Tak, jak w temacie. Mam do przygotowania prezentację na wybrany temat na lekcję z filozofii. W zasadzie już zaczęłam ją tworzyć, aczkolwiek nie jestem pewna, czy to ich nie zanudzi. A w zasadzie to wiem, że tak. Trudno skupić uwagę 30 17-latków na sobie.

Tak więc mam pytanie - czy ktoś może przygotowywał coś podobnego, obejrzał coś, jest w stanie podać mi jakieś ciekawe linki, cokolwiek, co może przykuć uwagę licealistów? Oczywiście cała prezentacja będzie połączona z dyskusją na ten temat.

Albo jest w stanie podać mi jakąś wskazówkę, jak do nich mówić (nie chcę gotowych zdań, chodzi mi o Wasze odczucia, o to, co Wy byście chcieli zobaczyć i usłyszeć na miejscu moich znajomych z klasy).

Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc, porady. (Mam weekend na skończenie prezentacji.)

🙂

Jak przykuć uwagę 17-latków i jeszcze ich poruszyć? Pokazać CAŁĄ prawdę.
Dzisiaj sądzę, że tylko brutalna prawda, która wali obuchem w łeb potrafi zmienić nastawienie ludzi. Tylko nie wiem czy wolno ci na lekcji pokazywać zarzynanie 😉 Ale jestem pewna, że dyskusja by się wywiązała nieziemska.

Sama mam 17 lat. Sądzę, że tylko urywki "Meet your meat" byłyby w stanie na dłużej zwrócić uwagę mojej klasy na kwestię wegetarianizmu.

PS: Może poszukaj tu cytatów ludzi, którzy mieli coś wspólnego z filozofią. Albo w ogóle jakiegoś, na podstawie którego może wywiązać się dyskusja:
http://pl.wikiquote.org/wiki/Wegetarianizm

[edytowane 14/5/2010 przez Ktosiek]

Szkoda, że nie napisałaś wcześniej. Bardzo fajna jest książka Petera Singera "Etyka praktyczna" wprawdzie jest bardziej socjologiczna ale kwestia wegetarianizmu jest poruszona chyba z każdej strony.

Moim zdaniem zalezy to od tego jaka jest klasa...Bo jak bys trafila na moja, to bys nie znalazla sluchaczy, lecz dostala gwizdy i komentarze ze po to sa te zwierzeta zeby je jesc, ze mieso trzeba jesc, ze to tylko zwierzeta, itp.

Hmm..ja za to w ramach przedmiotu : "Dydaktyka " robię z paroma osobami lekcję na temat wegetarianizmu (sami mięsożercy) .Mam bardzo rozbrykaną klasę która uwielbia dyskutować i
Jestem pewna ,że mogą odebrać tą lekję jako atak na ich osoby .Dlatego już na wstępie :
mamy zamiar przedstawić czemu ta lekcja ma służyć .Mimo ,że gł.tematem jest przedst.możliwości innego ;alternatywnego sposobu życia. My dodamy w nawiasie ,żeby właśnie nie odebrali tego jako indoktrynowanie,ale jako uświadamianie .Pokreślimy aby patrzyli na to także z perspektywy ich przyszłego zawodu - pedagoga ;wychowawcy . W przyszłości mogą także mieć wychowanków wegetarian i powinni znać chociażby podstawę ich myślenia (aspekt praktyczny) .
Co jedzą ,jak jedzą i że mają prawo tak jeść bo opieramy się chociażby na oficjalnym stanowisku Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego.

Ale ,żeby nie był to taki całkowicie offtop
to ja życzę Ci powodzenia ! Wyjaśnij także cele napoczątku i..
wyodrębniłabym pojęcie : antropocentryzmu gdyż z tej postawy wynikły
myśli ;poglądy anty-wegetarińskie niekt.filozofów.
(m.in.Kant -zwierzę jako środek tj.my ludzie -cel ; jako coś nadrzędnego;najwyższy gatunek ewolucji itd. )
Kto wie może na necie jest jakiś także filmik nt.wegetarianizmu w filozofii.
A i ja jestem także bardzo ciekawa jaki film dokł.wybrać .Ja do mojej prezentacji wacham się nad bardzzo dobrym jakościowo filmem Pety : "Dlaczego wegetarianizm"

http://www.youtube.com/watch?v=oA18tjWhzJA

czy też własnie szokującym,ale gorszym jakościwo "Poznaj swoje mięso" .

http://www.youtube.com/user/stopokrucienstwu#p/a/f/2/csMl9ykOrcg
Hmm?

[edytowane 14/5/2010 przez Scansenmuseum]

"uświadamianie" też brzmi trochę niepoprawnie politycznie.
Może "informowanie" albo "poszerzanie wiedzy" ?

Ja tam nie widzę w tym nic niepoprawnego .
😎
"Słownik języka polskiego
rz. n III, blm
wiedza o czymś, znajomość, świadomość czegoś "

Powinni być uświadomieni,że można być wegetarianem .
Gorzej gdybym im powiedziała "I Ty też musisz zostać wegetarianem" albo
"Wegetarianizm to najlepsza dieta świata" .

Zresztą będzie to nawiązywało bezpośrednio do cytatu który wybrałam tj :

„Wolność wyboru jest czymś zupełnie bezwartościowym bez możliwości dostępu do informacji”. (Juliet Gellatley)

Można też ugryźć to trochę od strony klimatu. Człowiek dąży jako jedyny chyba gatunek do samozniszczenia.
http://www.klubgaja.pl/_pliki/klubgaja-ocieplenie-pl.pdf

Ja tam nie widzę w tym nic niepoprawnego .
😎
"Słownik języka polskiego
rz. n III, blm
wiedza o czymś, znajomość, świadomość czegoś "

Powinni być uświadomieni,że można być wegetarianem .
Gorzej gdybym im powiedziała "I Ty też musisz zostać wegetarianem" albo
"Wegetarianizm to najlepsza dieta świata" .

Zresztą będzie to nawiązywało bezpośrednio do cytatu który wybrałam tj :

„Wolność wyboru jest czymś zupełnie bezwartościowym bez możliwości dostępu do informacji”. (Juliet Gellatley)

Taka wypowiedź to bardzo skuteczny sposób zrażenia kogoś do siebie. Życzę powodzenia uświadamianiu ludzi definicjami słownikowymi. Nie ma lepszego sposobu zamknięcia kogoś na siebie niż uzmysłowić mu jak mało wie.
Do takiego wniosku musi sam dojść inaczej nic z tego nie będzie.

Z całym szacunkiem, Scansenmuseum, ale muszę się zgodzić z Tru. "Uświadamia" się, kogoś, kto jest "nieświadomy", czyli- przepraszam za bezpośredniość- głupszy. Ten termin ma w naszym kraju szczególnie złe konotacje; od uświadamiania zawsze był tylko krok do indoktrynacji. Poza tym "uświadamianie" nastolatków może być przez nich odebrane jak atak na ich wolność osobistą albo jak lekceważenie- a w tym wieku, wiadomo, że jest się na tym punkcie szczególnie wrażliwym. Nie zmienia to oczywiście faktu, że idea jest szczytna i trzeba mówić o wegetarianizmie i zachęcać do niego, ale niekoniecznie z pozycji mistrza dającego wykład uczniom.
Jeśli to jest tak młoda grupa wiekowa, to najlepiej chyba byłoby nie "przekombinować", bo się licealiści zanudzą: podać konkretne argumenty "za", nazwiska konkretnych filozofów- wegetarian, poczynając od Greków, przez Woltera i Rousseau do Einsteina, o każdym z nich mówiąc tylko najważniejsze rzeczy. Jeśli kogoś to zaciekawi, to sięgnie głębiej do tematu. Moim zdaniem: maksimum prostoty to klucz do sukcesu. Powodzenia!

[edytowane 15/5/2010 przez rubia]

Nie wiem... może i macie rację z tego powodu chyba jednak zamienię te słowo na inne skoro nawet Wy twierdzicie ,że ma to wydźwięk negatywny .
Może po prostu patrzyłam na to swoją miarką,gdyż mi nie przeszkadza gdy ktoś prowadzi jakąś prelekcję w celu uświadamiania mnie np.nt. działania sekt .
Ale nie każdy jest taki jak ja więc wasze zdanie na ten temat daje mi dużo do myślenia że taki szczególik może źle wpłynąć na nastawienie odbiorców .

No nic ,cały przebieg o czym będziemy mówić już mamy .Takk,są i sławni wegetarianie,parę zdań o historii ,może jeszcze dodamy w ramach ciekawostki
parę cytatów z Biblii . Dzielimy w ogóle klasę na dwie grupy ,zamiast tradycyjnie numerku nadajemy im nazwy ;w naszym przypadku będą to :"Pietruszki" i "Marchewki" .
A na koniec na grupe zwycięzców ( która uzyska najwięcej plusów)
czeka mnóstwo marchewek pociętych na talarki nabitych ładnie na kolorowe patyczki (takie marchewkowe koreczki) .
🙂