeczy na ktorych mi bardzo zalezalo...coz,dostalem nauczke,wyciagnalem wnioski i jestem szczesliwy:)ale alkocholu predko nie tkne...pozdrawiam.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/04/2006 3:52 pm
sasha
rozmówca

jeżeli kotś stosuje umiar, to nic złego wrócić po imperzce chwiejnym krokiem, no ale jeżeli ktoś chleje na umór to coś jest nie tak, ja wypiłam w swoim życiu jedno piwo i pół nocy rzygałam, no ale mam dopiero 15 lat

Sarve Bhavantu Sukhina. Sarve Sant Niramaya.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 14/04/2006 5:07 pm
Majowa
bywalec

Ja to już chyba swoje w życiu wypiłam. Kiedyś dawno temu to się piło tanie wina. Do tej pory mi ciarki po grzbiecie przechodzą nawspomnienie tego smaku....brrr...no ale one nie miały smakować... miały robić.

A z tymi alkoholami wege to jest mniej więcej tak:

WINA:
- Porto - żadne nie jest wegetariańskie - bo są klarowane żelatyną
- inne wina - niektóre są klarowane żelatyną ale z tym to dokładnie nie wiadomo które - zależnie od producenta - osobiście postanowiłam to olać bo nie sposób się dowiedzieć jak to z tymi winami jest
- wszystkie te Bycza Krew czyli Egri Bikaver - gdzieś czytałam że wv procesie produkcji rzeczywiście się używa albo kiedyś używało krwi z wołu po to żeby miało taki kolor jaki ma
- w niektórych winach do uszczelniania beczek czy coś w tym stylu używa się karuku - czyli wydzieliny z pęcherzy pławnych jesiotra - podobno wtedy na dnie w butelkach lubi osadzać się osad

ALKOHOLE KOLOROWE:
- najlepiej unikać Campari i wszystkich tych o bardzo intensywnej czerwonej barwie - mogą zawierać koszenilę

PIWA:
- niektóre też mają coś wspólnego z żelatyną i karukiem
- wyżej wymienionych potworzastych substancji [u] [/u]nie stosują [u] [/u]] Browary Wareckie czyli Warka , Warka Strong i takie tam i Żywiec i chyba wszystkie browary produkowane przez Żywca czyli większość dostępnych :Lech, Heineken i mój ukochany Specjal (też produkowany przez Żywca) - z tym że nie jestem pewna czy dotyczy to samego piwa o nazwie Żywiec czy wszystkich produkowanych przez ten koncern

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/04/2006 6:10 am
frida19
forumowicz

Nie przepadam za alkoholem.
Co więcej, nie piję alkoholu, mimo, iż mam już swoje 19 wiosen 🙂
Chociaż nie tak do końca, bo na przyjęciach urodzinowych (rodzinnych) lub na sylwestra wypiję szampana, wno lub likier. NIGDY nie piłam piwa i wódki i jestem bardzo z tego powodu zadowolona.
Dla mnie alkohol kojarzy się z alkoholizmem. 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/04/2006 6:33 am
Strona 2 / 11 Wstecz Następny
  
Praca